Focus

Focus 2024

Francja - FRB30-07-2024

Olimpiada w Paryżu 2024. W szkole Księdza Bosko: wychowując przez sport

Sport, przestrzeń przekraczania własnych ograniczeń i spotkania z innymi, zajmuje centralne miejsce (obok dyscyplin artystycznych i muzyki) w domach salezjańskich. Postaci związane  ze sportem, różne sekcje sportowe, wartości i zasady wychowawcze są wszędzie i w różnej formie obecne w domach salezjańskich. Igrzyska Olimpijskie, które za kilka dni rozpoczną się w Paryżu, we Francji, stanowią okazję do przyjrzenia się tej rzeczywistości. 

W maju ubiegłego roku trzech salezjanów - Xavier, Pierre i Luc - wzięło udział w kolarskich mistrzostwach Francji dla kleryków w Arles. Kilka dni później prawdziwa fanka koszykówki - wielka fanka “Paris Saint-German” - siostra Anne-Flore, złożyła śluby wieczyste w Zgromadzeniu Córek Maryi Wspomożycielki. Zakonnicy i do tego sportowcy? Czy jest to najnowszy trend, odpowiadający społeczeństwu, w którym 68% Francuzów i Belgów twierdzi, że uprawia sport (+14% w ciągu dziesięciu lat)?

Nie jest tak do końca. Wychowankowie Księdza Bosko zawsze uprawiali sport, a przede wszystkim zawsze zachęcali młodych ludzi do ćwiczeń fizycznych, gry i sprawdzania swoich sił.

W przypadku Księdza Bosko sport był wszędzie. Ponieważ edukacja to nie tylko nauczanie. Wychowywać znaczy budzić, stymulować, promować i pomagać wzrastać. Z tego powodu salezjański system wychowania pozostawia wiele miejsca dla dyscyplin artystycznych i sportowych. Zarówno podwórka, jak i boiska sportowe odgrywają ważną rolę w życiu salezjańskiego domu.

Niektórzy z młodych ludzi, którzy uczęszczają do ośrodków salezjańskich w inspektorii Francji i Belgii Południowej (FRB), czynią z tej pasji nawet zawód. Z Rodziny Salezjańskiej wywodzą się mistrzowie kolarstwa: Axel Merckx, syn Eddy'ego, zawodowca, który był wychowankiem salezjanów z Brukseli, a także Miguel Indurain, wychowanek salezjanów z Pampeluny; piłkarz i obecny trener Realu Madryt, Carlo Ancellotti, były wychowanek salezjanów w Parmie, a także nieżyjący już pływak Camille Muffat (Nicea), piloci Didier de Radiguès i Thierry Boutsen (Bruksela Woluwé-Saint-Lambert) oraz karateka Christophe Pinna (Nicea), którzy trenowali w “Star Academy”.

Wśród współczesnych młodych sportowców, którzy „przeszli przez Szkołę Księdza Bosko” są Clément Champoussin, zawodnik drużyny kolarskiej “Arkéa-B&B Hotels” (Nicea), Arnaud Gérald, mistrz świata we freedivingu (Marsylia), Alizés Lassus, mistrz Francji w kolarstwie górskim (Marsylia), Lissandru Bertini, mistrz świata do lat 21 w jeździe enduro (Nicea), a także hiszpański piłkarz Carlos Soler (Sevilla).

We Francji dwa stowarzyszenia salezjańskie udostępniły nowe obiekty sportowe przy szkole „Don Bosco” w Nicei i szkole średniej „Saint-Louis - Saint-Bruno” w Lyonie, należącej  do sieci szkół salezjańskich, która nawiązała współpracę z “Olympique Lyonnais” w 1988 roku. Uczyli się tam tacy sprotowcy, jak Samuel Umtiti, Alexandre Lacazette, Corentin Tolisso, Delphine Cascarino, Maxence Caqueret i wielu innych. W sumie podpisano 53 umowy partnerskie z klubami sportowymi, obejmujące 17 różnych dyscyplin. 

Po drugiej stronie Pirenejów salezjanie z Hiszpanii od kilku lat organizują coroczny „Narodowy Salezjański Dzień Sportu Edukacyjnego”. W tym roku przełożony inspektorii hiszpańskiej pw. św. Jakuba Większego, ks. Fernando García, podkreślił znaczenie salezjańskiego sportu jako narzędzia wychowawczego i duszpasterskiego, przypominając motto: „Oni grają, my wychowujemy”. Podkreślił również przy tym rolę podwórka salezjańskiego jako miejsca ewangelizacji i spotkania oraz wskazał na wartości, które sport może promować: wartość regularnej pracy (w przeciwieństwie do pragnienia natychmiastowości), znaczenie odpowiednich zasad, poczucie przynależności do zespołu, a także rozwój osobisty. 

15 lat temu Fundacja Realu Madryt i salezjanie postanowili połączyć siły we wspólnym projekcie, aby pomóc najbardziej pokrzywdzonym dzieciom i młodzieży na całym świecie. Rezultatem tego jest projekt „Szkoły społeczno-sportowe”, który obecnie jest realizowany w wielu placówkach salezjańskich i który oprócz sportu zapewnia wsparcie szkolne, wsparcie żywieniowe oraz opiekę zdrowotną i psychologiczną. Współpraca między obiema stronami, połączona z meczami charytatywnymi, pomogła ponad 20 000 nieletnim (dzieciom i młodzieży znajdującym się w trudnej sytuacji) w Afryce, Ameryce i Europie. Ten projekt, rozpoczęty w 2010 roku w Senegalu, w szkole w Tambacounda, był kontynuowany wkrótce potem w Ameryce, gdzie powstała pierwsza szkoła społeczno-sportowa w slumsach, przy szkole w Jacarezinho, niedaleko Rio de Janeiro (Brazylia). Od 2012 roku w projekt ten objął Europę; tego typu szkoły powstały w Manique i Funchal w Portugalii. Obecnie realizowany jest w 14 krajach, obejmując pomocą prawie 4000 dzieci.  

Sport „to zaangażowanie i szacunek dla innych, to determinacja, duch zespołowy, umiejętność nawiązywania relacji i radzenia sobie z porażką” - mówi Fiona May, była mistrzyni świata w skoku w dal i ambasadorka Salezjańskiej Prokury Misyjnej „Missioni Don Bosco” w Turynie. Swoją pierwszą podróż misyjną lekkoatletka odbyła do Mekanissy, salezjańskiej misji w ubogiej dzielnicy Addis Abeby w Etiopii. Tam, w ośrodku “Don Bosco” dla ponad 400 dzieci ulicy, Fiona May grała z dziećmi z ośrodka i uczyła je podstaw skoku w dal.

Jak w kilku słowach można podsumować to, co tutaj jest „salezjańskie”? Kim Gevaert, mistrzyni Europy w biegach na 100 i 200 metrów w Göteborgu w 2006 r. i była wychowanka szkoły salezjańskiej z Haacht w Belgii, odpowiada: “Kiedy byłam uczennicą, zwracano uwagę na pełny rozwój dziecka. Szkoła starała się wydobyć nasze talenty i mogliśmy doskonalić to, co nas najbardziej interesowało. Widziałam to wyraźnie. Najpierw byłam najsłabszym ogniwem drużyny siatkarskiej w szkole (a przynajmniej tak mi się wydawało), ale potem stałam się jednym z najlepszych sportowców w kadrze narodowej. Starałam się być zawsze empatyczna względem tych, którzy popełniali błędy lub nie dawali z siebie wszystkiego. Nigdy nie wytykałam nikogo palcem, bo rozumiałam, co czują. I właśnie tę empatię i pokorę nabyłam tutaj” .  

Nicolas Bogaert i Benoît Deseure