INDEKS
Prezentacja Don Emilio Zeni. , , , pag. 3
Wprowadzenie ............................................ » 5
Ks. Bosko Dominik Savio wyznaje
spowiednika, prawdziwego przewodnika duchowego młodzieży »7
Ks. Bosko wyznaje Michele Magone
Prawdziwy traktat o spowiedzi .............» 11
Ks. Bosko wyznaje Francesco Besucco
Znaczenie spowiedzi generalnej
i potrzeba posiadania stabilnego spowiednika » 24
Ks. Bosko wyznaje Francesco Piccollo
Zaufanie spowiednikowi ułatwia szczerość młodego penitenta» 30
Ks. Bosko wyznaje Luigiego Orione
Lakształtowanie sumienia młodzieży i towarzyszenie powołaniowe w spowiedzi » 34
Ks. Bosko wyznaje Evasio Garrone
Dobroć spowiednika otwiera serce młodego
pokutnika na spowiedź i powołanie» 39
Ks. Bosko wyznaje Paolo Falla
Cierpliwość spowiednika ... ............ pag. 42
Ks. Bosko wyznaje Jana
Sztuka zwycięstwa serca penitenta » 46
Ks. Bosko wyznaje siedemnastolatka
Korzyści płynące z częstej spowiedzi ......» 51
Ks. Bosko wyznaje dwóch młodych ludzi
Wierność spowiedzi w dorosłości: owoc dobrego nawyku przyjmowanego w okresie dojrzewania » 56
Bosko wyznaje swoim dzieciom we śnie
Niezbędne warunki do dobrego wyznania » 60
Ks. Bosko wyznaje chłopca po wezwaniu go z martwych
Spowiedź otwiera niebo i zbawia od wiecznego zatracenia» 65
Ks. Bosko wyznaje umierającego młodzieńca
Echo skandale w umysłach nastolatków. » 70
Ks. Bosko wyznaje swoim chłopcom
Piękna fotografia spowiednika Ks. Bosko i cenna sugestia dla wychowawców. , , » 74
Z niezwykłą starannością, podobnie jak w jego stylu, Don Gianni, miesiąc po miesiącu, oferował czytelnikom naszego czasopisma budujące historie o Księdzu Bosko, który pomimo wszelkiego rodzaju obaw wiedział, jak poświęcić czas i wysiłek na służbę spowiedzi, którą rozpoznał bardzo skuteczne środki dla ludzkiego i chrześcijańskiego rozwoju młodego człowieka.
Te strony historii zebrane w jednym tomie, wraz z bardziej ciągłym czytaniem, przedstawiają niezwykły obraz ludzkości, łaski, mądrości pasterskiej, dzięki której Ksiądz Bosko wiedział, jak dać młodym ludziom spokój duszy i widoczną radość życia, które świeciło na ich twarzach.
Autor, który zna duszę młodzieży z doświadczenia zdobytego w codziennej służbie spowiedzi i przewodniku duchowym, w krótkich i czasami wzruszających i pojedynczych opowiadaniach, które opowiada, zaczerpniętych z tekstów wspomnień biograficznych i ze świadectw samych bohaterów wziął esencję duszpasterskiego serca Ks. Bosko, motyw, który skłonił go do spędzania godzin w konfesjonale: aby zapewnić bezcenny dar Bożej łaski, zniszczyć niszczące działanie grzechu, które pochłania żywiołowy blask młodzieńczy duch, napędzany przez tę niewyczerpaną miłość do swoich młodych ludzi, że chciał być szczęśliwy tutaj i na wieczność.
Zbiór faktów, których lektura będzie dobra dla kapłanów powołanych powołaniem do posługi duszpasterskiej, zachęcających ich do poświęcenia czasu i serca, tak jak Ks. Bosko, sakramentowi pojednania. Ale z pewnością przyda się także młodym ludziom, którzy rozproszeni przez zbyt wiele złudzeń, będą mogli znaleźć tu tajemnice tej radości i radości, których szukają i które dzięki pokojowi duszy i sakramentowi spowiedzi królowały wśród chłopców Oratorium Ks. Bosko.
DON EMILIO ZENI
Spośród czternastu tysięcy dzieci, które każdego lata spędzają w Colle Don Bosco, aby spędzić specjalny dzień, organizowany przez różne ośrodki letnie „Letnich dzieci”, pamiętam małe dziecko ze szkoły podstawowej, które w czasie spowiedzi pędziło w stronę jednego ze spowiedników, którzy byli dostępni , zaczął w miły sposób mówiąc: „Jestem tutaj, aby wyznać Ks. Bosko”.
Ilu chłopców, nastolatków, młodzieży, dorosłych i gości przyjeżdża na wzgórze jako pielgrzymi i korzysta z okazji, aby podejść do sakramentu spowiedzi.
Dla nich jest to trochę jak spotkanie z Ks. Bosko, który był apostołem spowiedzi, w porównaniu tylko ze świętym Proboszczem z Ars.
Ogromny szacunek, jaki Ks. Bosko miał w sakramencie spowiedzi, ukazał go, wykorzystując go jako kolumnę swojego systemu wychowawczego. W życiu św. Dominika Savio pisze: «Doświadczenie dowodzi, że najważniejszymi podporami młodzieży są sakrament spowiedzi i komunii. Daj mi młodego człowieka, który uczęszcza na te sakramenty, zobaczysz, jak dorasta w młodości, osiąga dorosłość i przybywa, jeśli podoba się Bogu, aż do późnej starości, z zachowaniem, które jest przykładem każdego, kto go zna ,
Ksiądz Bosko nie tylko sprawował posługę spowiedzi, ale także prowadził niestrudzoną pracę praktyczną i duszpasterską, aby prowadzić wiernych, a zwłaszcza młodych, do coraz bardziej owocnej praktyki tego sakramentu.
Proponujemy kontynuować tę pracę, przedstawiając to, co powiedział swoim chłopcom o spowiedzi, i jak pomógł im dobrze przeżyć to niezwykłe doświadczenie Bożego miłosierdzia.
Przede wszystkim chciał, aby spotkali się z tym Jezusem Dobrym Pasterzem, który ukazał mu się we śnie 9 lat; dlatego w posłudze spowiedzi okazał wszelką dobroć i duchowe ojcostwo wynikające z jego nieustannego zjednoczenia z Bogiem.
W szczególności w trzech biografiach Domenico Savio, Michele Magone i Francesco Besucco Ks. Bosko ma prawie identyczne strony na temat spowiedzi.
Oznacza to, że sugestie zawarte na tych stronach są ważne i biorą pod uwagę trudności właściwe młodzieży w zbliżaniu się i korzystaniu z tego sakramentu. Z tego powodu Ksiądz Bosko, pisząc dla swoich chłopców, zwraca się również do kapłanów, zapraszając ich do przyjęcia z życzliwością tej szczególnej kategorii penitentów, którym należy zachować najlepszą opiekę.
Niektórzy z wyznawanych chłopców stali się sławni, inni są prawdopodobnie nieznani.
Na każdym spotkaniu, i dla każdego chłopca, Ksiądz Bosko też ma coś do nauczenia.
Ksiądz Bosko
wyznaje
Dominika Savio
Spowiednik, prawdziwy duchowy przewodnik nastolatka
On jest najsłynniejszym chłopcem. W Życiu Młodego Dominika Savio, opublikowanym w serii „Czytań katolickich”, Ks. Bosko mówi nam o swoim udziale w sakramentach spowiedzi i komunii:«Zanim Savio przybył do Oratorium, uczęszczał do tych dwóch sakramentów raz w miesiącu, zgodnie ze sposobem korzystania ze szkół. Potem uczęszczał do nich ze znacznie większą starannością. Pewnego dnia usłyszał tę maksymę z ambony: Młodzi, jeśli chcesz wytrwać na drodze nieba, polecają ci trzy rzeczy: często chodź do sakramentu spowiedzi, chodź do komunii świętej, wybierz spowiednika, któremu ośmielasz się otworzyć swoje serce, ale nie zmieniaj go bez konieczności , Domenico rozumiał znaczenie tych rad ».
Ksiądz Bosko nalega na uczestnictwo w sakramencie spowiedzi, ponieważ wie, że młodzież jest często niestała. Są również entuzjastycznie nastawieni do duchowych doświadczeń, ale potem łatwo się zniechęcają lub są słabi w swojej woli. Potrzebują więc tych, którzy przypominają im o swoich zobowiązaniach i pomagają im nie poddawać się niepowodzeniom.
Podkreśla znaczenie wyboru spowiednika, który staje się ich duchowym przewodnikiem, lekarzem i przyjacielem duszy, który pomaga im dostrzec dary, które Bóg daje każdemu i projekt, który ma dla każdego.
W tym celu konieczne jest, aby spowiednik wiedział o każdym młodym człowieku, o duchowej podróży i napotkanych trudnościach, wraz ze znakami, które Pan daje każdemu dla przyszłego powołania.
Oto sugestia spowiedzi generalnej. Pisze o Domenico: „Zaczął wybierać spowiednika, który regularnie przebywał cały czas wśród nas. Żeby następnie mógł stworzyć sprawiedliwy osąd swojego sumienia, chciał, jak powiedział, dokonać ogólnej spowiedzi. Potem zaczął się wyznawać co piętnaście dni, a następnie co osiem dni, komunikując się z tą samą częstotliwością ».
Spowiedź generalna zakłada kapłana, któremu chłopiec ośmiela się otworzyć serce, i jest to najtrudniejsza rzecz od nastolatka, który jest zazdrosny o swoje tajemnice, który nie umie wyrazić swoich grzechów lub boi się utraty szacunek tego przyjaznego kapłana, jeśli pozna swoje słabości, których się wstydzi, a jednocześnie jest niewolnikiem i nie wie, jak się ich pozbyć.
Taka jest pewność, że ten święty wychowawca będzie nalegał, ponieważ wie, że tak trudno jest dotrzeć do nastolatków. Zawsze w życiu Dominika Savio pisał o tym Ksiądz Bosko: „Miał z nim nieograniczone zaufanie. Rzeczywiście, mówił do niego z całą prostotą o sprawach sumienia, nawet poza spowiedziami ».
Pamiętając o zaufaniu Dominika do niego, być może Ksiądz Bosko przeżywa to, co miał czternaście lat w Don Calosso. O tym jego pierwszym duchowym przewodniku powie, pisząc w Wspomnieniach oratorium: „Natychmiast oddałem się w ręce don Calosso ... Sprawiłem, że dowiedział się wszystkiego o sobie. Każde słowo, każda myśl, każde działanie było mu łatwo objawione. Wiedziałem wtedy, co to znaczy mieć stabilnego przewodnika, wiernego przyjaciela duszy, którego do tej pory pozbawiono mnie ».
Ksiądz Bosko pamięta wierność Dominika swoim naukom: „Ktoś poradził mu, żeby czasami zmienił spowiednika, ale nigdy nie chciał się poddać:„ Spowiednik - powiedział - jest lekarzem duszy, ani też nie zmienia lekarzy, z wyjątkiem braku zaufania do niego, lub dlatego, że zło jest prawie zdesperowany, nie znajduję się w takich przypadkach, mam pełne zaufanie do spowiednika, który z ojcowską dobrocią i troską działa dla dobra mojej duszy, ani też nie widzę w nim żadnej szkody, której nie mógłby uzdrowić ”. Jednak zwykły dyrektor radził mu czasami zmieniać spowiednika, zwłaszcza podczas ćwiczeń duchowych; i chętnie posłuchał bez trudności. Savio dobrze się bawił. „Jeśli mi przykro - powiedział - idę do spowiednika, który doradza mi zgodnie z wolą Boga; skoro Jezus Chrystus powiedział, że głos spowiednika jest dla nas jak głos Boga ... Z tymi myślami Dominik przeżył swoje szczęśliwe dni. Stąd narodziła się wesołość, ta niebiańska radość, która zabłysła we wszystkich jego działaniach ”(Vita di Domenico Savio,napisane przez Ks. Bosko).
Radość i pokój, które odczuwa Dominik, jest tym samym, co nastolatkowie, gdy znajdują w kapłanie duchowego przewodnika, który wprowadza ich w przyjaźń z Bogiem.
Najbezpieczniejszy sposób na szczęśliwe życie
Przyjmujemy wniosek, który Ks. Bosko kładzie na koniec życia Dominika, jako sugestia także dla nas, o wierności sakramentowi spowiedzi:„Nie zaniedbujemy jednak naśladowania Savio w częstotliwości sakramentu spowiedzi, co było jego wsparciem w ciągłej praktyce cnoty i był on pewnym przewodnikiem, który doprowadził go do tak wspaniałego okresu życia. Podejdźmy do tej kąpieli zdrowia często w ciągu życia z niezbędnymi przepisami; ale za każdym razem, gdy się zbliżamy, nie przestajemy myśleć o przeszłych wyznaniach, aby upewnić się, że zostały dobrze wykonane, a jeśli widzimy potrzebę, naprawiamy wady, które zdarzyły się przypadkiem. Wydaje mi się, że jest to najpewniejszy sposób na przeżywanie szczęśliwych dni wśród nieszczęść życia, na końcu których również spokojnie podejdziemy do chwili śmierci. A potem z wesołością na naszych twarzach, z pokojem w naszych sercach, spotkamy naszego Pana Jezusa Chrystusa, że przyjmie nas, aby sądzić nas według Jego wielkiego miłosierdzia i poprowadzić nas, jak mam nadzieję dla mnie i dla ciebie, czytelnika, od udręk życia do błogosławionej wieczności, aby Go chwalić i błogosławić przez wszystkie wieki. Niech tak będzie ».
To spojrzenie na przeszłe spowiedzi, o których wspomina Ksiądz Bosko, wprowadza nas w refleksje, które będziemy kontynuować razem, ponownie czytając strony, które napisał o spowiedzi w życiu Michała Magone.
Jak pokonać wstyd w wyznawaniu grzechów i naprawianiu nieszczerych wyznań
Prawdziwy traktat o spowiedzi Ks. Bosko pisze o tym, opowiadając o życiu Michele Magone, aw szczególności o jego pierwszym wyznaniu na Valdocco. Ten biedny chłopiec, trzynastolatek, bez ojca, żyje na ulicy i jest przeznaczony do przestępczości i smutnego doświadczenia więzienia. Bosko spotyka go w mglisty jesienny wieczór na stacji Carmagnola. Pod prowokacyjną korą małego przywódcy wyczuwa dobre serce Michele i zaprasza go do Turynu na Oratorium Valdocco.
Sztuka wychowawcza Ks. Bosko doprowadzi Michaela do doświadczenia Boga i Jego miłości; zaczynając od swojej pasji do gry, poprowadzi go do radości serca, owocu łaski, a Michał będzie przeżywał swoje obowiązki nauki i służby swoim towarzyszom, przygotowując się do tego wielkiego ideału powołania kapłańskiego, które, mimo że jest drani, czuć w sercu.
Ksiądz Bosko opowiada o swoim życiu: «Nasz Michele był w Oratorium przez miesiąc i wykorzystywał każdą okupację jako sposób na zabicie czasu. Był szczęśliwy tak długo, jak długo mógł skakać i być wesoły, nie odzwierciedlając, że prawdziwe zadowolenie musi zaczynać się od spokoju serca, od spokoju sumienia. Kiedy nagle tęsknota za zabawą zaczęła zawodzić, pokazując się raczej troskliwie, nie biorąc udziału w grach, jeśli nie została zaproszona ».
Towarzysz
anioła stróża
W tym kontekście Ksiądz Bosko podkreśla rolę, jaką powierza swoim najlepszym młodym ludziom, czyniąc ich współpracownikami w zdobywaniu dusz swoich towarzyszy Bogu.
Także w przypadku Michała „anioł stróż”, który przygotowuje go do spowiedzi, a następnie interwencja Ks. Bosko, jest młodym człowiekiem. W rzeczywistości młody człowiek zdaje sobie sprawę, że Michele ogarnia melancholia, ponieważ widzi, jak jego towarzysze modlą się chętnie, zbliżają się do sakramentów spowiedzi i komunii, podczas gdy on nie może, i czuje wyrzuty sumienia i wstyd za grzechy popełnione w ostatnich latach bezczynności z brawurą ze swoim zespołem przyjaciół. W odpowiednim momencie przyjaciel daje mu decydującą sugestię:
«„ Nie martw się: idź do spowiednika, powiedz mu stan twojego sumienia; udzieli ci wszystkich rad, których będziesz potrzebował. Kiedy mamy kłopoty, zawsze to robimy; dlatego zawsze jesteśmy szczęśliwi ”.
„W porządku” - odpowiedział Michele, ale… ale… i zaczął płakać „.
Uważne oko Księdza Bosko rejestruje kryzys Michele i jest ojcowsko blisko niego, gotowe podbić zaufanie nastolatków. Ilu księży i wychowawców tak bardzo troszczy się o swoich młodych ludzi, aby byli świadomi swoich kryzysów i cierpień i przybyli w odpowiednim momencie do serca?
«Śledziłem to, co się w nim działo, więc pewnego dnia wysłałem go, by zadzwonił, i przemówiłem do niego w ten sposób:
„ Drogi Magone, potrzebuję cię, byś wyświadczył mi przysługę, ale nie chciałbym odmowy ”.
„Powiedz dobrze”, odpowiedział odważnie, „powiedz mi, jestem gotów zrobić wszystko, co mi polecisz”.
„Chcę, żebyś zostawił mi chwilę kontroli nad swoim sercem i pokazał mi powód tej melancholii, która dręczy cię od kilku dni”.
„Tak, to prawda, ile mi powiesz, ale ... ale jestem zdesperowany i nie wiem, jak to zrobić”.
Mówiąc te słowa, wydał płaczącą łzę. Pozwoliłem mu trochę upuścić; więc, jako żart, powiedziałem do niego:
„Jak! Jesteś tym generałem Michele Magone, szefem całego zespołu Carmagnola? Jakim jesteś generałem!
„Chciałbym to zrobić, ale nie wiem jak zacząć; nie mogę wyrazić siebie”.
„Powiedz mi jedno słowo, powiem ci resztę”.
„Moje sumienie jest oszukane ...”.
„To mi wystarcza; zrozumiałem wszystko. Potrzebowałem cię, żebyś powiedział to słowo, abym mógł ci powiedzieć resztę ... Słuchajcie więc: jeśli rzeczy waszego sumienia są dostosowane w przeszłości, przygotowane tylko do dobrej spowiedzi, ujawniające, ile przydarzyło ci się to od ostatniego przyznania się do siebie, że jeśli ze strachu lub z innego powodu nie przyznałeś się do czegoś ... w tym przypadku powróć do spowiedzi z tego czasu, w którym na pewno dobrze ci poszło i wyznajcie wszystko, co może dać wam ból na sumieniu ”.
Wstyd
w wyznawaniu niektórych grzechów
Odnotowujemy ojcowską delikatność, z jaką Ksiądz Bosko zaprasza Michała do wyznania grzechów z poprzedniego życia, nieopisanych lub nigdy nie wyznanych. Zwracając się do Michele, pomyśl o tych nastolatkach, którzy przeczytają tę stronę i poczują się w takiej samej sytuacji jak Michele: utknęli w hańbie w wyznawaniu pewnych grzechów, z obawy przed utratą szacunku spowiednika lub dlatego, że nie znają słów, z którymi mogą dzwonić ich grzech i wyznajcie to.
Pewnego dnia Ksiądz Bosko uwierzy, że są nastolatkowie, którzy zawsze milczą o swoich grzechach, trwają od miesięcy i lat, a nawet wśród tych samych dorosłych. Jak ważne jest zatem zapewnienie młodym ludziom sposobu otwarcia serca na spowiednika:
„Oto moja trudność. Jak mogę sobie przypomnieć, co mi się przydarzyło za kilka lat?” Pyta Michele.
„Możesz naprawić wszystko z największą łatwością”, zapewnia go Ksiądz Bosko.
„Po prostu powiedz spowiednikowi, że masz coś do sprawdzenia w swoim poprzednim życiu, wtedy weźmie nić twoich rzeczy, tak że będziesz musiał tylko powiedzieć„ tak ”lub„ nie ”i ile razy to lub tamto stało się „”.
Pokusa,
by odłożyć spowiedź
Magone, spędziła ten dzień przygotowując się do badania sumienia; ale miał tak wiele serca, aby naprawić rzeczy duszy, że wieczorem nie chciał iść spać bez pierwszego wyznania.
„Pan - powiedział - czekał na mnie bardzo wiele, to jest pewne; że nadal chcę czekać, aż jutro będzie niepewne ”. Ksiądz Bosko relacjonuje refleksję Michele, ponieważ
wie, że młodzieniec jest zmuszony do odroczenia spowiedzi, zwłaszcza gdy ciąży na nim wyznanie grzechu.
«" Tak więc, jeśli mogę wyznać dzisiejszego wieczoru, nie muszę już go odkładać, a wtedy nadszedł czas, aby przełamać go diabłem. "
Dlatego z wielkim wzruszeniem spowiadał się i przerwał jej kilka razy, by ustąpić łzom. Kiedy skończył, przed wyjściem ze spowiednika zapytał go:
„Czy myślisz, że wszystkie moje grzechy są mi wybaczone? Gdybym umarł tej nocy, czy byłbym bezpieczny?”
„Idźcie dobrze”, odpowiedział. „Pan, który w swym wielkim miłosierdziu czekał na was tak daleko, aby dać wam czas na dobre wyznanie, z pewnością przebaczył wam wszystkie wasze grzechy, a jeśli w swoich uroczych dekretach chciał was do tego wezwać noc do wieczności, zostaniesz zbawiony ”.
Wszyscy poruszyli się: „Och, jakże jestem szczęśliwy! dodał.
Potem, ponownie łzawszy, poszedł odpocząć ».
Spowiednik
i ojcostwo duchowe Radość przebaczenia
Po tej pamiętnej spowiedzi Michele opisuje uczucia swego serca, tak podobne do tych, którzy, podobnie jak on, doświadczyli miłosierdzia Boga i jego miłości, a jednocześnie czują się teraz wolny od niewoli przeszłości i wstydu, który go uwięził. Ksiądz Bosko wspomina:
„To była dla niego noc podniecenia i emocji. Później powiedział niektórym ze swoich przyjaciół o ideach, które w tej przestrzeni czasu przebiegały przez jego umysł.
przyszłość Nigdy nie chcę cię więcej urazić, raczej chcę cię kochać, z całą siłą mojej duszy; i jeśli na moje nieszczęście upadnę nawet w małym grzechu, natychmiast pójdę do spowiedzi „”.
Ksiądz Bosko pragnie podkreślić wyzwalającą radość, jaką tak wielu nastolatków, jak Michele, odczuło po pięknej spowiedzi, w której przezwyciężając wstyd, szczerze wyznali swoje grzechy.
„W ten sposób nasz Magone wyraził żal z powodu obrażania Boga i obiecał, że pozostanie niezmienny w świętej boskiej służbie. W rzeczywistości zaczął uczęszczać do świętych sakramentów spowiedzi i komunii; i te praktyki pobożności, które najpierw spowodowały u niego odrazę, później uczęszczał do nich z wielkim transportem radości. Rzeczywiście czuł się bardzo zadowolony z chodzenia do spowiedzi, i udawał się tam tak często, że spowiednik musiał go łagodzić, aby nie był zdominowany przez skrupuły ».
Dla nastolatków, którzy doświadczyli tej samej radości co Michele, częsta spowiedź, nawet co dwa tygodnie, staje się łatwiejsza. Spotkanie z tym spowiednikiem, który zyskał ich zaufanie, jest pożądanym momentem. Bardziej chętnie zwracają się do niego, zwłaszcza gdy, ze względu na kruchość ich wieku i przemoc swoich namiętności, popełniają grzechy, które uważają za poważniejsze, podczas gdy trudniej jest zbliżyć się do innego księdza, którego nie zna, ryzykując popadnięciem w nieszczerość.
W tych przypadkach dostępność spowiednika w ich przyjmowaniu i sprawianie, by zasmakowali miłosierdzia Bożego przebaczenia, jest obowiązkiem, ale spowiednik będzie musiał pomóc im dobrze wyznać z każdym kapłanem, kiedy nie można spotkać zwykłego spowiednika.
Duchowa choroba
Ks. Bosko wspomina także o skrupułach, o których mówił już w życiu Domenico Savio. Jest to poważna duchowa choroba, która dotyka nie tylko bardziej wrażliwych nastolatków, ale także dorosłych. Lekarstwem na pewno nie będzie częsta spowiedź, ale jej regularność połączona z posłuszeństwem gotowym spowiednikowi:«Ta choroba, z wielką łatwością, trafia do umysłów młodych ludzi, którzy naprawdę chcą służyć Panu. Szkoda jest poważna, ponieważ w ten sposób diabeł przeszkadza umysłowi, trzęsie sercem, utrudnia praktykowanie religii; i często ci, którzy już podjęli wiele kroków w cnocie, wracają do złego życia. Najłatwiejszym sposobem uwolnienia się od tej katastrofy jest oddanie się nieograniczonemu posłuszeństwu spowiednika. Kiedy mówi, że coś jest złe, robimy co w naszej mocy, aby przestać go popełniać. Czy mówi, że w tym czy tamtym działaniu nie ma zła? Postępuj zgodnie z jego radą i idź naprzód z pokojem i radością serca. Krótko mówiąc, posłuszeństwo spowiednikowi jest najskuteczniejszym sposobem uwolnienia się od skrupułów i wytrwania w łasce Pana ».
Spowiednik
jest ojcem i przyjacielem
Refleksje Michele dają Księdzu Bosko możliwość przedstawienia spowiednika jako ojca i przyjaciela młodego człowieka.
Nastolatek zwierzył się swojemu spowiednikowi: „Jesteś moim ojcem na poziomie duchowym; tylko dla niej mogę ufać najskrytszym rzeczom w moim życiu, których nawet nie mogę przekazać moim rodzicom ».
Radość życia z tego duchowego ojcostwa przejawia się w wyrażeniach, które Ks. Bosko zastrzega dla swoich młodych czytelników: „Z jednej strony niepokoje i niepokoje młodego Magone, az drugiej szczery i zdecydowany sposób, w jaki dostosowywał rzeczy swojej duszy, daje mi możliwość zasugerowania wam, umiłowani młodzi, pewnych wspomnień, które moim zdaniem są bardzo przydatne dla waszych dusz. Przyjmijcie je jako znak uczucia od przyjaciela, który gorąco pragnie waszego wiecznego zbawienia. Przede wszystkim zalecam, abyście robili co w naszej mocy, aby uniknąć popadnięcia w grzech; ale jeśli przez nieszczęście zdarzyło ci się popełnić, nigdy nie daj się prowadzić diabłu, aby uciszyć go w spowiedzi. Pomyśl, że spowiednik ma od Dío moc wybaczania wszystkich cech, każdej liczby grzechów. Im więcej grzechów zostanie wyznanych, tym bardziej będzie się cieszył w swoim sercu, ponieważ wie, że boskie miłosierdzie, które przez niego daje przebaczenie, jest znacznie większe. i zastosuj nieskończone zasługi drogocennej krwi Jezusa Chrystusa, dzięki której będzie mógł zmyć wszystkie plamy swojej duszy. Moi młodzi, pamiętajcie, że spowiednik jest ojcem, który żarliwie pragnie uczynić wam wszystko, co możliwe, i próbuje usunąć z was wszelkiego rodzaju zło ».
Ksiądz Bosko powraca do trudności, z jaką młodzież może być szczera w spowiedzi, i korzysta z okazji, aby przypomnieć im o tajemnicy związanej ze spowiednikami.
Sekret,
który jest wart poświęcenia życia
„Nie bój się tracić szacunku wobec niego, wyznając poważne rzeczy, lub może przyjść, aby objawić je innym. Ponieważ spowiednik nie może wykorzystywać żadnych wiadomości, które ma w spowiedzi, za jakiekolwiek zyski lub straty świata. Jeśli on też straci życie, ani nie mówi, ani nie może nikomu powiedzieć nic o tym, co usłyszał w spowiedzi. Rzeczywiście, mogę was zapewnić, że im bardziej jesteście szczerzy i będziecie z nim ufni, on również zwiększy swoją ufność w was i będzie coraz bardziej w stanie udzielić wam tych rad i ostrzeżeń, które będą wydawać się najbardziej potrzebne i odpowiednie dla waszych dusz. Chciałem ci powiedzieć te rzeczy, abyś nigdy nie dał się zwieść diabłu, utrzymując niektóre haniebne grzechy ze wstydu. Zapewniam was, drodzy młodzi,
To, co spowiednik i młodzi muszą znać
Radość Michaela Magone z powodu spowiedzi, która zmieniła całe jego życie, zmusza Księdza Bosko do zasugerowania swoim chłopcom, w jaki sposób wynagrodzić źle spowiedzi. Czyni to z rozwagą, która mówi całe jego duchowe ojcostwo i wyraża niepokój, który żyje dla zbawienia i wiecznego szczęścia młodych ludzi.
Słowo do młodzieży
„Jeśli kiedykolwiek niektórzy z was, którzy wracają do poprzedniego życia, odkryli jakiś grzech dobrowolnie pominięty lub mieli tylko wątpliwości co do ważności jakiejś spowiedzi, chciałbym mu powiedzieć:„ Przyjacielu, z miłości do Jezusa Chrystusa i za drogocenną krew, którą rozproszył, aby zbawić twoją duszę, proszę Cię, byś naprawił rzeczy swojego sumienia po raz pierwszy, kiedy pójdziesz do spowiedzi, szczerze demaskując, jak bardzo to by cię bolało, gdybyś był w punkcie śmierci. Jeśli nie wiesz, jak się wyrazić, powiedz spowiednikowi, że masz coś, co daje ci ból w poprzednim życiu. Spowiednik ma już dość. On tylko faworyzuje to, co ci mówi, a następnie jest pewien, że wszystko zostanie naprawione „”.
Jeśli nastolatek uzna kapłana tak uważnego na jego zwierzenia i czuje, że pomógł szczerze wyznać swoje grzechy, łatwiej będzie mu walczyć z pokusami, tak gwałtownymi w jego wieku, i spokojnie dotrze do swojej młodości, gotów do podjęcia wymaganych obowiązków z powołania chrześcijańskiego.
Naleganie, z jakim Ksiądz Bosko zaprasza swoich młodych ludzi do częstych spowiedzi, wiąże się z boską wartością pedagogiczną, którą przypisuje temu sakramentowi, oraz znajomości niestałości, lenistwa i bezbronności wieku młodzieńczego. Powinniśmy również być w stanie powtórzyć jego słowa z przekonaniem:«Często chodź, aby znaleźć spowiednika, módl się za niego, postępuj zgodnie z jego radą. Kiedy dokonałeś wyboru spowiednika, którego znasz, jest on odpowiedni dla potrzeb twojej duszy, nie zmieniaj go bez konieczności. Dopóki nie będziesz miał stabilnego spowiednika, w którym masz całą pewność siebie, zawsze będziesz tęsknić za przyjacielem duszy. Zwierzcie się także modlitwom spowiednika, który codziennie odprawia Mszę świętą za swoich pokutników, aby Bóg udzielał im dobrych spowiedzi i wytrwali w dobrym; módlcie się także za niego ».
Jesteśmy zdumieni, że te słabości naszej młodzieży są łatwo zapomniane w naszych czasach, oferując im tylko dwa lub trzy doroczne nominacje do sakramentu pojednania, i tak niewiele nalega na wybór stabilnego spowiednika i przewodnika duchowego.
Prawdą jest, że tak wielu kapłanów dostępnych dla tej posługi i czas poświęcenia na tę cenną służbę zawiodły, ale jest to tajemnica towarzyszenia drodze powołania młodych, w formacji do życia rodzinnego lub w specjalnej konsekracji.
Podczas gdy Ks. Bosko zaleca wybór spowiednika stabilnego, pragnie, aby w tej dziedzinie, tak delikatnej od sumienia młodzieży, dana była maksymalna wolność w zbliżaniu się do sakramentu i wyborze spowiednika: „Możesz bez zamieszania zmienić spowiednika, gdy ty lub spowiednik zmienił mieszkanie i trudno mu było udać się na jego miejsce, albo był chory, albo przy okazji uroczystości było dużo rywalizacji z tym samym kapłanem. Podobnie, gdybyś miał coś na sumieniu, którego nie ośmieliłeś się zamanifestować zwykłemu spowiednikowi, zamiast świętokradztwa zmieniłeś spowiednika nie tysiąc razy ”.
Zauważamy, że już w pierwszej spowiedzi, gdy obecnych jest kilku spowiedników, należy pozostawić chłopcom swobodę pójścia do kapłana, który wzbudza w nich większą pewność siebie i współczucie, niż zobowiązuje ich do pójścia do spowiednika, który jest wówczas wolny. Najczulszy chłopiec ma już swoje preferencje dotyczące kapłana, któremu należy otworzyć serce.
Duchowe dobro jego młodych ludzi popycha Księdza Bosko do kierowania pewnych rad nawet do spowiedników, podczas gdy on wie, że chłopcy, którzy przeczytają jego wskazania, będą uspokojeni o postać i dobroć kapłana, który przyjmie ich i nie będzie zaskoczony pytaniami, które spowiednik będzie mógł się do nich odnieść.
Dla spowiedników
„Gdyby to pismo zostało przeczytane przez tych, którzy pochodzą z Opatrzności Bożej, przeznaczonych do wysłuchania spowiedzi młodzieży, chciałbym pokornie zasugerować im, pomijając wiele innych rzeczy:
l. Przyjmij z dobrocią wszelkiego rodzaju penitentów, a zwłaszcza młodzież. Pomóż im ujawnić rzeczy ich sumienia; nalegaj, aby często przychodzili do spowiedzi. Jest to najpewniejszy sposób na powstrzymanie ich od grzechu. Wykorzystaj całą swoją branżę, aby zastosować w praktyce ostrzeżenia sugerowane w celu zapobiegania nawrotom. Popraw je z życzliwością, ale nigdy ich nie karć; jeśli ich besztacie, nie przychodzą już do was, albo milczą o tym, za co ich ostro wyrzucaliście.
2. Kiedy wejdziecie w stan pewności siebie, roztropnie starajcie się zbadać, czy spowiedzi z poprzedniego życia są dobrze wykonane. Ponieważ sławni autorzy w moralności, ascezie i długim doświadczeniu, a zwłaszcza autorytatywna osoba, która ma wszelkie gwarancje prawdy, wszyscy zgadzają się, mówiąc, że głównie pierwsze wyznania młodzieży, jeśli nie są zerowe, przynajmniej są wadliwe z powodu braku wykształcenia lub dobrowolnego pominięcia rzeczy do przyznania.
Młody człowiek jest proszony o rozważenie stanu swego sumienia, szczególnie od siedmiu do dziesięciu lat, do dwunastu lat. W tym wieku ktoś ma już wiedzę na temat pewnych rzeczy, które są złe, ale o których niewiele się bierze pod uwagę lub ignoruje się sposób ich wyznawania.
Spowiednik używa wielkiej roztropności i wielkiej odmowy, ale nie zapomnij zadać kilku pytań o rzeczy dotyczące świętej cnoty czystości. Chciałbym powiedzieć wiele rzeczy na ten sam temat; ale jeśli milczę, to dlatego, że nie chcę być nauczycielem w rzeczach, których jestem niczym innym jak biednym i pokornym uczniem.
Tutaj powiedziałem te kilka słów, które w Panu wydają się przydatne duszom młodości, do których dobra zamierzam konsekrować cały czas, aby Pan Bóg pozwolił mi żyć w tym świecie ».
Jako głęboki koneser serc młodzieży, Ksiądz Bosko pragnie, aby młodzież spowiedzi została przyjęta, traktowana uprzejmie, pomogła w oskarżeniu o swoje grzechy, zadowolona ze spowiedzi, które wciąż są niekompletne.
Nie minimalizuje to, jak niektórzy kapłani robią, zwłaszcza w naszych czasach, o moralnej odpowiedzialności za pewne niedociągnięcia, które nawet chłopiec w wieku siedmiu, ośmiu, dziewięciu lat postrzega jako poważny. Trudności w sektorze czystości nie należy lekceważyć, ale młodym ludziom należy pomóc otworzyć się na zaufanie, także na ten delikatny aspekt ich formacji, aby kochać. Spotkaliśmy kilku chłopców, którzy nie wyznawali się nawzajem od lat, ponieważ kapłan je zbeształ lub nie zadał sobie trudu, zadając im żenujące pytania. Niestety, nawet dorośli mieli to smutne doświadczenie.
Powrócimy do tego małego traktatu o spowiedzi, przedstawiając wyznanie trzeciego chłopca, Francesco Besucco.
Opuszczamy Michele Magone z poruszającą sceną jego śmierci w jego oczach. Ksiądz Bosko jest obok niego i mówi mu:
„Co powiesz mi swoim towarzyszom?”
„Niech zawsze będą dobrze wyznawać ...”. Złapał krucyfiks rękami, pocałował go trzy razy, a potem wypowiedział swoje ostatnie słowa:
„Jezu, Józefie i Maryjo, włożyłem moją duszę w twoje ręce”.
Potem, pochylając usta, jakby chciał się uśmiechnąć, umarł spokojnie.
Michele miał jeszcze czternaście lat. Stanie się modelem, który zainspiruje wiele dzieci.
Znaczenie spowiedzi generalnej i konieczność posiadania stałego spowiednika
Francesco nazwano „małym pasterzem Alp”. Ma trzynaście lat, kiedy opuszcza swoje piękne miasto Argentera, na wysokości 1600 metrów, w Dolinach Cuneesi, i dociera do Turynu w towarzystwie ojca.
Życie Michele Magone, które Francesco czytał z emocjami, skłoniło go do poznania Księdza Bosko i uzyskania od niego pomocy w kontynuowaniu studiów, z taką dobrą wolą w swoim kraju.
Spędzi tylko pięć miesięcy na Valdocco, a potem będzie gotowy na Niebo.
Francesco jest normalnym chłopcem, nie ma wielkiego talentu, ale nieustępliwą wolę. Jego dobra natura jest ukierunkowana na głębokie doświadczenie Boga dzięki wychowaniu religijnemu otrzymanemu od rodziny i od proboszcza, który jest także jego ojcem chrzestnym.
Znaczenie
spowiedzi generalnej
Franciszek zna Ks. Bosko i natychmiast objawia pragnienie postawienia się w jego rękach, prosząc o wyznanie ogólne. Nie będzie tak jak w Michele, dręczony wstydem za winy przeszłości, ale skłania się ku wzrostowi przyjaźni z Jezusem, dlatego Ks.
Mówiąc o Franciszku, Ksiądz Bosko korzysta z okazji, aby przypomnieć ważne postawy w życiu duchowym nastolatka. Podkreślimy niektóre, które wydają się przydatne, szczególnie w naszych czasach. Ksiądz Bosko pisze w życiu Franciszka: «Besucco było kultywowane i rozpoczęte w czasie z częstotliwością spowiedzi i komunii. Przybywając tutaj do Oratorium, dorastał z dobrą wolą i zapałem w ich praktykowaniu.
Na początku nowenny Narodzenia Maryi. przedstawił się swojemu dyrektorowi, mówiąc: „Chciałbym dobrze przekazać tę nowennę i między innymi chciałbym przekazać moje ogólne wyznanie”.
Dyrektor, rozumiejąc powody, które to określił, odpowiedział, że nie widzi potrzeby dokonywania takiego wyznania i dodał: „Możecie żyć spokojnie, zwłaszcza, że już to zrobiliście innym razem z arcybiskupem”.
„Tak - wznowił - już zrobiłem to z okazji mojej pierwszej komunii, a także wtedy, gdy w moim kraju odbywały się ćwiczenia duchowe, ale ponieważ chcę włożyć moją duszę w jego ręce, pragnę wyrazić wszystkie moje sumienie, aby lepiej mnie poznał i mógł bezpieczniej dawać mi rady, które mogą lepiej służyć ocaleniu mojej duszy ”.
Reżyser zgodził się: pochwalił go za wybór, który chciał uczynić ze spowiednika stabilnego; zachęcał go, by kochał spowiednika, modlił się za niego i zawsze pokazywał mu wszystko, co martwiło jego sumienie. Następnie pomógł mu dokonać spowiedzi ogólnej.
Wykonał ten czyn z najbardziej wzruszającymi znakami smutku z przeszłości i celem na przyszłość, chociaż, jak każdy może sądzić, był świadomy swego życia, że nigdy nie popełnił działania, które można by nazwać grzechem śmiertelnym ”.
Nacisk Franciszka na spowiedź ogólną powoduje, że kładziemy nacisk na wartość tego rodzaju spowiedzi dla tych, zwłaszcza dla młodzieży, którzy chcą pewnego przewodnika dla swojego sumienia i chcą dokonać poważnej duchowej podróży.
Przemawiając do dyrektorów jego domów, w 1876 r. Ksiądz Bosko powiedział te słowa: „Teraz dochodzimy do punktu, który, jak sądzę, ma ogromne znaczenie, aby młodzi ludzie szli dobrze na drodze do zdrowia. Niestety, długie doświadczenie przekonało mnie, że muszę przekazać ogólną spowiedź młodym ludziom, którzy przychodzą do naszych kolegiów: a przynajmniej ta spowiedź jest dla nich bardzo korzystna. Młodego mężczyznę można ułożyć w ten sposób:
„Czy już złożyłeś spowiedź ogólną?”
"Nie!".
„Czy nie byłabyś zadowolona, gdybyś miał czas, żeby to zrobić? ,
"Nie!".
„Cóż, kiedy chciałbyś to zrobić?”
„Kiedy mi powiesz”.
„Och, spójrz, mówię ci, że robisz to w tym czasie, kiedy powiesz mi wszystko, wszystko…”.
Wtedy też, kiedy ten młody człowiek przyszedł przyznać się, że będzie jeździł przez całe życie, powiedz mu:
„Czy przyszedłeś z otwartym sercem? Z zamiarem powiedzenia mi wszystkiego, dużego i małego?
Z odpowiedzi, które udzieli, przyjmij zasady, aby kontynuować. Uwierz mi, wydaje mi się, że jestem przesadzony, ale jestem zdania, że może pięćdziesiąt procent młodych ludzi, gdy przyjeżdżają do naszych kolegiów, musi dokonać spowiedzi ogólnej (MB VII, 91).
Dla Księdza Bosko spowiedź generalna była konieczną przesłanką dla rozwoju skutecznej pracy wychowawczej, zwłaszcza w dziedzinie łaski i świętości; niezbędny do rozpoczęcia owocnego kierownictwa duchowego. Mówiąc do chłopców, po wspomnieniu Pitagorasowi, który zażądał od uczniów krótkiego opisu ich życia, kontynuował: „To samo radzę wam, moi drodzy młodzi. Niektórzy uważają, że wystarczy otworzyć serce całkowicie na kierownika duchowego, aby rozpocząć nowe życie, i że jest to ogólne wyznanie, kiedy mówią wszystko ... To jest wspaniała rzecz, ale tutaj to nie wszystko ... To nie tylko kwestia zaradzenia przeszłości , ale także aby zapewnić przyszłość z silnymi intencjami ... Wco do przyszłości, aby iść z ufnością, musisz ujawnić swoje zwykłe grzechy, okazje, w których kiedyś upadałeś, dominujące namiętności; pozostańcie przy radach i uwagach, które będą wam dane, wiernie je wprowadzając w życie; a następnie nadal utrzymujcie serce otwarte, z pełną pewnością siebie, odsłaniając jego potrzeby, pokusy i niebezpieczeństwa ręcznie, tak aby ci, którzy was kierują, mogli was bezpiecznie prowadzić ”(MB VII, 720).
Dlatego spowiedź ogólna jest wskazana tym młodym ludziom, którzy zamierzają odbyć poważną duchową podróż z wybranym spowiednikiem, i jest wskazane na niektórych etapach podróży powołaniowej, na przykład dla tych, którzy mają otrzymać sakrament małżeństwa lub święcenia diakonatu lub kapłana, lub w wigilię konsekracji zakonnej, lub w innych ważnych momentach życia, zwłaszcza na jego zakończenie, gdy Franciszek zapyta ponownie kilka dni przed śmiercią.
Potrzeba
posiadania stałego spowiednika
Ks. Bosko kontynuuje: „Dokonawszy wyboru spowiednika, nie zmieniał go już tak długo, jak długo Pan zachowywał go między nami. Miał pełne zaufanie do niego, konsultował się z nim poza spowiedzią, modlił się za niego i bardzo cieszył się za każdym razem, gdy mógł uzyskać od niego dobrą radę za jego rządy życia.
Kiedyś napisał list do przyjaciela, który wyraził pragnienie przybycia do tego oratorium. W tym polecił mu modlić się do Pana o tę łaskę, a następnie zasugerował mu pewne praktyki pobożności, takie jak Via Crucis; ale przede wszystkim zachęcał go do spowiedzi co osiem dni i komunikowania się kilka razy w tygodniu.
Chociaż bardzo chwalę Besucco wokół tego faktu, polecam z najczulszymi uczuciami serca nas wszystkich, ale w szczególny sposób młodzieży, pragniemy dokonać wyboru stabilnego spowiednika na czas, lub nigdy go nie zmieniać, z wyjątkiem przypadku konieczności ,
Unikaj wad niektórych, którzy zmieniają spowiednika prawie za każdym razem, gdy idą do spowiedzi; albo, wyznając rzeczy ważniejsze, idą do innego, powracając wtedy do prymitywnego spowiednika.
Czyniąc to, nie popełniają żadnego grzechu, ale nigdy nie będą mieć pewnego przewodnika, który właściwie zna stan swojego sumienia. Co by się z nimi stało, spotkałoby chorego, który przy każdej wizycie chciał nowego lekarza. Lekarz ten z trudem zna chorobę pacjenta, więc nie ma pewności, czy przepisać odpowiednie środki zaradcze ».
Ksiądz Bosko podkreśla postawę niektórych nastolatków, a być może także kilku dorosłych, którzy często chodzą po kościołach i sanktuariach, szukając spowiednika, który ich nie zna.
Kiedy ta postawa staje się nawykiem, może to być znak przywiązania do grzechu i słabej woli, aby go pokonać z pomocą duchowego przewodnika, który dobrze zna nasze zło i może zasugerować skuteczne lekarstwo.
Zauważamy, że Ks. Bosko, polecając stałego spowiednika, dał jednak maksymalną swobodę wyboru.
Zapewnił, że jego uczniowie będą się do nich regularnie zbliżać, rzeczywiście bardzo często, ale bez żadnej presji. Zachęcał ich i pragnął, aby zostali napomnieni, ale nie zobowiązał ich, podczas gdy on chciał, aby inni spowiednicy znaleźli się na zewnątrz, zwłaszcza na przyjęciach i w ich zegarkach.
Powrócimy do częstotliwości spowiedzi, mówiąc o innych młodych ludziach, którzy wyznali Ks. Bosko.
Odchodzimy od Franciszka i przyjmujemy cenną sugestię, która przychodzi do nas od tego nastolatka pod koniec jego życia: «Piątego dnia choroby poprosił o przyjęcie sakramentów. Chciał dokonać ogólnej spowiedzi; któremu odmówiono, nie potrzebując tego, zwłaszcza że zrobił to kilka miesięcy wcześniej. Przygotował się jednak do tej ostatniej spowiedzi z niezwykłym zapałem i pokazał się poruszony. Po spowiedzi okazał się bardzo wesoły ... Wieczorem tego dnia zastanawiał się, czy ma cokolwiek, co mógłby komukolwiek polecić.
„Och, tak - powiedział mi - powiedz wszystkim, żeby się za mnie modlili, żeby mój czyściec był krótki”.
„Co chcesz, abym ci powiedział swoim towarzyszom?” „Powiedz im, że uciekają przed skandalem, że zawsze starają się spowiadać dobrze”.
Ksiądz Bosko będzie czuwał nad Franciszkiem i będzie obok niego w chwili śmierci, pod wrażeniem spokoju, z jakim zakończy swoje ziemskie życie.
Zaufanie do spowiednika ułatwia szczerość młodego penitenta
Na początku sierpnia 1872 roku, z Picetto Torinese, Francesco Piccollo przybył do Oratorium na Valdocco w wieku jedenastu lat.
Znamy jego historię o osieroconym i biednym chłopcu. Dobroczynność, jakiej użył Ksiądz Bosko, gdy przyszedł go odwiedzić, była domagana przez gosposię, by uiściła opłatę, w przeciwnym razie jego syn zostałby zwolniony. Biedna matka płakała, gdy Francesco ją zobaczył. Chłopiec szczerze żałował opuszczenia Valdocco. Ksiądz Bosko, dowiedziawszy się o trudnościach ekonomicznych, przebaczył matce przez cały rok.
Chłopiec, podbity przez życzliwość i hojność Ks. Bosko, kilka lat później zwierzył mu się z pragnienia, by dać mu wielki dar: zostać salezjaninem. Ksiądz Bosko z radością przyjął ten dar.
Franciszek został salezjaninem i wysłany na Sycylię naśladował Księdza Bosko, że został nazwany „Ojcem sierot Sycylii”.
Franciszek zwykle wyznawał Ks. Bosko. Jest pewne specjalne wyznanie, które sam powie. Został nam przekazany przez Don Seriè i doniesiony przez Don Teresio Bosco w jego pięknej biografii Ks. Bosko.
Bogactwo Księdza Bosko to zaufanie jego dzieci.
„To był czas na przekąskę, a chłopcy otrzymali bochenek chleba, który czasami spożywali, kąpiąc go w wodzie z fontanny. Francesco myślał jednak, że pojedynczy bochenek był mały w porównaniu z apetytem, który się w nim obudził, po tym, jak obfita zupa obiadowa wkrótce się strawiła. Chciałby przynajmniej podwoić rację żywnościową. Ale kaplica była uboga, a nawet chleb nie był w tym czasie w 1872 roku.
Podczas gdy myślał w ten sposób, zobaczył, że niektórzy z jego towarzyszy, po włożeniu do kieszeni pierwszego bochenka, spokojnie położyli się z powrotem na linii i zajęli sekundę i trzecią bez zauważenia.
Anchio - potem opowiadał Francesco - potem pozwoliłem sobie na apetyt, ukradłem dwa bochenki i uciekłem za ganek, jedząc je łapczywie. Ale potem poczułam wyrzuty sumienia.
Ukradłem - pomyślałem -. A jak jutro zrobię Komunię? Muszę się przyznać! Ale mój spowiednik był Ks. Bosko i wiedziałem, jak będzie mu przykro z powodu wiedzy, którą ukradłem. Jak to zrobić? Nie tyle ze wstydu, co z powodu niezadowolenia Ks. Bosko, uciekłem z drzwi kościoła i pobiegłem prosto do sanktuarium Konsolaty, niedaleko. Wszedłem do mrocznego kościoła, wybrałem najbardziej ukryty konfesjonał i rozpocząłem spowiedź:
„Przyszedłem się tutaj przyznać, bo wstydzę się wyznać Ks. Bosko!”. (Nie mogłem tego powiedzieć, ale byłem tak przyzwyczajony do szczerości, która wydawała mi się ważna). Odpowiada mi głos:
„Powiedz dobrze. Ksiądz Bosko nigdy się nie dowie”.
To był głos Ks. Bosko!
Miłosierdzie! Pociłem się zimno. Ale jeśli Ksiądz Bosko był w oratorium, jak mógłby tam być? Cud? Nie, nie ma cudu. Ks. Bosko został zaproszony, jak zwykle, do wyznania Konsolaty, a ja natknąłem się dokładnie na tego, którego chciałem uciec.
„Mów, kochane dziecko. Co ci się stało?” Drżałem jak liść.
„Ukradłem dwa bochenki!”
„A oni cię skrzywdzili?”
„Nie”.
„Więc nie dręcz się. Czy byłeś głodny?”
„Tak.”
„Głodny chleba i pragnienia wody, dobrego głodu i dobrego pragnienia. Patrzcie, kiedy czegoś potrzebujecie, zapytajcie Księdza Bosko. On da wam cały chleb, którego chcecie. Ale pamiętajcie dobrze: Ksiądz Bosko woli waszą pewność siebie, aby uwierzyć, że jesteście niewinni „Z twoją ufnością będzie mógł ci pomóc, ale z twoją niewinnością mógłbyś się poślizgnąć i upaść, a nikt nie podałby ci ręki. Bogactwo Ks. Bosko jest zaufaniem jego dzieci. Nigdy tego nie zapomnij, Franciszku” ”.
Ksiądz Bosko wiedział, że sposób myślenia Franciszka jest wspólny dla sposobu myślenia wielu innych chłopców: wielce podziwiając ich duchowe przewodnictwo, boją się dawać mu smutki, wyznając słabości, które uważają za najpoważniejsze i dlatego szukają nieznanego kapłana wyznać tego typu grzechy. W ten sposób nie tracą szacunku przyjaciela na poziomie duchowym.
Pełna
i absolutna szczerość w spowiedzi
Z tego powodu Ksiądz Bosko przemawiając do młodych ludzi powie: «Nie bój się okazywać spowiednikowi swoich win, swoich niedociągnięć. Bycie dobrym nie polega na braku popełnienia braku: o nie! Niestety wszyscy jesteśmy zobowiązani do tego. Dobra istota polega na tym: mając wolę poprawiania siebie ... Spowiednik patrzy na wolę i nie dziwi się: przeciwnie, odczuwa największą pociechę, jaką może mieć na tym świecie, widząc, że ten młody człowiek ma zaufanie do niego, że chce pokonać diabła i postawić się w łasce Boga, który chce wzrastać w cnocie.
Nic, moje drogie dzieci, nie odbierają wam tego zaufania. Nie wstyd: wiemy, że ludzkie nieszczęścia są ludzkimi nieszczęściami. Nie chodźcie do spowiedzi, aby mówić cuda ... a nie strach, że spowiednik może ujawnić dla niego tak straszną tajemnicę ... Nie obawa, że potem przypomni sobie to, co wyznaliście: ze spowiedzi jest jego obowiązkiem nie myśleć o tym ...
Odwaga więc, moje dzieci; nie rozśmieszajmy diabła. Wyznaj się dobrze, mówiąc wszystko. Ktoś zapyta: A kto milczał o grzechu w spowiedzi, jak powinien temu zaradzić? ... Powtarza wszystkie wyznania temu, w którym jego grzech był cichy ... Katechizm mówi również: Od ostatniej spowiedzi dobrze wykonanej aż do ten, który chcesz zrobić ... Jednym słowem, chodzi o unikanie piekła i zdobywanie raju. Jest to moment, w którym spowiednik ci pomoże i wiesz, że jesteśmy przyjaciółmi i pragnę tylko jednej rzeczy: zbawienia twojej duszy ” (BERTETTO D., S. Giovanni Bosco nauczyciel i przewodnik księdza, LDC, Colle Don Bosco 1954 , str.176ss.).
Siła edukacyjna Ks. Bosko polegała na zaufaniu młodych ludzi. Powiedział: „Zaufanie jest kluczem do wszystkiego. Potrzebuję prawdziwej przyjaźni i zaufania między mną a tobą ».
W oskarżeniu o nasze grzechy często jesteśmy uwarunkowani myślą: co mam powiedzieć spowiednikowi? A co on powie? Zamiast tego dominująca myśl musi brzmieć: kim mam się spotkać? Co otrzymam? Idę spotkać zmartwychwstałego Chrystusa, który pomaga mi powstać z moich grzechów, z moich słabości; Idę, aby otrzymać jego pokój.
Formacja sumienia młodzieży i towarzyszenie powołaniowe w spowiedzi
16 maja 2004 r. Jeden z chłopców Ks. Bosko, który został księdzem, został ogłoszony świętym: jest on Don Luigi Orione.
Luigi przybywa na Valdocco w październiku 1886 r .; ma 14 lat. I syn biednej nawierzchni z Pontecurone (AL).
On sam przez pewien czas dzielił się z ojcem zmęczeniem tego zawodu. Czuje fascynację śledzeniem św. Franciszka i wstępuje do klasztoru franciszkańskich braci z Voghera, ale poważna choroba prowadzi go do śmierci. Zostaje wypisany z klasztoru i wraca do rodziny. On uzna tę chorobę za wielką łaskę, która spowodowała, że wylała tak wiele łez, ponieważ będzie to przyczyną, która zaprowadzi go na Valdocco. Został przyjęty przez Księdza Bosko, który od pierwszego spotkania zdaje się pielęgnować szczególną sympatię i zainteresowanie Luigino.
Proste spojrzenie Księdza Bosko, podczas rekreacji, rozbudzi się w Orionie, iskrze, która wywołuje ogień uczucia wobec świętego młodzieży.
Wyznanie chłopca, który stanie się świętym
Dla przywileju, który ma o nadzwyczajnym, Luigino przyznaje się do ks.
Ta spowiedź pozostanie w pamięci w sercu Oriona, a następnie w innych, zgodnie z obecnością Ks. Bosko na Valdocco i jego zdrowia.
Słyszymy historię Ks. Orione, który pamięta pierwsze spotkanie twarzą w twarz z Ks. Bosko. Donosi o tym ks. Carletti, salezjanin: „Dochodzimy do epizodu spowiedzi. Luigi przeżywał okres szczególnego religijnego zapału. 8 grudnia poświęcił się wiecznie Maryi, a teraz przyszła mu sposobność wyznania Ks. Bosko. Nie wiedząc, czy taka możliwość powtórzy się po raz drugi, biorąc pod uwagę stan zdrowia świętego i uczęszczając tylko na pierwszy rok, przygotował się z najwyższą starannością, jako akt niepowtarzalny.
Wziął więcej książek, gdzie był ogólny rachunek sumienia, przepisał wszystkie grzechy w nim wymienione i napełnił co najmniej dwie książki po osiem lub dziewięć arkuszy każda. „Oskarżyłem się o wszystko ... powiedział Don Carletti - Na jedno pytanie odpowiedziałem negatywnie: Czy zabiłeś? To nie! Napisałem dalej.
Tak, z pewną obawą przedstawił oskarżenie, ponieważ „Ksiądz Bosko czytał w oczach swoich dzieci, a wielu nie chciało mu się spowiadać, ponieważ bali się” ” (to świadectwo jest opisane w Orędziach Ks. Orione, Quaderno 69, Studium Don Antonio Lanzy, Little Work of Divine Providence, Tortona - Rzym 1988).
Ksiądz Bosko spojrzał na serca, które
sam Ksiądz Bosko zwierzy: „Wielokrotnie wyznając, widzę sumienia młodych ludzi otwarte przede mną jak książka, w której mogę czytać”. A niektórzy chłopcy posuwają się tak daleko, że mówią: „Czy chcesz to powiedzieć, czy chcesz, żebym powiedział twoje grzechy?” Powrócimy do tego szczególnego daru, który Ks. Bosko otrzymał od Pana, daru, który uczynił Ojca Pio tak sławnym w naszych czasach.
Wróćmy do młodego Luigiego Orione, który opowiada: „Kiedy byłem przed nim, obawiałem się wyciągnąć zeszyty. W końcu wyciągnąłem jedną i kiedy mu ją pokazałem, widziałem spojrzenie Księdza Bosko i wrażenie, jakie mu daje. Potem, ze strachu przed zmarnowaniem czasu, zacząłem czytać szybko; potem odwróciłem stronę i Ksiądz Bosko wciąż wyglądał; Odwróciłem stronę i Ksiądz Bosko wciąż patrzył; Odwróciłem stronę, a Ksiądz Bosko powiedział do mnie:
„No cóż, czy nadal ją masz?”
„Tak, odpowiedzieli”.
„Cóż, zostaw to tutaj, daj mi to”.
Wziął go, a po wykonaniu tego, a więc Don Orione powtarza gest], zrobił cztery kawałki, a drugi zrobił to samo.
Oceniając kaliber grzesznika, który stał przed nim, Ksiądz Bosko kontynuował zadawanie pytań i natychmiast zasugerował brak, który z pewnością został zapisany w notatnikach, ale nie został odczytany. Młody człowiek był wstrząśnięty intuicją świętego, tak wiele do powtórzenia - jeszcze 50 lat później! - podziwiany okrzyk: „On badał serca!
I kontynuuje:
„Potem powiedział mi trzy rzeczy, które wciąż pamiętam jak teraz (...), trzy rzeczy, które tylko Bóg mógł mu powiedzieć”.
Ksiądz Bosko ostrzegł go:
„Pomyśl o tym i nie zawracaj. Nie musisz już myśleć o tych rzeczach, które mogły być małe i duże”. Dodawanie: „Bądź szczęśliwy!”
I Ks. Orione podsumowuje: „I uśmiechnął się do mnie, jak tylko mógł się uśmiechnąć”.
Przekonany, że był w kontakcie z czymś, co przekroczyło czystą ludzką wiedzę, Orion powstał z tego wyznania „z duszą tak pełną radości, której nie wiem, czy doświadczyłem równości w moim życiu” (to świadectwo jest opisane w Wiadomościach Ks. Orione, op. cit.).
Formacja sumień: pilny obowiązek moralny
Myślenie o Luigino i polowanie na sumienne egzaminy, należy zastanowić się nad znaczeniem formacji sumień, zwłaszcza młodzieży, zwłaszcza w czasach wielkiej dezorientacji moralnej.
Jak cenne są pierwsze proste testy sumienia, które rodzice proponują swoim dzieciom, proboszczowi chłopcom z pierwszej spowiedzi, instruktorom młodzieży.
Luigi Orione wspomina formy, które kiedyś znajdowały się w kościołach, w pobliżu konfesjonałów. Być może zostaną ponownie odkryte i zaktualizowane wrażliwością naszych czasów. Pomyślmy na przykład o przykazaniu: Nie zabijaj,ponieważ łatwo można go złamać lekkomyślną, lekkomyślną jazdą ... ile przemocy niektórzy robią, gdy prowadzą swój pojazd, a niewielu wyznaje ten grzech. Uroczystości pokutne są bardzo przydatne, ponieważ zawierają powszechne badanie sumienia.
Szczególna troska o powołania
Ponieważ Opatrzność pozwoli Luigiemu Orione ponownie zbliżyć się do Księdza Bosko w tych sakramentalnych „twarzą w twarz”, nie będzie już więcej wypełniania zeszytów, aby uwolnić się od małego ciężaru przeszłości, ale wzmocnić skrzydła, by rzucić ku bezgranicznym horyzontom, które wskazał mu Dyrektor Ducha.
Don Carletti kontynuuje: „Nie było wielu wyznań, które Luigino mógł zrobić z Ks. Bosko, ale wystarczyło, by zapewnić mu pewny i odważny ślad przez całe życie. Te duchowe spotkania nie były zimnymi i oderwanymi spotkaniami sędziego i pokutującego, ale ciepłymi i biernymi wywiadami między ojcem a synem. Ksiądz Orione pamięta je z wyrazem, który niejasno przypomina ideę kuźni i wykuwania surowych metali ».
Ważne jest to, że Ks. Bosko, obecnie pod koniec swego życia, nadal troszczy się o powołania, poprzez wierność cotygodniowej spowiedzi, zarezerwowanej w szczególności dla tych, którzy okazywali stosunek do powołania specjalnej konsekracji lub byli już salezjanami. Jest to uprzywilejowany sposób, aby iść dzisiaj, jeśli chcemy wspierać młodych ludzi w ich drodze zawodowej.
W przypadku Luigiego Orione te spotkania z Ks. Bosko prześledziły jego drogę do świętości, dziś uznaną przez Kościół wraz z jego kanonizacją.
Dobroć spowiednika
otwiera serce młodego pokutującego na spowiedź i powołanie
Pomagamy nam przedłużyć refleksję między spowiedzią a powołaniem poprzez postać innego osiemnastolatka, który widzi swoją spowiedź z Ks. Bosko związaną z jego powołaniem. Chcemy także pamiętać o nim, ponieważ wraz z innym towarzyszem, Franchinim, będzie świadkiem ekstaz Ks. Bosko przy ołtarzu zachowanym w Camerette na Valdocco. Nadprzyrodzone dary tego świętego spowiednika są widoczne w tym epizodzie, opisanym przez wspomnienia biograficzne .
„Evasio Garrone wstąpił jako student w Oratorium 4 sierpnia 18 7 roku. Miał osiemnaście lat, aw swoim domu był sklepikarzem. Była siódma wieczorem. Po wejściu do drzwi zakrystii zobaczył procesję młodych ludzi, którzy zaczęli w tym miejscu. Ciekawy podążył za prądem i był ksiądz, który wyznał, otoczony przez wielu chłopców, którzy przygotowywali się. Ukląkł z nimi, ale myślał bardziej o swoim domu niż o grzechach.
Kiedy nadeszła jego kolej, nieprzygotowany tak, jak był, milczał i nie pamiętał ani jednego grzechu. Wtedy kapłan powiedział do niego: „Porozmawiam”. I jeden po drugim, w kolejności czasu i wskazań miejsc, zgrzytał wszystkimi swoimi grzechami, wskazując liczbę i okoliczności. Zrobił to, dając mu kilka ostrzeżeń z tak wielkim namaszczeniem iz takim uczuciem, że na każde jego słowo czuł się coraz bardziej pocieszony, a zadowolenie serca oznajmiało, że wydaje się być w niebie. W końcu spowiednik powiedział do penitenta: „Garrone, dzięki Madonnie; po sześciu latach westchnienia, usłyszała cię. Zawsze jesteś oddana, a ona nadal zbawi cię od tylu niebezpieczeństw”.
Najpierw
objawił nam swoje myśli,
zauważamy, że Pan bardzo szybko usłyszał swoje powołanie, jak w przypadku Garrone, a pierwszym powiernikiem jest kapłan, często spowiednik, który zyskał zaufanie młodego człowieka.
«Od wieku dwunastu lat młody człowiek miał sekretne pragnienie zostania kapłanem; ale wiedząc, że jego rodzina nie jest w stanie utrzymać go w szkole, nie pokazał swojej skłonności do żywej duszy. W wieku osiemnastu lat, usłyszawszy o Księdzu Bosko i rozbudzony w jego sercu, przedstawił się proboszczowi i po raz pierwszy objawił swoje myśli; proboszcz, słuchając go z dobrocią, otrzymał dla niego przyjęcie w Oratorium. Dlatego każdy wyobrażał sobie swoje zdziwienie, gdy usłyszał, jak upłynął dokładny czas, od kiedy pojawił się w jego umyśle pomysł zostania kapłanem, a potem usłyszał, że tak szybko w momencie wejścia nazywał się po imieniu, a cała reszta, którą opowiadaliśmy ,
Kiedy spowiedź się skończyła, wycofał się w róg sanktuarium, padł na kolana i z rękami za plecami stał jak zapomniany, kontemplując tajemniczego spowiednika, który odkrył wszystkie jego tajemnice. Powiedział do siebie: „Ten kapłan, który tak dobrze mnie zna, pochodzi z mojego kraju? Ale ja nigdy nie widziałem Grana ío!
Pomyślał o spowiedzi, pomyślał o pięknych słowach, które usłyszał, ani o zdumieniu i uczuciu, które wiedział, jak podnieść się z tej pozycji.
Następnego dnia, gdy był na dziedzińcu, zobaczył wszystkich młodych biegnących w kierunku kapłana, który następnie posuwał się naprzód. On też uciekł. To była po prostu spowiedź. Gdy tylko się zbliżył, usłyszał, co mówi do młodego człowieka: „Chcę, żebyś ugotował”. Następnie, zwracając się do niego, dodał: „Nawet tutaj Garrone chcę, żeby ugotował”. - Krótko mówiąc - powiedział do siebie Garrone - kim jest ten ksiądz, który nazywa mnie po imieniu, kto zna całą moją firmę, kto chce mnie ugotować? I z pewnością zapytał go:
„Powiedz, ale czy jesteś z mojego kraju?”
„Nie ja”, odpowiedział kapłan. „Znasz mnie?”
„Nigdy go nie widziałem”.
Powiedział, że zapytał sąsiada, kim był ten ksiądz. „Ks. Bosko, dyrektor oratorium ...”.
„Tak, jestem Ks. Bosko” - odpowiedział kapłan z uśmiechem.
„Ale to nie ty wysłałeś mi list akceptacyjny! ...”.
Tak mi mówisz, powiedział Garrone Don Lemoyne, bo byłem młody człowiek o szorstkich manierach i nie wiedział, co mi powiedzieć. Od tego momentu jednak poczułem głęboką cześć dla Księdza Bosko ” (MB XIII, 8 9 5-8 9 6).
Niech czytelnicy z ciekawością poznają kolejność życia tego młodego człowieka i jego powołanie salezjańskie, pamiętając, aby wybrać dla naszego życia duchowego, że ksiądz, który dla świętości życia i doświadczenia w posłudze spowiedzi, może być najbezpieczniejszym przewodnikiem w realizacji Bożej woli wobec nas.
Zauważamy, że reputacja świętości i sympatii, która otaczała osobę Ks. Bosko, była najlepszą prezentacją dla młodzieży, która do niego podeszła i jak jego młodzi ludzie przyczynili się do jej wzrostu wśród rówieśników.
Cierpliwość spowiednika
Łaskawy epizod, o którym wspominają wspomnienia biograficzne, opisuje dobroć, jaką Ks. Bosko stosował ze swoimi chłopcami, zwłaszcza podczas posługi spowiedzi. Oto jak zostało nam przekazane: «Pewnego sobotniego wieczoru Ksiądz Bosko wyznał w pobliżu małego balkonu, do którego wspinał się bujną winoroślą muszkateli. Młody człowiek z czwartego roku szkolnego, Paolo Falla, czekając na swoją kolej, klęcząc przed liśćmi winorośli, spojrzał na gromadę, która zaczynała ciemnieć między liśćmi, wziął ją z gałęzi i cicho postawił się, by zjeść te winogrona.
Rozproszony tym zajęciem, nie myślał już o niczym innym ani nie zdawał sobie sprawy, że penitent, który oddzielił go od spowiednika, już przeszedł na emeryturę.
Ksiądz Bosko, rozgrzeszywszy to, co było po przeciwnej stronie, zwrócił się do niego, aby to wyznać. Chłopak z pęczkiem w dłoni zarumienił się, wyjąkał wymówkę, ale Ksiądz Bosko powiedział mu cicho: „Nie martw się, dobrze skończ winogrona, a potem się przyznasz”, mówiąc to, odwrócił się na drugą stronę, nadal przyznając się (MB) XVIL 1,6 7).
Dzięki temu gestowi cierpliwości i miłującej dobroci Ksiądz Bosko zyskał zaufanie chłopca, a gdyby był zły na ten brak, uniemożliwiłby Pawłowi dokonanie dobrej spowiedzi i być może nie zapewniłby Kościoła pięknego powołania, w rzeczywistości Paweł wszedł do tego. w tym samym roku w salezjańskim nowicjacie w San Benigno Canavese. Został księdzem i był proboszczem w Cavallermaggiore (Cuneo).
Jedną z cnót, które spowiednik musi często ćwiczyć w stosunku do młodych penitentów, jest cierpliwość, ponieważ niektórzy przychodzą, aby wyznać siebie nieprzygotowani, czasem rozproszeni lub rozproszeni. Nie jest wygodnie karcić ich, ale raczej pokazać im krucyfiks, pamiętając o cierpieniach poniesionych przez Jezusa z powodu naszych grzechów. Zobaczymy, jak stają się poważni i bardziej refleksyjni, gotowi rozpoznać ich braki i dojrzeć cel jako znak odnowionej przyjaźni z Panem.
Na początku swojej służby spowiedzi wśród dzieci zebranych z ulic Ksiądz Bosko heroicznie wykorzystywał cnotę cierpliwości. Tak opisują to niektóre strony wspomnień biograficznych: «Czasem, zwłaszcza na początku Oratorium, Ksiądz Bosko miał około stu najmłodszych, którzy chcieli iść do spowiedzi. Ale nic nie przyzwyczaiło się do idei porządku i będąc pierwszymi, kiedy zbliżyli się do tego sakramentu, z ich prymitywnościąniecierpliwość przekonałaby każdego innego kapłana, aby nie był w stanie wygodnie zrealizować tej świętej posługi. Ponieważ żaden katecheta nie był obecny, aby im pomóc, niektórzy krzyczeli, że chcą być pierwsi, inni zbesztali się, by wystąpić, a inni odrzucili tych, którzy próbowali ich zastąpić. Ciężko było nie uspokoić tej plątaniny; ale w końcu, jeśli nic więcej, wszyscy milczeli i klęczeli. Ksiądz Bosko, a następnie zwracając się do tego, który był najbliżej niego, podniósł rękę, aby uczynić znak świętego krzyża nad nim; ale tutaj wszyscy sąsiedzi zostali oznaczeni tak, jakby każdy z nich otrzymał sygnał rozpoczęcia oskarżenia. I Ksiądz Bosko, zawsze nieporuszony i uśmiechnięty,
W tym momencie jednak niezwykła była przemiana, jaka zaszła w penitentach, gdy zbliżyli się do Ks. Bosko. Uspokoili się, jakby byli daleko od jakichkolwiek zakłóceń, zamierzając tylko to, co mieli do powiedzenia: w bardzo krótkim napomnieniu, jakie wygłosił do nich Ks. Bosko, mogli zobaczyć z twarzy, jak bardzo zrozumieli i otrzymawszy rozgrzeszenie, wycofali się cicho w kąt samotny robić pokutę. Łaska Pana mogła być prawie widoczna, szerząc miłosierne skrzydła nad Księdzem Bosko i jego młodymi ludźmi. Ale niedługo młodzi mężczyźni zaczęli zachowywać się lepiej; chociaż były inne trudności, które Ks. Bosko musiał przezwyciężyć. Zgłosimy jeden z pozostałych.
Ksiądz Bosko został przyjęty z wdzięcznością, mimo że byli szorstcy,nieświadomy, nieostrożny, niechętny i znalazł sposób, by pozyskać ich do Boga. On sam powiedział o pewnych klasach młodości: „Przyszli do spowiedzi, a potem nic nie mówią, a nawet gdy są przesłuchiwani, nie odpowiadają. zadzwoń do nich z przodu i nie zostawiaj ich w rusztach, ponieważ w ten sposób będą mogli sprawić, że ludzie będą łatwiej rozmawiać, warto w tym względzie położyć rękę na ich głowach, aby nie patrzyli tu i tam, tak jak oni. mówić wszystko, ale od samego początku trzeba używać tak dużo cierpliwości i nadal zadawać im różne pytania i powtarzać je z miłością, aby mogli zacząć coś mówić. Spotkałem niektórych z tych, których wydawało mi się niemożliwe zabranie im jednego słowa, a potem udało mi się ich wyznać z tą bardzo dziwną korzyścią.Widząc, że zawsze milczą na każde moje pytanie, zapytał ich:
Czy jadłeś już dziś rano śniadanie?
`Tak!" powiedzieli do mnie z uśmiechem.
Zrobiłeś to z dobrym apetytem?
Tak! ”
Ilu masz braci w domu? i inne podobne rzeczy.
Następnie zaczęli odpowiadać na pytania, o które prosiłem, aby dowiedzieć się o stanie ich sumienia, a następnie z łatwością śledzili ich sprawy ” (MB III, 154-156).
Cierpliwość okazana przez Księdza Bosko jego małym penitentom jest naprawdę godna podziwu. Spowiednicy doświadczają tego, gdy zbliżają się do chłopców, którzy po raz pierwszy podchodzą do sakramentu spowiedzi i nie wiedzą, co uśmiechnąć się do spowiednika, który z cierpliwością musi pomóc im powiedzieć swoje grzechy przynajmniej po raz pierwszy.
Wykonywanie cierpliwości staje się heroiczne, gdy spowiednik jest zaangażowany przez tyle godzin w konfesjonale. Nawet dla penitentów wykonywanie tej cnoty staje się zasłużone, szczególnie przy okazji spowiedzi Bożego Narodzenia lub Wielkanocy. Tak było również w przypadku chłopców Ks. Bosko: „Był w konfesjonale 10 lub 12 kolejnych godzin wiele razy w sobotę. A ci młodzi mężczyźni, uprzednio tak nietolerancyjni wobec powściągliwości i pełni życia, cierpliwie czekali na swoją kolej, aby uczynić swoje sumienie pięknym ” (MB III, 156).
Te refleksje w wygodny sposób wprowadzają nas w spotkanie Ks. Bosko z 16-letnim buntownikiem, który został już przydzielony przez ojca do zakładu poprawczego.
Sztuka zdobywania serca penitenta
W każdym młodym człowieku jest punkt dostępny dla dobra, a Ksiądz Bosko często go pokazywał. Potwierdza to spotkanie, które wkrótce opowiadamy.
W 1852 r. Ksiądz Bosko przyjął w Oratorium młodego człowieka imieniem Giovanni, który wcześniej był w obywatelskiej szkole z internatem, gdzie przyjmował złe nawyki, zaznajamiał się ze złymi towarzyszami i poddawał się przewrotnym odczytaniom; naturalnie stracił rok studiów.
Jednakże chrześcijańska edukacja otrzymana od matki, która niedawno zmarła, pozostała pod wrażeniem w umyśle młodego człowieka. Giovanni porzucił wszelkie praktyki religijne, ale wieczorem przed pójściem spać modlił się za nią.
Ojciec, zdeterminowany, by zamknąć go w więziennym domu z powodu buntowniczej postawy syna, podjął ostatnią próbę uniknięcia tego skrajnego rozwiązania. Przypomniał mu ostatnie chwile życia matki i pragnienie skierowania go na studia Ks. Bosko. Znane pragnienie matki, Giovanniego, poruszyło się, powiedział, że chętnie poświęci się, aby go wykonać.
Ze wspomnień biograficznych wznawiamy spotkanie z Ks. Bosko na Valdocco: «Ksiądz Bosko nie był trochę zaskoczony pierwszym pojawieniem się tego młodego człowieka ... Nowe, elegancko wykonane ubrania, kalabryjski kapelusz, kij w ręku, błyszczący łańcuch klatka piersiowa, gładkie oddzielenie eleganckich włosów było wskazówkami, które ujawniły ducha próżności, który panował w sercu młodego człowieka.
Ojciec łatwo zgodził się na warunki przyjęcia; a potem, pod pretekstem posiadania innych rzeczy do zrobienia, zostawił syna samotnie, aby porozmawiać z Ks. Bosko. Na widok młodego człowieka tak dostrojonego Ksiądz Bosko nie uważał za stosowne rozmawiać z nim o religii; ale mówił tylko o spacerach, wyścigach, gimnastyce, szermierce, śpiewie, dźwięku. Które rzeczy gotowały krew w żyłach ucznia vanerello tylko po to, by o tym usłyszeć.
Kiedy ojciec wrócił, gdy tylko mógł swobodnie rozmawiać z Giovannim, „Co o tym sądzisz”, powiedział do niego, „czy podoba ci się to miejsce, a co z reżyserem?
„Naprawdę podoba mi się to miejsce, reżyser wydaje się być moim geniuszem, ale ma w sobie coś, co wcale mnie nie odraża”.
„Co? Powiedz mi, wciąż jesteśmy na czas, aby zapewnić coś innego”.
„Lubię w nim wszystko, ale on jest kapłanem, a to sprawia, że patrzę na niego z obrzydzeniem”.
„Nie wolno nam zwracać uwagi na jakość kapłana: raczej zwracać uwagę na zasługi i cnoty, które go zdobią”.
„Ale przyjście z kapłanem oznacza modlitwę, spowiedź, komunikację. Z niektórych słów, które mi powiedział, wydawało mi się, że on już znał mój interes ... wystarczy ... Obiecałem, dotrzymam słowa, zobaczymy „”.
Środowisko wychowawcze, które kieruje serce młodzieży do Boga
Poczynając od zainteresowań młodzieży, aby doprowadzić ją do interesów Boga, była sztuka wychowawcza Ks. Bosko. Konieczne jest jednak stworzenie środowiska, w którym dojrzewa zainteresowanie sprawami duchowymi u młodzieży. John znalazł tę atmosferę na Valdocco, która sprzyjała jego nawróceniu.
«Kilka dni później Giovanni wszedł do Oratorium. Ojciec uznał, że poinformował Księdza Bosko o tym, co stało się z jego synem, i jak nadal miał wielkie uczucie do zmarłego rodzica. Oddzielony od swoich towarzyszy, rozproszony od złych odczytów, częstotliwości dobrych kolegów uczniów, emulacji w klasie, muzyki, deklamacji, niektórych dramatycznych występów w teatrze, wkrótce zapomnieliśmy o rozproszonym życiu, które wiodło przez około rok.
Pamięć o matce, „uciekajcie od lenistwa i złych towarzyszy”, często powracała do jego pamięci. Rzeczywiście, starożytny zwyczaj pobożnych praktyk łatwo wznowiono. Trudność polegała na tym, że udało się go rozwiązać, aby spowiedzieć. W college'u minęły już dwa miesiące. Były już nowenny, celebrowane uroczystości, podczas których wszyscy uczniowie starali się zbliżyć do świętych sakramentów; ale Giovanni nigdy nie potrafił się przyznać.
Ważna rocznica
Pewnego wieczoru Ksiądz Bosko wezwał go do swojego pokoju i pamiętając o wielkim wrażeniu, jakie jego matka wywarła na jego sercu, zaczął tak mówić:
„Mój dobry John, o czym przypomina jutrzejszy dzień?” ,
„Tak, wiem. Jutro jest rocznica śmierci mojej matki. O ukochana matko, mogłem cię zobaczyć tylko raz, a przynajmniej raz jeszcze usłyszeć twój głos!”
„Czy zrobiłbyś coś jutro, co ci się podoba i wielką zaletę dla ciebie?”
„Och, jeśli bym chciał!
„Uczyńcie swoją świętą komunię jutro dla jej duszy, a odczujecie wielką ulgę, jeśli nadal będzie ona bolesna w płomieniach czyśćca”.
„Chętnie bym to zrobił, ale aby uczynić komunię, trzeba iść do spowiedzi ... Jeśli moja matka to lubi, zrobię to, a jeśli tak to oceni, natychmiast wyznam jej w tej chwili”.
Ksiądz Bosko, który nie oczekiwał niczego innego, chwalił swą decyzję, uspokoił emocje, a następnie przygotował ją i przy wzajemnym pocieszeniu wyznał ją; a następnego dnia Jan zbliżył się do Świętej Stolicy, modląc się za duszę zmarłego rodzica. Od tego dnia jego życie było prawdziwą satysfakcją Ks. Bosko ”.
Wykorzystywanie szczególnych nawrotów, takich jak prawo wyborcze dla zmarłych, do sprawowania sakramentu pokuty, jest piękną tradycją, którą należy zachować w Kościele i proponować młodym ludziom, którzy są wrażliwi na te wartości.
Od tego dnia droga nawrócenia Jana stała się bardziej decydująca.
Potrzeba
zniszczenia łatwopalnego materiału
Wiemy, że spowiednicy proszą penitentów, aby nie trzymali materiału, który był okazją do grzechu. Ksiądz Bosko z pewnością doradził młodemu człowiekowi zniszczenie wszelkich odniesień do grzechów przeszłości, eliminując materiał, który mógł być dla niego okazją do upadków.
„Giovanni wciąż trzymał niektóre książki częściowo zabronione, częściowo szkodliwe dla młodzieży, i wziął je wszystkie do dyrektora, aby dostarczyć je do ognia, mówiąc:
„ Mam nadzieję, że przez spalenie nie będą już przyczyną mojej duszy płonącej w piekle ”.
Zachował także kilka listów od starożytnych towarzyszy, z którymi udzielili mu kilku złych rad; i zredukował je do bardzo drobnych kawałków.
Następnie wznowił studia i napisał wspomnienia swojej matki na okładce książek: „ucieczka od bezczynności i złych towarzyszy”.
Następnie wysłał dobry list do ojca, który czuł wielką pociechę, widząc, jak jego syn powraca do myśli, które karmił przez wiele lat. Tak minął czas gimnazjum.
Przypominając sobie, że w ojcowskim domu było wiele złych książek i gazet, Giovanni napisał wiele listów do ojca, wiedział, jak go pieścić, zwłaszcza w czasie wakacji, złożył wiele obietnic, co przekonało go do pozbycia się wszystkiego ” (MB IV, 499 -503).
Ucieknij przed szansami na grzech: to zalecenie, które należy zalecić szczególnie młodym ludziom, którzy ze względu na swoją naturalną kruchość są łatwo uwarunkowani przez otaczające ich pogańskie środowisko i złe firmy, których często nie mogą się poddać w obawie przed samotnością i marginalizowany.
Korzyści płynące z częstej spowiedzi
W pierwszych dniach Oratorium po Księdzu Bosko następował tłum młodych mężczyzn, którzy w soboty i niedziele przychodzili oblegać konfesjonał, modlić się i uczestniczyć we Mszy św. Z przykładnym oddaniem. Z tysiącem sztuczek Ksiądz Bosko wziął ich serca, aby mogli być kierowani duchowo.
Czasami zdarzało się, że niektórzy z najbardziej niedbałych nie poddawali się tak łatwo jego kapłańskiej gorliwości, a potem znalazł inne, bardziej skuteczne środki.
„Od tego dnia
miałem wielką przyjemność przyznać się do tego:„
Przypominamy sobie fakt opowiadany przez tego samego bohatera w tych kategoriach: „Miałem 17 lat, uczęszczałem do Oratorium przez kilka miesięcy, uczestnicząc w rekreacji, grach, a nawet funkcjach religijnych; rzeczywiście, gdy śpiewano psalmy, hymny lub święte pieśni, wziąłem udział z całym moim gustem i zaśpiewałem z tym, co miałem w swoim głosie ... Jeszcze nie zbliżyłem się do sakramentu spowiedzi. Nie miałem powodu, żeby tam nie jechać, ale po pewnym czasie nie wiedziałem, jak postanowić, aby wrócić.
Czasami Ksiądz Bosko z miłością zapraszał mnie na Wielkanoc, a ja natychmiast odpowiedziałem tak; a tymczasem teraz, pod jednym pretekstem, teraz dla innego, próbowałem uniknąć tych ojcowskich zaproszeń. Byłem zadowolony z obietnicy i nigdy nie dotrzymałem słowa. Jednak wiedział, jak uchwycić mnie w naprawdę łaskawy sposób. Pewnej niedzieli, po świętych obowiązkach, miałem zamiar zagrać w zepsutym barze, a ze względu na i tak już ciepły sezon byłem w rękawach koszuli. Z powodu niepokoju, smaku i przedłużenia gry byłem czerwony na twarzy i cały miękki od potu.
O ile prawie nie wiedziałam, czy jestem na niebie, czy na ziemi, Ksiądz Bosko pospiesznie zadzwonił do mnie, mówiąc:
„Czy pomógłbyś mi zrobić coś w rodzaju troski?” „Z całą przyjemnością! Który?”
„Może będzie cię to kosztować trochę wysiłku”.
„Nie ma znaczenia; robię wszystko, jestem bardzo silny”. „Więc chodź ze mną do kościoła!”
Z radością służąc Księdzu Bosko, natychmiast opuściłem grę i chciałem iść za nim tak, jak ja, w rękawach koszuli.
„Więc nie - powiedział mi ks. Bosko - włóż swoją kurtkę.” I natychmiast to założyłem. Ksiądz Bosko poprzedził mnie, a ja poszedłem za nim do zakrystii, myśląc, że istnieje jakiś przedmiot, aby się tam przenieść.
„Chodź ze mną do chóru”, kontynuował Ksiądz Bosko.
„Oto jestem” - odpowiedziałem.
I zabrał mnie do klęcznika.
Ja, który jeszcze nie zrozumiałam, przygotowywałam się do zabrania tego mebla.
„Zostaw go, zostaw go” - powtórzył Ksiądz Bosko z uśmiechem.
„Więc co on chce, żebym zrobił?”
„Chcę, żebyś się przyznał”.
„Och, tak, ale kiedy?”
"Teraz!".
„Nie jestem teraz przygotowany”.
„Wiem, że nie jesteś przygotowany, ale daję ci cały czas: wyrecytuję dobrą część brewiarza, a później spowiedzisz, jak mi obiecałeś kilka razy”.
„Skoro tak to lubi, chętnie się przygotuję i nie będę miał większych kłopotów z szukaniem spowiednika. Naprawdę muszę się przyznać. ,
Podczas gdy Ks. Bosko recytował swój brewiarz, przygotowałem się, a potem przyznałem się do tego znacznie łatwiej niż się spodziewałem, ponieważ mój dobroczynny i tak doświadczony spowiednik pomógł mi wspaniale w jego mądrych pytaniach. W krótkim czasie pospieszył ze mną, a ja, wykonawszy pokutę, ustanowiłem poświęcone dziękczynienie i przystąpiłem do wznowienia mojego bardzo żywego wypoczynku.
Od tego dnia nie miałem już więcej wstrętu do przyznania się; rzeczywiście, czułem wielką przyjemność, gdy mogłem zbliżyć się do tego Boskiego Sakramentu, tak że zacząłem tam często chodzić.
Jak dotąd historia młodego człowieka. Dodajemy, że od tego czasu był on jednym z najbardziej wytrwałych w wypełnianiu swoich obowiązków religijnych, a wraz z przykładem i słowami przyciągał także innych ” (MB II, 43 7).
Ilu nastolatków z lenistwa, zaniedbania, szacunku dla ludzi i strachu przed towarzyszami zawsze odkłada spowiedź, podczas gdy właśnie w okresie dojrzewania złe nawyki zakorzeniają się lub są bardziej kruche, na przykład w dziedzinie czystości, a spowiedź jest doskonały środek hemostatyczny, który blokuje krwawienie w miłości i potężny tonik duchowy.
Młodzież przeciw namiętnościom ma ograniczoną odporność i dlatego ważne jest przybliżenie spowiedzi. Słyszymy o myślach Ks. Bosko o spowiedzi.
Wyznanie!
Ale jak często?
W „dobranoc” 20 stycznia 1876 roku dał młodym ludziom następujące wskazówki: „To jest pierwsza zasada, którą należy przyjąć. Nikt nie wyznaje przed ośmioma dniami. Są tacy, zwłaszcza wśród najmłodszych, którzy przychodzą codziennie. Ta zasada jest na ogół utrzymywana dla wszystkich, a wtedy będzie pocieszenie dla wszystkich: ale nikt nie pozwala, aby miesiąc mijał bez spowiedzi: zwykła zasada obowiązuje co dziesięć, dwanaście, a nawet piętnaście dni.
Wielu mówi: „Chcemy tam jeździć co osiem dni”. I idą co osiem dni i robią dobrze! Ale ktoś mówi: „Chciałbym często chodzić do Komunii Świętej, ale po kilku dniach, które wyznałem, znów jestem taki jak przedtem i jeśli nie wyznam, nie ośmielę się już iść do komunii”. Powiedziałbym mu: „Jeśli nie jesteś w stanie wytrwać w takim stanie sumienia, który pozwala ci chodzić do komunii przez osiem dni, nie polecam tak często komunii”.
„Ale chcę się poprawić, przyznając się do siebie tak często, że łatwiej się poprawię”.
„Nie, proszę pana, odpowiadam, czas, który zajęłoby panu, aby przyznać się do drugiego i trzeciego razu w tygodniu, weź to trochę bardziej stanowczo, a zobaczysz, że będzie to skuteczniejsze niż częstsze wyznawanie jak chcesz to robić, ale zawsze z niewielkim bólem, bez celu. Właśnie spowiednik zmusił cię do rzadszego chodzenia, abyś lepiej się przygotował i miał niezbędne dyspozycje ”.
Jest tylko jeden przypadek, w którym uważam, że trzeba często spowiadać się i to wtedy, gdy spowiednik sam, po rozważeniu sumienia dobrze pokutującego, mówi do niego: „Przyjdź i wyznaj, ilekroć wpadniesz w to czy tamto grzech jest konieczny, aby przezwyciężyć ten nawyk, aby wykorzenić tę złą pasję ”. Kiedy jest to wyraźne zalecenie spowiednika, biorąc to pod uwagę w szczególnym celu, jest pewne, że pokutujący przywróci dobro. Z tego powodu nawyk ruszania się co osiem dni, a nawet dwanaście dni, a dzięki temu możesz, zgodnie z radą spowiednika, również bardzo często sprawić, aby twoja komunia święta była „” (MB XII, 31).
Ksiądz Bosko nie tylko czekał na swoich chłopców w konfesjonale, ale poszedł ich szukać, ponieważ przy tej okazji widzieliśmy ich w tak miły sposób.
Znamy lenistwo, które często blokuje nastolatkom, a nie tylko jemu, częste podchodzenie do spowiedzi. Podstęp zastosowany przez Księdza Bosko mówi nam o jego duszpasterskiej gorliwości i zachęca kapłanów, zwłaszcza tych, którzy żyją wśród młodych ludzi, do zwracania uwagi na poszczególnych nastolatków, aby pomóc im często wyznawać, zwłaszcza gdy ich kryzysy są silniejsze młodzieży.
Wierność spowiedzi w wieku dorosłym: owoc dobrego nawyku w okresie dojrzewania
Oświadczenie, które rozrabia rodziny i wspólnoty chrześcijańskie, polega na sprawdzeniu, ile dzieci, po udzieleniu sakramentu bierzmowania, zdystansowało się od Kościoła, opuściło wspólna modlitwa, niedzielna Msza św., Komunia i spowiedź. Niewielu z nich przychodzi do spowiednika w przeddzień ślubu, po tym, jak dokonali ostatniej spowiedzi przy okazji ich potwierdzenia, w drugiej lub trzeciej klasie.
To zjawisko miało już miejsce w czasach Ks. Bosko.
Ksiądz Bosko
wyznaje byłego ucznia
«Młody ex-uczeń Oratorium nie wyznał przez dziesięć lat i uznał wielki odrazę do sakramentu. Jego krewny, także rzemieślnik i stary uczeń, zaprosił go, by złożył mu wizytę u Ks. Bosko, a kiedy przybyli na Valdocco, znaleźli go w zakrystii, wyznając swoich ostatnich penitentów.
Młody człowiek czekał, aż Ksiądz Bosko wstanie z krzesła, kiedy jego towarzysz dał mu pchnięcie i rzucił go oszołomionego w ramiona.
Ksiądz Bosko powiedział mu wtedy:
„Boisz się mnie? Czy nie zawsze jesteśmy przyjaciółmi przeszłości? Jeśli chcesz się przyznać, to najłatwiejsza rzecz. Powiem wszystko”
Czuły młody człowiek natychmiast rozpoczął spowiedź i powrócił do bycia dobrym chrześcijaninem; i jeszcze dziś śmieje się z żartu swego przyjaciela i opowiada, co Ksiądz Bosko powiedział mu w tym momencie dotknął ” (MB V, 6 3 9).
Jakże opatrznościowe jest dla nastolatka lub młodego mężczyzny znalezienie prawdziwego przyjaciela, który wie, jak prowadzić go swoim przykładem i wyraźnym zaproszeniem do częstej spowiedzi. Wiemy, że dobry przykład przyjaciela jest często bardziej skuteczny niż naleganie rodziców i wychowawców.
Z pewnością rola kapłana, który podąża za jego dziećmi, jest niezbędna i jest im bliski w burzach dorastania, kiedy namiętności denerwują ich serca.
Pocieszające jest poznanie młodych ludzi, którzy w okresie dojrzewania byli wierni spowiedzi dwutygodniowej lub miesięcznej. Przejawiają więcej niż inne delikatność sumienia i prawdziwy wzrost w cnotach ludzkich i chrześcijańskich. W swojej podróży powołaniowej prezentują się dobrze przygotowani do małżeństwa lub życia konsekrowanego lub kapłańskiego i gwarantują ich wierność.
Fundamentalne w tym podejściu do spowiedzi często w młodości jest szczerość i szczerość w oskarżaniu grzechów, nazywanie ich po imieniu, pokonywanie wszelkiego wstydu lub szacunku dla ludzi.
Taka była postawa młodego pracownika wyznawanego przez Ks. Bosko.
„Zakrystia była wypełniona klęczącymi dziećmi, a młody robotnik około osiemnastu lub dwudziestu, wysoki i krępy, z poważną poważną twarzą wyznał.
Po raz pierwszy zbliżył się do Ks. Bosko. Z dość silnym głosem, aby wszyscy mogli zrozumieć, zaczął opowiadać o swoich niedolach, które nie były ani nieliczne, ani czytane. Na próżno Ksiądz Bosko ostrzegł go, by mówił skromniej, a białą chusteczką próbował odpisać sobie głos. Najbliżsi towarzysze dotknęli go mówiąc:
„Mów cicho!”
Ale nie zwracał uwagi na nikogo i kontynuował tak jak poprzednio; i nie poddając się, kiedy kopnął tych, którzy go niepokoili. Młodzi ludzie musieli trzymać uszy zamknięte palcami, żeby nie słyszeć.
Otrzymawszy rozgrzeszenie, pocałował rękę Księdza Bosko z takim wybuchem warg, że uśmiechnął się więcej niż jeden. Potem wstał, by się wycofać, a kiedy się odwrócił, jego twarz miała wyraz pokoju, pokory i zaskakującej radości.
W międzyczasie próbował przedrzeć się przez zatłoczony tłum, powtarzając mu z jednej strony i drugiej:
„Po co mówić tak głośno? Czy znasz wszystkie swoje grzechy”.
Młody mężczyzna zatrzymał się, rozłożył ramiona i pojedynczą szczerością powiedział:
„A co z tym? Co mnie obchodzi, że wszystko usłyszałeś? To prawda, popełniłem te grzechy, ale Pan mi wybaczył. dobrze, to wszystko!
I odchodząc na margines, ukląkł i przez dobre pół godziny kontynuował podziękowania ” (MB III, 160).
Zachowanie tego młodego pracownika daje nam możliwość zapamiętania, że tajemnica rzeczy słyszanych w spowiedzi jest ważna nie tylko dla spowiednika, ale także dla tych, którzy słyszeli zarówno oskarżenie o grzechy, jak i słowa kapłana wśród obecnych.
Wspomnienia Ks. Bosko
Ks. Bosko, późniejszy w życiu, z wielką przyjemnością pamiętał fakty opowiadane powyżej i powiedział do tych, którzy go słuchali z żywym zainteresowaniem: „Nie możesz sobie wyobrazić, jak wielki żal, jaki teraz odczuwam, gdy nie mogę bawić się młodzi ludzie z zewnątrz, a zwłaszcza z murarzami, wśród których mogłem zrobić i z Bożą pomocą zrobiłem tak wiele dobrego. Nawet teraz, kiedy mogę z nimi rozmawiać przez jakiś czas, odczuwam największą pociechę. Tak bardzo mnie kochali, że cokolwiek im powiem, zrobią. Powiedziałem do kogoś:
„Kiedy przyjdziesz wyznać?”
„Kiedy tylko chce: przychodzę także w każdą niedzielę”.
„Nie, chcę, żebyś przychodził co dwie lub trzy niedziele”. „Cóż, zrobię to”.
I kontynuowałem: „Dlaczego chcesz przyjść i wyznać?”
„Umieścić mnie w łasce Bożej”.
„Czy to ma znaczenie przede wszystkim, ale tylko dla tego?”
„Aby mnie zasłużyć”.
„A dlaczego jeszcze?”
„Ponieważ Pan tego chce”.
„A na cokolwiek innego?”
Młody człowiek nie wiedział już, co powiedzieć. Potem powiedziałem do niego: „To dlatego, że podoba się Księdzu Bosko, który jest twoim przyjacielem i szuka twojego dobra”.
Po tych słowach pozostali poruszeni, wzięli mnie za rękę, pocałowali i zbuntowali się, czasami rzucając łzy pocieszenia. Powiedziałem to, aby ich inspirować z coraz większą pewnością ” (MB III, 161-162).
Mamy nadzieję, że wielu młodych ludzi będzie mogło znaleźć gorliwych kapłanów, takich jak Ks. Bosko, zdolnych zdobyć ich zaufanie i towarzyszyć im w okresie dojrzewania i młodości, w realizacji ich powołania i, jeśli to możliwe, w drodze całego życia.
Warunki konieczne
do dobrego wyznania
Wszyscy znamy miłość, jaką Ks. Bosko miał do swoich młodych ludzi. Jednym z jego głównych zajęć było wyznanie ich, aby z częstotliwości tego sakramentu otrzymywali najlepsze owoce. Dlatego nie dziwi nas, że jego marzenia często zamieszkiwali ci, których dusza była mu tak droga.
Oto więc słynny sen, w którym Ksiądz Bosko angażuje się w spowiedzi i razem angażuje się w prawdziwie pojedynczą walkę. To on sam mówi to wieczorem 4 kwietnia 1869 roku, pozostawiając głębokie wrażenie na słuchaczach.
Trzy sznurówki
prowadzące do zatracenia
„Śniłem - powiedział - będąc w kościele, pośród wielu młodych ludzi przygotowujących się do spowiedzi. Przytłaczająca liczba zatłoczyła mój konfesjonał pod amboną. Zacząłem się przyznać, ale wkrótce zobaczyłem tak wielu młodych ludzi, że wstałem i poszedłem do zakrystii w poszukiwaniu jakiegoś księdza, który mi pomógł. Gdy przechodziłem obok, ujrzałem, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, młodych mężczyzn, którzy mieli na szyi sznur, który trzymał ich gardła.
„Dlaczego trzymasz sznur na szyi?” Zapytałem. „Zdejmij to!”
I nie odpowiedzieli mi, ale patrzyli na mnie. „Chodź,” powiedziałem do kogoś bliskiego, „zabierz tę linę!” „Nie mogę tego zabrać; jest jeden za tym, który go trzyma”.
Potem przyjrzałem się uważniej i wydawało mi się, że za plecami wielu chłopców pojawiły się dwa bardzo długie rogi. Zbliżyłem się, by zobaczyć lepiej i za ramionami najbliższego chłopca zobaczyłem brzydką bestię z okropnym uderzeniem, przypominającą dużego kota, z długimi rogami, ściskającą tę koronkę.
Chciałem zapytać tego potwora, kim był i co zrobił, ale opuścił nos, próbując ukryć go między łapami, zwijając się, żeby go nie zobaczyć. Dlatego proszę młodego człowieka, aby pobiegł do zakrystii, aby zdobyć wiadro wody święconej. Tymczasem zdaję sobie sprawę, że każdy młody człowiek ma za sobą tak ładne, małe zwierzę. Biorę zraszacz i pytam jednego z tych kotów:
„Kim jesteś?”
Zwierzę patrzy na mnie groźnie, otwiera usta, miażdży zęby i podejmuje próbę przeciwstawienia się.
„Powiedz mi natychmiast, co tu robisz, ty brzydka bestia. Nie przerażasz mnie. Widzisz? Z tą wodą umyję cię dobrze, jeśli nie odpowiesz”.
Potwór spojrzał na mnie drżąc. Przekręcił się w przerażający sposób i odkryłem, że trzyma trzy sznurówki.
„Co one oznaczają?”
„Nie wiesz? Ja, stojąc tutaj, z tymi trzema koronkami, trzymam młodych ludzi, ponieważ źle wyznają”.
„A jak? W jaki sposób?”
„Nie chcę ci mówić; ujawniasz to młodym ludziom”.
„Chcę wiedzieć, czym są te trzy koronki. Mów inaczej, rzucę na ciebie błogosławioną wodę”.
„Na litość boską, wyślij mnie do piekła, ale nie rzucaj we mnie tej wody”.
„W imię Jezusa Chrystusa przemów więc!”
Potwór, przerażająco przekręcając się, odpowiedział:
„Pierwszym węzłem, z którym zapinam tę koronkę, jest uciszenie młodych ludzi w ich grzechach konfesyjnych”.
„A drugi?”
„Drugim jest sprawić, by wyznawali bez bólu”.
„Trzeci?”
„Trzeci nie chce ci powiedzieć”.
„Jak? Nie chcesz mi tego powiedzieć? Teraz rzucam na ciebie tę świętą wodę”.
„Nie, nie! Nie będę mówił, zaczął krzyczeć, już za dużo powiedziałem”.
„I chcę, żebyś mi powiedział”. I powtarzając zagrożenie, podniosłem rękę. Potem z jego oczu wyłoniły się płomienie, a potem znowu krople krwi. W końcu powiedział:
„Trzecim jest nie podejmowanie rezolucji i nie przestrzeganie spowiedzi spowiednika. Zwróć uwagę na zysk, jaki młodzi ludzie czerpią ze spowiedzi; jeśli chcesz wiedzieć, czy trzymam młodych ludzi połączonych, sprawdź, czy się poprawią”.
„Dlaczego chowasz się za ramionami młodych ludzi, rozciągając sznurówki?”.
„Dlaczego mnie nie zobaczą i nie będą w stanie wciągnąć ich łatwiej do mojego królestwa”.
Podczas gdy chciałem zapytać go o inne rzeczy i pouczyć go, by ujawnił mi, jak jego sztuka może być daremna, wszystkie inne straszne koty zaczęły tępy pomruk, a potem rozpaczały i zaczęły krzyczeć na tego, który przemówił; i dokonał ogólnego powstania. Widząc ten nieład i myśląc, że nie dostanę niczego korzystniejszego od tych zwierząt, podniosłem zraszacz i rzuciłem wodę święconą ze wszystkich stron. Potem, z wielkim zgiełkiem, wszystkie te potwory oddały się gwałtownej ucieczce, niektóre z jednej strony, a inne z drugiej. W tym hałasie obudziłem się ” (MB IX, 5 9 3).
Starożytne przysłowie mówi: „Dobra rada otrzymywana jest nawet od diabła”. I tutaj diabeł dał Księdzu Bosko taki, który może być dla nas przydatny: „Obserwuj
zysk, jaki młodzi ludzie czerpią z wyznań: jeśli chcesz wiedzieć, czy utrzymuję ich łączność, sprawdź, czy się poprawią”. Doświadczenie Księdza Bosko prowadzi nas do zbadania siebie, jeśli nasze wyznania naprawdę zmieniają życie.
Znaczenie
bólu i intencji w spowiedzi
Jeśli chodzi o trzy struny, wiemy, jak bardzo Ksiądz Bosko nalegał w szczególności na pierwsze, szczerość w spowiedzi i jak konieczne jest, aby spowiednicy pamiętali o nim i zdobyli zaufanie młodych ludzi do stopniowego przychodzenia wyznać grzechy, których najbardziej się wstydzą.
Drugie uwarunkowanie jest najczęstsze, a mianowicie brak bólu. Nie mamy zwyczaju widzieć naszego grzechu w świetle męki i śmierci Jezusa; pamiętać, kontemplować krucyfiks, ile i jak bardzo nas umiłował; zbyt często zapominamy o darach, które nieustannie wylewa na nas, owocach Jego miłości.
Przede wszystkim nie składaj wniosków ani nie rób ich, ale nie pamiętaj o nich i nie zachowuj ich, to znaczy, że nie chcemy nawracać, że wciąż istnieje uczucie grzechu, że nie jesteśmy posłuszni sugestiom spowiednika, który ma obowiązek zasugerować i pomóc nam zweryfikować intencje podjęte. Prawdą jest, że rady, które otrzymujemy, mają być stosowane do naszego życia, a czasami nie mogą być natychmiast praktykowane. W tym przypadku dobrze jest powiedzieć spowiednikowi trudności, które napotykamy, aby mógł nam odpowiednio pomóc.
Aby potwierdzić powyższe, czytamy to, co Ksiądz Bosko wyciąga z ust umierającego przyjaciela Luigi Comollo, swego towarzysza seminarium: „Częstotliwość sakramentów spowiedzi i komunii to dwa instrumenty, a mianowicie dwie bronie, którymi pokonujemy ataki wspólnego wroga i wszystkie skały tego burzliwego morza świata. On prosi o niezłomnego spowiednika: aby otworzył twoje serce, byś był mu posłuszny, aw nim będziesz miał pewny przewodnik po drodze, która prowadzi do nieba. Ale niestety ci, którzy się spowiadają bez owoców: wyznanie i grzechy, ale bez poprawek. Pamiętajcie więc, że sakrament pokuty jest wspierany ponad ból i cel, a tam, gdzie brakuje jednego z tych podstawowych warunków, wszystkie nasze spowiedzi stają się nieważne i świętokradcze »(Bosco GIOVANNI, Zarys biograficzny młodego Luigiego Comollo, SEI, Turyn 1928, strona 59).
Spowiedź otwiera Raj i ratuje od wiecznego zatracenia
Ksiądz Bosko tak bardzo kochał swoją młodość, że powiedział, że jest gotów pełzać językiem z Valdocco do Superga, aby uniknąć jednego grzechu ciężkiego w jego domach.
Ta miłość jego młodości, znak Jezusa Miłosiernego Pasterza, prześwieca w szczególny sposób z epizodu w jego życiu, który, choć znany, nie został ujawniony z powodu poczucia honoru i szacunku dla młodego człowieka i jego rodziny.
To jest reanimacja 15-latka, który już nie żyje. Ksiądz Bosko otrzymał od Pana, że może pójść i poszukać go prawie u bram piekła, a dzięki dobrze przygotowanej spowiedzi wprowadzić go do Nieba.
Chociaż mamy bardzo rzetelne sprawozdanie markiza Maria Fassati De Maistre, który powiedział:
„Słyszałem tę historię od samego ujścia Bosko, a ja starałem się napisać go z największą lojalnością”, pragniemy zaproponować go jako biograficzne Memoirs of Bosko, przedstaw go.
W tym odcinku znajdują się liczne świadectwa ks. Rua, ks. Cagliero, Giuseppe Buzzetti, Pietro Enria, Don Bonetti, Don Garino i wielu innych salezjanów i młodych ludzi. Oto, jak nam to przekazano.
Zadzwoniłem do niego po imieniu: Carlo!
«Młody mężczyzna w wieku około piętnastu lat, zwany Carlo, który chodził do Oratorium św. Franciszka Salezego, ciężko zachorował w 1849 r. I wkrótce umarł. Mieszkał w restauracji i był synem hotelarza.
Smutek w niebezpieczeństwie, lekarz poradził rodzicom, aby zaprosili go do przyznania się, a te bolesne dzieci zapytały syna, którego kapłan chciał, aby został wezwany. Okazał wielkie pragnienie, aby udać się do swojego zwyczajnego spowiednika, który był Ks. Bosko. Natychmiast wysłał po niego, ale z wielkim żalem odpowiedział, że jest poza Turynem. Młody człowiek wyraził wielki smutek i zadał sobie pytanie o zastępcę kapłana, który przybył natychmiast.
Półtora dnia później zmarł, prosząc często o rozmowę z Ks. Bosko. Gdy tylko Ks. Bosko wrócił, natychmiast powiedziano mu, że wielokrotnie go szukali dla tego młodego Carla, którego dobrze znał, który był zagrożony śmiercią i natarczywie prosił go.
Pospieszył, by ją odwiedzić, na wypadek, jak powiedział, wciąż był na czas. Przybył tam po raz pierwszy spotkał kelnera, o który natychmiast poprosił o wiadomości o chorym człowieku: „Przyszedł za późno”, odpowiedział, „nie żyje od pół dnia!”. Wtedy Ksiądz Bosko uśmiechnął się: „Och, wierzysz, że on nie żyje, ale on tylko śpi!”. Służący spojrzał na niego zdumiony i ironicznie ...
W tym momencie inni domownicy, którzy dotarli do jego słów, wybuchnęli łzami, twierdząc, że niestety Carlo już nie ma. Ksiądz Bosko: „Czy muszę w to uwierzyć? Pozwól mi iść i zobaczyć to”.
Natychmiast zabrano go do kostnicy, gdzie jego matka i ciotka modliły się w pobliżu wymarłego. Trup, ubrany do pochówku, był zawinięty i uszyty, jak to zwykle bywało, w znoszonym prześcieradle i przykryty welonem; zapalona lampa przy łóżku.
Ksiądz Bosko podszedł do niego i pomyślał: „Kto wie, czy dobrze się spowiadał! Kto wie, co spotka jego dusza!”. I zwracając się do tych, którzy go wprowadzili, powiedział do niego: „Odejdź na emeryturę, zostaw mnie w spokoju!”.
Potem wykonał krótką, ale żarliwą modlitwę, pobłogosławił i wezwał młodzieńca dwukrotnie w trybie rozkazującym: „Carlo, Carlo, wstań!” Na ten głos zmarły mężczyzna zaczął się poruszać. Ksiądz Bosko natychmiast ukrył świecę pogrzebową iz silną łzą obu rąk rozwiązał prześcieradło, aby młody człowiek mógł pozostać wolny i odkrył jego twarz.
On prawie budzi się z głębokiego snu, otwiera oczy, odwraca się, wstaje i mówi: „Och! Jak ja jestem taki?” Potem odwrócił się, spojrzał na Księdza Bosko i gdy tylko go rozpoznał, wykrzyknął: „Och! Ks. Bosko! Och! Gdyby wiedział! Westchnąłem go tak bardzo! Szukałem cię… Bóg, który go posłał ... On tak dobrze przyszedł mnie obudzić! ”. A Ksiądz Bosko odpowiedział: „Powiedz wszystko, co chcesz, jestem tu dla ciebie”. A młody człowiek mówił dalej: „Och, Księdzu Bosko; musiałem być w miejscu zatracenia. Ostatnim razem, gdy się przyznałem, nie ośmieliłem się wyznać grzechu popełnionego w ciągu kilku tygodni. ”.
Śniło mi się, że jestem na skraju ogromnego pieca
„Miałem sen, który bardzo mnie przeraził. Marzyłem o byciu na skraju ogromnego pieca i ucieczce od wielu demonów, które mnie prześladowały i chciały mnie zabrać: idźcie do niego i wpadnijcie do tego ognia, kiedy pewna kobieta stanęła między mną a tymi brzydkimi bestiami, mówiąc: Czekajcie, to jeszcze nie zostało osądzone!
Po jakimś czasie udręki usłyszałem, jak jego głos mnie woła i obudziłem się; a teraz chcę się przyznać ”.
Tymczasem matka, przestraszona tym widowiskiem i obok siebie, na znak Ks. Bosko, opuściła swój pokój z ciotką i poszła zadzwonić do rodziny.
Biedny syn, zachęcony, by przestał się bać tych potworów, natychmiast rozpoczął swoją spowiedź znakami prawdziwej pokuty, a podczas gdy Ks. Bosko rozgrzeszył go, jego matka wróciła z ludem domu, który mógł być świadkiem tego faktu. Syn zwrócił się wtedy do matki i powiedział do niej: „Ksiądz Bosko ratuje mnie od piekła”.
Pozostał więc około dwóch godzin, w pełni panujący nad swoim umysłem. Przez cały ten czas, bez względu na to, jak się poruszał, patrzył, mówił, jego ciało było zawsze zimne, jak przed przebudzeniem. Między innymi powtarzał Księdzu Bosko, aby polecił szczerość w spowiedzi młodym i młodym.
Ksiądz Bosko w końcu powiedział do niego: „Teraz jesteś w łasce Bożej: niebo jest otwarte dla ciebie. Czy chcesz tam iść lub zostać z nami?” „Chcę iść do nieba” - odpowiedział młody człowiek. „Więc żegnaj się z niebem!” I chłopiec upuścił głowę na poduszkę, zamknął oczy, pozostał nieruchomy i zasnął ponownie w Panu ” (MB III, 495; VIII, 93; XV, 572).
Z tego doświadczenia Księdza Bosko łatwo jest wyciągnąć naukę, że dobrze wykonane wyznanie otwiera przed nami Raj i zbawia nas od wiecznego zatracenia. Jest więc sakramentem dobrego życia.
Ksiądz Bosko wie, że zaproponował swoim młodym ludziom comiesięczne rekolekcje zwane „ćwiczeniem dobrej śmierci”, podczas których zaprosił ich do szczególnej troski o spowiedź, jakby była ostatnią częścią ich życia. To ćwiczenie nie było dla nich przyczyną strachu ani smutku, ale bodźcem do pełnego przeżycia ich dojrzewania.
Wśród opowiadanych salezjanów wspomina się chłopca, który podczas zamachów bombowych w ostatniej wojnie schronił się u swoich towarzyszy pod Bazyliką Maryi Wspomożycielki i podszedł do księdza, aby udał się do spowiedzi. Kapłan, rozpoznając go, powiedział do niego: „Ale już dziś rano wyznałeś”. „To prawda, ale nie wiedziałem, że muszę umrzeć!” Powinniśmy również pamiętać o tym w każdym z naszych wyznań: robić to dobrze, jakby to było ostatnie nasze życie.
Wskazówka, którą Carlo robi o złym towarzyszu, skłania nas do refleksji na tak delikatny temat. Zrobimy to, opowiadając spowiedź młodego człowieka zebraną przez Księdza Bosko kilka chwil przed jego śmiercią.
Echo skandali
w umysłach nastolatków
Wyznanie Carla przypomina, jak ważne jest zawsze dobre wyznanie, jakby to był ostatni raz w naszym życiu. Jeśli mamy dobrą pamięć, wspominamy zalecenie umierającego Francesco Besucco dla Księdza Bosko dla jego towarzyszy: „Powiedz im, aby uciekli przed skandalem, aby upewnić się, że zawsze dobrze się spowiada”.
Mówiąc o kolejnym epizodzie, w którym Ksiądz Bosko wyznaje umierającego młodego człowieka, pragniemy dokładnie zastanowić się nad powagą skandali, które możemy otrzymać lub dać innym, o konieczności wyznania ich i naprawienia jak największego zła. Dla tych, którzy doznali skandalu, często bohaterskie jest wybaczanie. Tylko Jezus może nas zapytać, ponieważ najpierw dał nam przykład, gdy ze szczytu krzyża przebaczył swoim ukrzyżowanym.
Oto epizod, który został nam opisany w Wspomnieniach biograficznych (VII, 2 3 1-2 3 3): „Ksiądz Bosko został wezwany w pośpiechu, aby wyznać młodego mężczyznę w wieku około szesnastu lat, który uczęszczał na uroczyste oratorium umierał z powodu gruźlicy. Mieszkał w domu niedaleko San Rocco. Ksiądz Bosko poszedł. Ten biedny gość przywitał go z wieloma przyjęciami, wyznał, a potem jego ojciec i matka weszli do pokoju, stojąc po obu stronach łóżka.
Ksiądz Bosko pozostał przy łóżku. Wyraz głębokiego smutku pojawił się na twarzy umierającego i nagle zwrócił się do matki i rzekł do niej:
„Proszę, zaproś tego młodego człowieka, który był moim przyjacielem, który mieszka na niższym piętrze tego domu, aby przyszedł i mnie od razu zobaczył wizyta ”.
„Ale dlaczego chcesz to zobaczyć?” jego matka mu powiedziała.
„Wiem dlaczego! Muszę mu powiedzieć słowo”.
Wydając się Księdzu Bosko, że ta wizyta była odrażająca dla rodziców: „Nie bądźcie tak wzburzeni”, dodał, „jaka jest potrzeba, aby do niego zadzwonić?”.
„Chcę się pożegnać po raz ostatni”.
„To ty
mnie zamordowałeś ...” Nie
był długo w drodze; rzucił niemal przerażone spojrzenie na chorych, zbliżył się do stóp łóżka. Umierający próbował usiąść, a jego krewni pomogli mu, wkładając kolejną poduszkę pod ramiona.
Potem utwierdził swego towarzysza wyrazem niewypowiedzianej udręki, wyciągnął ku niemu prawą rękę, wskazując palcem wskazującym i karłowatym głosem:
„Ty! napaść na kaszel - ty - kontynuował - jesteś tym, który mnie zamordował ... Przeklęty to moment, w którym spotkałem cię po raz pierwszy ... To twoja wina, jeśli umrę teraz tak młodo! ... Masz mnie nauczyłem tego, czego nie wiedziałem ... Zdradziłeś mnie ... Sprawiłeś, że straciłem łaskę Bożą ... Są to twoje przemówienia, są to twoje złe przykłady, które doprowadziły mnie do zła i które teraz wypełniają się gorycz mojej duszy Och, postępowałem zgodnie z radą, poleceniem tych, którzy mnie namawiali do ucieczki ... ”.
Zmęczenie przebaczenia
Wszyscy płakali przy tych słowach. Drżący towarzysz, bledszy niż umierający, czując się słabo, oparł się o żelazną krawędź łóżka.
„Dosyć, wystarczy, uspokójcie się!” Powiedział Ksiądz Bosko do chorego. „A teraz, dlaczego chcecie się tak boleć? Co się stało, teraz już nie jest… nie masz się czego obawiać ... Wszystko jest anulowane i zapomniane Bóg jest taki dobry! ”.
„Tak, to prawda! Ale w międzyczasie, gdyby nie on, nadal byłbym niewinny, byłbym szczęśliwy, nie zostałbym zredukowany do tego punktu”.
„Tam… przebacz im!” - dodał Ksiądz Bosko; „Pan już ci przebaczył! Twoje przebaczenie także otrzyma miłosierdzie dla niego”.
„Tak, tak, wybaczam mu!” Powiedział biedny człowiek. I zakrywając twarz rękami, rozpłakał się i upadł na poduszkę.
Nikt już nie wytrzyma tej wstrząsającej sceny. Ksiądz Bosko zasygnalizował swoim krewnym, aby zabrali tego towarzysza, który szlochał, nie będąc w stanie wypowiedzieć ani słowa. Nie mogąc stanąć na nogach, trzeba było go wspierać.
Tymczasem Ksiądz Bosko z niektórymi z tych słów, które potrafił powiedzieć, przyniósł całkowite uspokojenie biednemu sercu tego zdradzonego człowieka i pomógł mu w ostatniej chwili ».
Wiemy, jak wiele skandali w sercach chłopców, nastolatków i młodych ludzi, a kłopoty, które Jezus grozi tym, którzy skandali dzieciom, rozbrzmiewają w naszych umysłach.
Słuszne jest pomaganie wybaczyć nawet tym, którzy padli ofiarą skandali, nie udając jednak, że natychmiast przybyli natychmiast i całkowicie ułaskawili. Często, nie rozmyślając o przestępstwach, próbując zapomnieć o nich i modlić się za tych, którzy popełnili błąd, jest już ścieżką przebaczenia.
Doświadczenie mówi również, że nastoletnia ofiara skandali znajduje wiele wstydu w powierzeniu tego, co wycierpiał, niosąc w sobie, czasami przez lata, swój sekret, nie mając odwagi, by się go pozbyć.
Zapobiegając skandalom i wzywając do potępienia skandali, w naszym społeczeństwie coraz pilniejsze wydaje się, że zjawiska pornografii i pedofilii rozprzestrzeniają się w imponujący sposób.
Piękna fotografia spowiednika Ks. Bosko i cenna sugestia dla wychowawców
Znana scena to ta, która przedstawia Księdza Bosko podczas wyznawania swoich chłopców. Wiemy, że dał się sfotografować pod warunkiem, że będzie miał swoich chłopców obok siebie. Możemy sobie wyobrazić, ilu chciało pozować obok niego. To wyjaśnia, że są tak zmiażdżeni i blisko Paolino Albera, że klęka wydaje się spowiadać.
Ale ta fotografia przypomina radość Księdza Bosko w wyznawaniu swoich chłopców, a także poświęcenie oczekiwania na długie godziny w tej posłudze.
Giuseppe Buzzetti, jeden z jego pierwszych młodych ludzi, opowiada: „W tych latach widziałem Księdza Bosko, który spędzał całe noce na słuchaniu spowiedzi młodych ludzi, znajdując się następnego ranka, wciąż siedząc w tym samym konfesjonale, w którym sam ustawił się o zachodzie słońca! Zdarzyło się pewnego wieczoru, w wigilię wielkiej uroczystości, że dziesiątej nadal było wielu penitentów, aby się przyznać.
„Idźcie i śpijcie, dzieci”, powiedział im Ksiądz Bosko, „jest bardzo późno!”.
„Nie, nadal wyznawajcie, bądźcie cierpliwi”, wykrzyknęli
młodzi ludzie. Kontynuował, ale wkrótce, jeden po drugim, wszyscy zasnęli.
Sam Ksiądz Bosko porzucił się na ramieniu Gariboldiego w akcie wyznania i został zabrany przez sen. Ręce chłopca zostały połączone, jego przedramię spoczęło i wystawało na ławce. Około piątej rano Ksiądz Bosko obudził się i zobaczył wszystkich młodych ludzi, którzy położyli się na podłodze i spali, zwrócili się do Gariboldiego, który do tej pory nie spał, i powiedział do niego:
„Teraz jest czas, abyśmy odpoczęli”, ale mówiąc to reszta obudziła się i poprosiła Księdza Bosko, aby kontynuował spowiedzi ...
Pod drugą po południu poszedł na dziedziniec i zobaczył, że Gariboldi ma zawiązaną prawą rękę na szyi i zabandażowaną.
„Co zrobiłeś, drogi Gariboldi, do tego ramienia?”
„Och, nic” - odpowiedział młody człowiek i nie chciał nic powiedzieć Księdzu Bosko.
Ksiądz Bosko, który znał go jako żywego i odważnego młodego człowieka, nie uspokoił się i absolutnie chciał wiedzieć, co ma na ramieniu. „Bo naprawdę chce wiedzieć, że mu powiem”.
I powiedział mu ten fakt. To ramię było czarne i wściekłe, by go litować, gdyż w nocy był nieruchomy między klęcznikiem a głową Księdza Bosko, a młody człowiek, pełen czci dla swego dyrektora, nie ośmielił się go obudzić, chociaż za ten ból nie cierpiał trochę ” (MB III, 158).
Stąd możemy zrozumieć, jaką czułość i zaufanie pokładali w nim młodzi ludzie. Wielu z nich, stając się dorosłymi, powiedziało o Księdzu Bosko: „Duchowo kierował mną przez pięć, osiem, dwanaście lat, a jeśli w tej chwili jestem tym, czym jestem, iz szacunku dla duszy iz szacunku dla mojej honorowej pozycji społecznej, jestem winien wszystko dla niego ”(MB III, 160).
Przechodząc do konkluzji naszych rozważań, wydaje nam się pożyteczne podjęcie apelu, który Ks. Bosko skierował do wychowawców, i który znajdujemy w biografii Francesco Besucco. Wydaje się, że jest to miłe kompendium jego myśli na temat spowiedzi młodzieży.
Sugestia dla wychowawców
„Gdyby przypadkiem ta broszura została przeczytana przez osoby opatrzności Bożej przeznaczone do wychowania młodzieży, gorąco poleciłbym im trzy rzeczy w Panu. Przede wszystkim gorliwie wpajać częste spowiedzi, jako wsparcie dla młodzieńczej niestabilności, zapewniając wszelkie środki, które mogą ułatwić wytrwałość tego sakramentu.
Po drugie, nalegają na wielką przydatność wyboru stabilnego spowiednika, aby nie zmieniał się bez konieczności; ale jest więcej spowiedników, aby każdy mógł wybrać tego, który wydaje się najbardziej odpowiedni dla dobra własnej duszy.
Zawsze jednak zauważ, że ci, którzy zmieniają spowiednika, nie krzywdzą i że lepiej jest to zmienić tysiąc razy, niż milczeć o grzechu w spowiedzi.
Nie zapominają też o wielkiej tajemnicy spowiedzi. Wyraźnie stwierdzają, że spowiednik jest związany tajemnicą naturalną, kościelną, boską i cywilną, za którą nie może z jakiegokolwiek powodu, kosztem jakiegokolwiek zła, nawet śmierci, objawiać się każdemu, kto słyszał rzeczy w spowiedzi lub używać go dla siebie; przeciwnie, nie może nawet myśleć o rzeczach słyszanych w tym sakramencie; że spowiednik w ogóle się nie dziwi, ani nie umniejsza uczucia do rzeczy, które są jednak poważne, gdy są słyszane w spowiedzi, przeciwnie, nabywa zasługę penitentowi.
Ponieważ doktor, gdy odkrywa całą powagę choroby pacjenta, cieszy się nią w sercu, ponieważ może zastosować odpowiednie lekarstwo, tak też spowiednik, który jest lekarzem naszej duszy, iw imię Boga z rozgrzeszenia leczy wszystkie rany „dusza.
Jestem przekonany, że jeśli te rzeczy są właściwie polecane i wyjaśniane, młodzi ludzie otrzymają wielkie wyniki moralne, a fakty będą wiedzieć, jaki cudowny element moralności religia katolicka ma w sakramencie pokuty ”.
Ze wszystkich nauk Ks. Bosko tych, które wydają nam się najbardziej odpowiednie dla dzieci i młodzieży, są: uczestnictwo przynajmniej w comiesięcznej spowiedzi i wybór stabilnego spowiednika, który jest bezpieczny w swojej młodości i towarzyszy im w realizacji ich powołanie zawodowe, rodzinne lub specjalne poświęcenie. Chłopcy muszą mieć najwyższe zaufanie, że będzie głęboko szczery w spowiedzi.
Spowiednikom mamy nadzieję naśladować gorliwość Ks. Bosko, zachęcając młodych ludzi do częstego wyznawania; szukajcie ich pewności siebie, wiedząc, że trudno im być szczerym, i zastanówcie się nad najbardziej odpowiednimi dla nich czasami. Z chłopcami dobrze jest spersonalizować spotkanie, unikając pośpiesznych lub zbyt długich spowiedzi.
Chłopcy chcą zostać wysłuchani; dlatego wygodnie jest nie przerywać im oskarżenia o ich grzechy, a następnie sugerować konkretny cel, prosząc ich o sformułowanie tego.
Pokuta musi być łatwa do zapamiętania, dlatego często mówi się o modlitwie związanej z pragnieniem prawdziwego nawrócenia, które ukazują chłopcy.
Sercem spowiedzi jest pomaganie im w refleksji nad miłością Jezusa, zapraszanie ich do kontemplowania krucyfiksu i myślenie o Jego męce i śmierci, spowodowanej naszymi grzechami. Ksiądz Bosko nalegał na krew przelaną przez Jezusa na krzyżu. To doskonałe ćwiczenie, które pobudzi w nich ból grzechów.
Pamiętajmy, że młodzi będą mieli szacunek do spowiedzi, którą posiadamy, że jesteśmy ich wychowawcami i spowiednikami.
Młodym pozostawiamy jako przypomnienie tej cennej rady Księdza Bosko: „Trzymajcie, moi młodzi ludzie, że dwa najsilniejsze wsparcie, aby was wspierać i iść drogą do Nieba, to sakramenty spowiedzi i komunii”.
GB LEMOYNE - A. AMADEI - E. CERTA, Wspomnienia biograficzne San Giovanni Bosco, 19 tomów, San Benigno Canavese, Turyn 1898-1937;
TERESIO Bosco, Ks. Bosko, nowa biografia, Elledici, Leumann (TO) 1992;
GIOVANNI Bosco (San), Życie Domenico Savio, SEI, Turyn 1963;
GIOVANNI Bosco (San), Vita z Magone Michele, uczeń Oratorium San Francesco di Sales, SEI, Turyn 1964;
GIOVANNI Bosco (San), Mały pasterz Alp lub Życie młodego Besucco Francesco d'Argentera, SEI, Turyn 1963;
ANTONIO LANZA, Wiadomości Ks. Orione, Quaderno 69, Studium Don Antonio Lanza,Małe dzieło Boskiej Opatrzności, Tortona - Rzym 1988;
PIETRO ZERBINO, Marzenia Ks. Bosko, Elledici, Leumann (TO) 1995;
BERTETTO DOMENICO, nauczyciel i przewodnik księdza San Giovanni Bosco, Elledici, Colle Don Bosco (AT) 1954.