OGŁOSZENIE BIOGRAFICZNE
ON THE YOUNG MAGONE MICHELE
UCZNIA ORATORY
S. FRANCESCO DI SALES
Ta edycja życia Michele Magone podąża za tekstem ostatniej edycji pod redakcją Ks. Bosko, druga (notka biograficzna o młodym Magone Michele, uczniu Zakonu Świętego Franciszka Salezego księdza Bosco Giovanniego, wydanie drugie powiększony, Turyn, Tip. Order of Saint Francis of Sales, 21866, 79 p.), w porównaniu z pierwszym wydaniem (Notka biograficzna o młodym Magone Michele, uczniu Oratorium S. Francesco di Sales dla opieki nad ks. Bosco Giovanni Turyn, Tip. GB Paravia and Comp., 1861, 96 s.) oraz wydanie skomentowane przez Alberto Caviglia (Dzieła i pisma opublikowane i niepublikowane przez Ks. Bosko, t. V, część II: „Magone Michele” klasyczne doświadczenie edukacyjne, Turyn, Società Editrice Internazionale, 1965, 201-247). Pominęliśmy jednak załącznik: Praktyka pobożności, którą młody Magone Michele wykonywał każdego dnia, wprowadzona w wyd. 1861 (str. 91-94) i wyd. 21866 (str. 76–79).
Najważniejsze wstawki i wariacje tekstowe między pierwszą a drugą edycją są opisane w notatce. Gdy wydawało się to przydatne, w notach uwzględniliśmy inne informacje o charakterze dokumentalnym i historycznym.
Gdy w tekście znajduje się numer referencyjny przypisu umieszczonego w nawiasach okrągłych (n), oznacza to, że ta notatka była już w oryginalnym tekście lub została dodana w drugim wydaniu.
W numeracji rozdziałów zachowaliśmy cyfry rzymskie, jak w oryginalnych wydaniach.
Drodzy młodzi mężczyźni
wśród tych z was, drodzy młodzi mężczyźni, którzy z niecierpliwością oczekiwali na publikację życia Savio Domenico, był młody Magone Michele. W pracowity sposób, od godziny do drugiej, zebrał szczególne cechy działań, które zostały powiedziane o tym modelu życia chrześcijańskiego; następnie pracując z całą swoją siłą, aby go naśladować; ale gorąco pragnął, aby cnoty tego, którego chciał przedstawić jako mistrza, były zebrane razem. Tyle tylko, że skoro tylko mógł przeczytać kilka stron, które Pan zakończył swoim śmiertelnym życiem, wezwij go, jak miał nadzieję, aby cieszyć się pokojem sprawiedliwego w towarzystwie przyjaciela, którego zamierzał naśladować.
Wyjątkowe lub lepsze życie romantyczne twojego towarzysza podnieciło cię pobożnym pragnieniem, aby to nawet zostało wydrukowane; a ty wielokrotnie mnie pytasz. Tak poruszeni tymi pytaniami i miłością, jaką miał wobec naszego wspólnego przyjaciela, również poruszeni myślą, że ta słaba praca powróci, by być zachwycającą, a jednocześnie pożyteczną dla waszych dusz, postanowiłem zadowolić się, zbierając to, co mu się przydarzyło pod naszym oczy, aby je wydrukować w książeczce.
W życiu Savio Domenico obserwujesz cnotę narodzoną z nim i kultywowaną aż do heroizmu przez całe swoje życie śmiertelne.
W tym Magone mamy młodego człowieka, który porzucił samego siebie, groził mu początek bolesnej drogi zła; ale Pan zaprosił ich, aby poszli za nim2. Słuchał miłosnego wezwania i nieustannie odpowiadał Bożej łasce, aby przywołać podziw tych, którzy go znali, ukazując w ten sposób, jak cudowne są skutki łaski Bożej dla tych, którzy pracują, aby mu odpowiadać.
Znajdziecie tu wiele działań, które należy podziwiać, wiele do naśladowania, w rzeczywistości napotkacie pewne cechy cnoty, pewne powiedzenia, które wydają się nawet do czternastego roku życia. Ale właśnie dlatego, że są niezwykłymi rzeczami, wydawało mi się godne napisania. Każdy czytelnik jest pewien prawdziwości faktów; ponieważ nie zrobiłem nic poza zaaranżowaniem i powiązaniem w formie historycznej tego, co wydarzyło się w oczach wielu żywych istot, które mogą być w każdej chwili kwestionowane o tym, co jest tam wystawione.
1 Życie młodego ucznia Savio Domenico z Oratorium San Francesco di Sales, księdza Bosco Giovanniego, Turyn, Tip. GB Paravia e Comp., 1859 (reprodukcja anastatyczna w OE XI, 150-292); został włączony do serii czytań katolickich, a. IV, faza. 11 (1859).
2 Por. Mc 2,13-14.
W tym drugim wydaniu dodałem kilka faktów, które nie były mi znane, gdy pierwszy był zrobiony3; inne fakty lepiej wyjaśniły, ze względu na szczególne okoliczności, które później z niektórych źródeł mogłem narysować wokół nich ”.
Boska Opatrzność, która uczy człowieka dzwonić, gdy rozpada się stary człowiek, gdy zaniedbany młodzieniec, daje nam wielką łaskę, że możemy znaleźć nas wszystkich przygotowanych w tej ostatniej chwili, od której zależy błogosławiona lub nieszczęśliwa wieczność. Niech łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa będzie naszą pomocą w życiu, w śmierci i trzymajcie się mocno drogi, która prowadzi do nieba. Niech tak będzie.
Pewnego jesiennego wieczoru „wróciłem z Sommariva del Bosco”, a kiedy dotarłem do Carmagnola, musiałem czekać ponad godzinę na pociąg do Turynu ”. Godzina siódma zabrzmiała już, pogoda była pochmurna, gęsta mgła rozwiązuje garnki w minutowym deszczu. Te rzeczy przyczyniły się do tego, że ciemność stała się tak gęsta, że w odległości jednego kroku nie będzie już znany jako żywy człowiek. Ponure światło stacji rzuciło blady blask, który w niewielkiej odległości od lotniska stracił mrok. Tylko tłum młodych ludzi z zabawkami i hałasem przyciągał uwagę, a raczej ogłuszał uszy widzów.
3 Pierwsze wydanie: Notka biograficzna na temat młodego Magone Michele, ucznia Oratorium S. Francesco di Sales, księdza Bosco Giovanniego, Turyn, Tip. GB Paravia e Comp., 1861 (reprodukcja anastatyczna w OE XIII, 155-250); pojawił się w serii katolickich czytań, a. IX, faza. 7 (wrzesień 1861).
4 W tej sekundzie ... do tych samych: ins. ed. 21866.
5 Pewnego jesiennego wieczoru: jesteśmy w pierwsze dwa tygodnie października. 1857.
6 Sommariva del Bosco: wioska rolnicza na drodze do Bra, 40 km od Turynu, skupiona wokół starożytnego i imponującego zamku markiza Seyssel d'Aix i Sommariva, położonego w bardzo żyznej okolicy; w 1862 r. liczyła 5488 mieszkańców (por. Słownik gmin Królestwa Włoch ..., Turyn, Stamperia Reale, 1863, 181). Żona markiza Claudio Seyssel (1799-1862), Elisabetta Boutourline, pochodzenia rosyjskiego, dzięki działalności Ks. Bosko przyjęła wiarę katolicką i była aktywną postulatką czytań katolickich (por. G. Bosco, Epistolario. Wprowadzenie , teksty krytyczne i notatki F. MOTTO, tom I: 1835-1863, Rzym, LAS, 1991, 467; MB 6, 1045).
7 Carmagnola: miasto na linii kolejowej między Turynem a Savigliano, 30 km od stolicy; w tamtych latach liczyła 12 894 mieszkańców (Słownik gmin królestwa Włoch, 37). Kolej Turyn-Carmagnola-Savigliano została otwarta 13 marca 1853 r. (Por. L. BALLATORE, Historia kolei w Piemoncie, Turyn, Il Punto-Piemonte w Bancarella 2002, 40). Ks. Bosko podróżował z Sommariva del Bosco do Carmagnola z publicznym samochodem lub prywatnym pojazdem, od linii kolejowej Carmagnola-Bra-Ceva (zainaugurowano 7 kwietnia 1884 r., Por. Tamże, 115-116 ).
Głosy czekania, biorą, biegają, łapią to, aresztują tego drugiego, za pomocą którego zajmowali myśli podróżników. Ale wśród tych krzyków głos, który się wyróżniał, podniósł się, by zdominować wszystkie inne, stał się zauważalny; było to jak głos kapitana, który powtórzył się jako towarzysz, a za nim podążył każdy jako surowe polecenie. Wkrótce we mnie pojawiło się żywe pragnienie poznania tego, który z taką śmiałością i tak wielką gotowością wiedział, jak dostosować rozbawienie pośród tak zróżnicowanej paplaniny. Biorę prawą rękę, aby wszyscy zgromadzili się wokół tego, który był jego przewodnikiem; potem dwoma skokami rzucam się między nimi. Wszyscy uciekli, jakby przestraszeni; tylko jeden zatrzymuje się; podchodzi do przodu i opierając ręce na biodrach z rozkazującym powietrzem, zaczyna mówić w ten sposób:
- Kim jesteś, kto przychodzi tutaj wśród naszych gier?
- Jestem twoim przyjacielem. - Czego od nas chcesz?
- Chcę, jeśli jesteś szczęśliwy, dobrze się bawić i bawić z tobą i twoimi towarzyszami.
- Ale kim jesteś? Nie znam cię
- Powtarzam, jestem twoim przyjacielem: chcę spędzić trochę czasu z tobą i twoimi towarzyszami. Ale kim jesteś?
- ja? Kim oni są „Jestem” - dodał Magone Michele, generał rekreacji, z poważnym i głośnym głosem.
Kiedy te przemówienia zostały wykonane, inni chłopcy, którzy wpadli w panikę ze strachu, podeszli do nas. Po niejasnym skierowaniu dyskusji teraz do tych, teraz do innych mówiłem ponownie do Magone i kontynuowałem tak:
- Mój drogi Magone, ile masz lat?
- Mam trzynaście lat.
- Czy już się przyznasz?
- O tak, odpowiedział śmiejąc się.
- Czy już awansowałeś na Komunię Świętą?
- Tak, jestem już awansowany i już go nie ma.
- Czy nauczyłeś się jakiegoś zawodu?
- Nauczyłem się zawodu nic nie robić.
- Do tej pory, co zrobiłeś?
- Poszedłem do szkoły.
- Jaką szkołę zrobiłeś?
8 Z aktu chrztu dowiadujemy się, że pełne imię brzmiało Michele Giovanni Magone, syn zmarłego Giovanniego i Giovanny Marii Stelli, z zawodu krawiec, urodzony 19 września 1845 r. O 1 rano i ochrzczony tego samego dnia o 19:00; ojcami chrzestnymi byli Michele Magone z zawodu krawiec i Paolina Stella z bogatego zawodu. Zgodnie z aktem chrztu ojciec zmarł przed narodzinami syna (por. APSPPC: Rejestr aktów chrztu, ustawa nr 95 z 1845 r.). Ogólne: użycie tego terminu tłumaczy patriotyczny żar, który wojny o niepodległość wzbudziły we wszystkich warstwach ludności Piemontu.
- Zrobiłem trzecią klasę ”. - Nadal masz swojego ojca?
- Nie, mój ojciec już nie żyje.
- Nadal masz matkę?
- Tak, moja matka wciąż żyje i pracuje na rzecz innych, a ona robi, co może, by dać mi chleb i moich braci, którzy pozwolili jej nieustannie rozpaczać.
- Co chcesz robić w przyszłości?
- Muszę coś zrobić, ale nie wiem, który.
Ta szczerość wyrażeń w połączeniu z uporządkowaną i rozsądną rozmową umożliwiła rozpoznanie wielkiego niebezpieczeństwa dla tego młodego człowieka, gdyby pozostał w tej opuszczonej formie. Z drugiej strony wydaje mi się, że gdyby ta żywotność i ta przedsiębiorcza natura były kultywowane, osiągnąłby kilka dobrych wyników: więc wznowiłem dyskusję w ten sposób:
- Mój drogi Magone, czy masz wolę porzucić to braterskie życie i zacząć uczyć się sztuki lub rzemiosła lub kontynuować studia?
- Ale tak, że mam wolę, odpowiedział, poruszył się, już nie lubię tego cholernego życia; niektórzy z moich towarzyszy są już w więzieniu; Tak bardzo boję się o siebie; ale co mam zrobić? Mój ojciec nie żyje, moja matka jest biedna, kto mi pomoże?
- Tego wieczoru módlcie się gorąco do naszego ojca, który jest w niebie; módlcie się serdecznie, miejcie nadzieję w Nim, zapewni mi, dla was i dla wszystkich.
W tym momencie dzwonek stacji dał ostatnie dotknięcia i musiałem odejść bez zwłoki. „Weź, powiedziałem mu, weź ten medal, jutro pójdzie do twojego ojca, D. Ariccio”; powiedz mu, że ksiądz, który ci go dał, chce informacji o twoim postępowaniu ».
9 Zrobiłem trzecią klasę: system szkół Piemontu był regulowany przez prawo n. 759 z października 1848 r., Zwane ustawą Boncompagni; przewidziano rządową kontrolę szkół wszystkich szczebli, zarówno państwowych, jak i wolnych, za pośrednictwem Najwyższej Rady Edukacji Publicznej, która była odpowiedzialna za organizację studiów, planów nauczania, zatwierdzanie programów, książek i traktatów przyjęty. Prawo podzieliło system szkolny na 3 stopnie: szkoła podstawowa (2 niższe i 2 wyższe klasy); szkoła średnia (3 lekcje gramatyki; 2 zajęcia retoryczne i języki starożytne; 2 zajęcia filozoficzne); wyspecjalizowane uniwersytety i szkoły techniczne. W przypadku Magone trzecia klasa odpowiadała pierwszemu rokowi wyższej klasy; por V. LEWO, Prawo Boncompagniego z 4 października 1848 r. I wolność szkoły w „Salesianum” 10 (1948), 369391; w szkole podstawowej w Carmagnola, gdzie od 1819 r. zastosowano metodę lancasteriano, por. G. MANTELLINO, Szkoła podstawowa i średnia w Piemoncie, a zwłaszcza w Carmagnola od XIV wieku do końca XIX wieku, Carmagnola, blisko Autora, 1909, 152-183,
10 Francesco Alberto Ariccio: urodzony w Carmagnola (31 października 1819 r.) Francesco i Lucrezia Canalis; opatrzył go klerykiem 12 listopada. 1838 r., A święcenia kapłańskie przyjął 4 czerwca. 1844 był asystentem proboszcza parafii świętych Piotra i Pawła z Carmagnola; później został mianowany kanonikiem kolegiaty, zmarł 17 października. 1884 (por. AAT, Registrum clericorum 1808-1847, rubi. A, 1838; AAT 12.3.12: Registrum ordinationum 1836-1847; Calendarium liturgicum ... anno MDCCCXXXV, Taurini, Botta, 1884, 91).
Z szacunkiem wziął medal. „Ale jak masz na imię, w jakim kraju jesteś, D. Ariccio cię zna?” Dobry Magone pytał o te i inne rzeczy, ale nie mogłem już odpowiedzieć, ponieważ przybyłem na konwój kolejowy, musiałem zmieścić wagon dla Turynu.
Nie będąc w stanie poznać kapłana, z którym rozmawiał, urodził się w Magone, pragnąc wiedzieć, kim jest; więc zamiast czekać na następny dzień, natychmiast udał się do pana D. Ariccio mówi z naciskiem na rzeczy słyszane. Asystent pastor zrozumiał wszystko, a następnego dnia napisał do mnie list, w którym przedstawił tylko cuda dotyczące życia naszego generała.
«Młody Magone Michele, napisał do mnie, jest biednym sierotą ojca; matka, która musi myśleć o dawaniu chleba rodzinie, nie może mu pomóc, dlatego spędza czas na ulicach i placach z bachorami. Nie ma zwykłego talentu; ale jego zmienność i niedbałość sprawiły, że kilkakrotnie zwalniał szkołę; jednak zrobił trzecią klasę całkiem dobrze.
Jeśli chodzi o moralność, wierzę, że jest dobra w sercu i w prostych zwyczajach; ale trudny do oswojenia. W klasach szkolnych lub katechizacyjnych jest to powszechny niepokój; kiedy nie interweniuje, wszystko jest w pokoju; a kiedy się zaczyna, przynosi korzyści wszystkim.
Wiek, ubóstwo, charakter, pomysłowość czynią go godnym jakiegokolwiek miłosiernego szacunku. Urodził się 19 września 1845 roku ”.
Za tą informacją postanowiłem otrzymać ją wśród młodych ludzi z tego domu, którzy zostaną przydzieleni do nauki lub do sztuki mechanicznej. Po otrzymaniu listu akceptacyjnego nasz kandydat chętnie przyjechał do Turynu. Myślał, że cieszy się urokami ziemskiego raju i stał się mistrzem pieniędzy całego tego kapitału.
Kilka dni później widzę, jak pojawia się przed nim. „Oto jestem, powiedział, biegnąc na spotkanie ze mną, oto jestem, jestem Magone Michele, którego spotkałeś na stacji kolejowej w Carmagnola”.
- Wiem wszystko, moja droga; czy przyszedłeś z dobrej woli?
11 Michele Magone przybył do Oratorium Valdocco 17 października. 1857 (por. ASC E720: Spis powszechny od 1847 do 1869, 10).
- Tak, tak, nie tęsknię za dobrą wolą.
- Jeśli masz dobrą wolę, radzę ci nie umieszczać mnie w całym domu.
„Och, nie martw się, nie będę cię niepokoić”. W przeszłości źle się ustawiłem; na przyszłość już nie chcę, żeby tak było. Dwóch moich towarzyszy jest już w więzieniu, a ja ... 12
- Bądź dobrej myśli; powiedz mi tylko, czy „uwielbiasz się uczyć lepiej, czy podejmujesz pracę?”
- Jestem gotów zrobić, co chcesz; ale jeśli zostawisz mi wybór, wolałbym studiować.
- O ile myślisz, że chcesz wejść do studia, co chcesz zrobić po zakończeniu zajęć?
- Jeśli drań ... powiedział to, a potem skłonił głowę ze śmiechem.
- No dalej, co masz na myśli; jeśli łotrzyk ...
- Gdyby łotr mógł stać się wystarczająco dobry, by zostać kapłanem, chętnie zostałbym kapłanem.
- Dlatego zobaczymy, co zrobi drań. Będę cię studiować; aby uczynić cię kapłanem lub innym, będzie to zależało od twoich postępów w nauce, od twojego moralnego postępowania i od znaków, które otrzymasz, aby zostać wezwanym do stanu kościelnego.
- Jeśli wysiłki dobrej woli mogą odnieść sukces, zapewniam cię, że nie będziesz musiał być ze mną niezadowolony.
Najpierw przydzielono mu towarzysza, który był jego aniołem stróżem. Zwyczajem tego domu jest, że gdy przyjmiesz jakiegoś podejrzanego lub mało znanego młodzieńca moralności, powierzasz się młodemu człowiekowi z najstarszego domu i pewnej moralności, abyś mógł mu pomóc, popraw go tak, jak możesz bez niego niebezpieczeństwo przyznać się do innych towarzyszy15.
12 Dla przeszłości ... i I ...: ins. wyd., 21866.
13 Bądź dobrej myśli; po prostu powiedz mi, czy: ins. ed. 21866.
14 Studiowanie lub podejmowanie handlu: w tym roku szkolnym (1857-1858) w Oratorium przyjęto 199 uczniów, w tym 121 uczniów i 78 rzemieślników (por. F. GIRAUDI, Oratorium Ks. Bosko. Początek i stopniowy rozwój budynek Salesian Motherhouse w Turynie, Turyn, International Publishing Company, 1935, 130). W momencie wejścia Magone łacińskie klasy w Oratorium były trzy: pierwsze powierzone Giovanni Battista Francesia (1838-1930), drugie duchownemu Giovanni Turchi (1838-1909), trzecie duchowi Don Ramello (por. MB 5, 753-754). Pełny cykl zajęć szkolnych na Valdocco będzie aktywny w roku szkolnym 1859-1860. Od stycznia 1857 r. W Oratorium istniała również dzienna szkoła podstawowa dla najbiedniejszych dzieci w okolicy (por. F. GIRAUDI, L ' oratorium Ks. Bosko, 129). Rzemieślnicy uczestniczyli w wewnętrznych warsztatach produkcji obuwia i krawiectwa (otwartych pod koniec 1853 r.), Introligatorskich (otwartych w 1854 r.) I stolarskich (otwartych w 1856 r.). W 1862 r. Zainaugurowane zostaną także warsztaty kompozytorów, drukarzy i kowali (A. GIRAUDO - G. BIANCARDI, tu mieszkał Ksiądz Bosko, 245-254). Na temat relacji liczbowych między uczniami i rzemieślnikami podczas lat Michele Magone w Oratorium por. STELLA, Ks. Bosko w historii gospodarczej i społecznej, 180-181. Tu mieszkał Don Bosco, 245-254). Na temat relacji liczbowych między uczniami i rzemieślnikami podczas lat Michele Magone w Oratorium por. STELLA, Ks. Bosko w historii gospodarczej i społecznej, 180-181. Tu mieszkał Don Bosco, 245-254). Na temat relacji liczbowych między uczniami i rzemieślnikami podczas lat Michele Magone w Oratorium por. STELLA, Ks. Bosko w historii gospodarczej i społecznej, 180-181.
15 Zwyczajowo ... inni towarzysze: ins. ed. 21866. Praktyka jest już udokumentowana w Życiu Dominika Savio: «Był tak mocny w cnocie, że poradzono mu, aby został z niektórymi raczej niewykształconymi młodymi ludźmi, aby udowodnić, że zasłużył na nich Panu. Korzystał z rekreacji, gier, nawet obojętnych przemówień, aby czerpać z tego duchową przewagę ”; na konferencjach Towarzystwa Niepokalanej, między innymi, młodzi członkowie „przydzielali sobie nawzajem tych młodych ludzi, którzy bardziej potrzebowali pomocy moralnej i każdy uczynił go swoim klientem lub chronił, i wykorzystali wszystkie środki zasugerowane przez chrześcijańską miłość zainicjować go w cnotę ”(Savio, ok. XVIII, 83). O doskonaleniu przez Księdza Bosko najlepszych młodych ludzi w edukacji Por. P. BRAIDO, Zapobiegaj nie tłumieniu.
Bez wiedzy Magone, w najbardziej przenikliwy i najbardziej charytatywny sposób, w jaki ten towarzysz nigdy go nie stracił: towarzyszył mu do szkoły, do nauki, do rekreacji: żartował z nim, bawił się z nim. Ale w każdej chwili trzeba było mu powiedzieć: „Nie rób tego, co jest złe; nie mówcie tego słowa, nie nazywajcie świętego imienia Boga na próżno ». A on, choć jego niecierpliwość często pojawiała się na jego twarzy, nie powiedział nic więcej: „Brawo, dobrze zrobiłeś, aby mnie ostrzec; jesteś naprawdę dobrym towarzyszem. Gdybym miał cię za towarzysza przeszłości, nie zawarłbym tych złych nawyków, których nie mogę już teraz porzucić ».
W pierwszych dniach prawie nie czuł smaku z rekreacji na zewnątrz. Śpiew, krzyki, bieganie, skakanie, gdakanie były przedmiotami, które zaspokajały jego ogniste i żywe usposobienie. Kiedy jednak jego towarzysz powiedział do niego: „Magone, dzwonek zaprasza nas do nauki, do szkoły, na modlitwę”, lub tym podobne, nadal okazywał współczujące spojrzenie na rozrywki, potem, bez stawiania czoła trudnościom i tam, gdzie go nazywał.
Ale dobrą porą, by go zobaczyć, był dzwon, który dał znak zakończenia jakiegoś obowiązku, który trzymał za rekreacją. Wydawało się, że wychodzi z ust armaty; latał we wszystkich zakątkach dziedzińca; każda rozrywka, w której był zatrudniony, sprawiała mu przyjemność. Gra, w której mówimy, że barrarotta była dla niego preferowana i była w niej bardzo znana. „W ten sposób łącząc rekreację z innymi obowiązkami szkolnymi, znalazł nowy standard życia bardzo słodki.
16 Barrarotta (pasek złamany): „Juniorzy muszą być parzystymi liczbami, jeśli jest jakiś dziwny, to jest on zarezerwowany na sam koniec, albo, jak mówią, w locie. Musisz sparować dwa na dwa, które są zbliżone do tej samej prędkości podczas biegu. Ustanawia się dwie głowy, które losują parzyste i nieparzyste. Zwycięski lider ma prawo wybrać jednego z dwóch prezentowanych towarzyszy. Gdy podział się skończy, dwie części zwrócą się ku sobie w pewnej odległości, głównie po dwóch przeciwnych stronach dziedzińca, jeśli nie jest to zbyt obszerne; w przeciwnym razie zaznaczają pręt na środku dziedzińca, pozostawiając drugi pod ścianą, po przeciwnej stronie. Wtedy zaczyna się gra. Idziemy o jeden krok od przeciwnej strony, nazywamy towarzysza [przeciwnika] imieniem, który musi go ścigać. Gdy tylko goni, posunął się nieco, jeden po drugiej stronie idzie na spotkanie z nim, aby wziąć go za więźnia (do czego wystarczy go dotknąć); a po drugiej stronie dochodzi do tego, następując po sobie, tak długo, jak ktoś zostanie złapany. Potem wszyscy się zatrzymają i wracają do baru; zwycięska część liczy punkt, a on przesuwa się do przeciwnego paska, aby zadzwonić, jak to miało miejsce na początku gry, i tak dalej. Należy zauważyć, że jak tylko ktoś zrobi postępy, musi wrócić do baru, aby usunąć się z niebezpieczeństwa, że zostanie złapany przez swoich przeciwników, którzy odeszli później, którzy będą mieli nad nim całą władzę, lub aby wznowić prawo do ponownego startu przeciwko przeciwnikom w pola. Część, która po raz pierwszy osiągnie określoną liczbę punktów, wygra grę, na przykład: 12, to znaczy, że wziął więcej przeciwników. Ktokolwiek zostanie złapany podczas gry, kontynuuje grę bez przerwy. Jeśli prawie dwie zostały zrobione w tym samym czasie, nie liczy się tego, co zostało wcześniej zrobione. Jeśli było to wątpliwe, to nie liczy się ani na jedną, ani na drugą część i podejmuje grę z punktów, do których dotarłeś. Jeśli ktoś zrobi postęp, aby dotrzeć do przeciwnej strony bez złapania, liczy się punkt, wszyscy wracają do baru i przestaje dzwonić ”(L. CHIAVAIUNO, Mała etykieta do użytku zwłaszcza w instytucjach edukacyjnych i rodzinach) z dodatkiem wielu gier, 5 poprawionych edycji, Turyn, S. Giovanni Evangelista Salesian Library, 1899, 132-134). Jeśli prawie dwie zostały zrobione w tym samym czasie, nie liczy się tego, co zostało wcześniej zrobione. Jeśli było to wątpliwe, to nie liczy się ani na jedną, ani na drugą część i podejmuje grę z punktów, do których dotarłeś. Jeśli ktoś zrobi postęp, aby dotrzeć do przeciwnej strony bez złapania, liczy się punkt, wszyscy wracają do baru i przestaje dzwonić ”(L. CHIAVAIUNO, Mała etykieta do użytku zwłaszcza w instytucjach edukacyjnych i rodzinach) z dodatkiem wielu gier, 5 poprawionych edycji, Turyn, S. Giovanni Evangelista Salesian Library, 1899, 132-134). Jeśli prawie dwie zostały zrobione w tym samym czasie, nie liczy się tego, co zostało wcześniej zrobione. Jeśli było to wątpliwe, to nie liczy się ani na jedną, ani na drugą część i podejmuje grę z punktów, do których dotarłeś. Jeśli ktoś zrobi postęp, aby dotrzeć do przeciwnej strony bez złapania, liczy się punkt, wszyscy wracają do baru i przestaje dzwonić ”(L. CHIAVAIUNO, Mała etykieta do użytku zwłaszcza w instytucjach edukacyjnych i rodzinach) z dodatkiem wielu gier, 5 poprawionych edycji, Turyn, S. Giovanni Evangelista Salesian Library, 1899, 132-134).
Nasz Michele przebywał w Oratorium przez miesiąc, a każdego zawodu służył jako środek upływającego czasu; był szczęśliwy tak długo, jak długo miał pole do skakania i radości, nie odzwierciedlając tego, że prawdziwe zadowolenie musi zaczynać się od spokoju serca, od spokoju sumienia. Kiedy nagle niepokój o zabawę zaczął się zmniejszać! Wyglądał raczej zamyślony i nie brał już udziału w grach, chyba że zostanie zaproszony. Towarzysz, który był jego opiekunem, zauważył to i skorzystanie z okazji pewnego dnia przemówiło do niego w ten sposób:
„Mój drogi Magone, od kilku dni już nie widzę twojej zwykłej radości w twojej twarzy; jesteś w złym stanie zdrowia?
- Oibò, mam zdrowie.
- Z czego więc wynika ta melancholia?
- Ta melancholia pochodzi z tego, że moi towarzysze biorą udział w praktykach pobożności. Że widząc ich szczęśliwych, modlących się, zbliżających się do spowiedzi, komunia sprawia mi ciągły smutek ”.
- Nie rozumiem, w jaki sposób oddanie innych może być przedmiotem melancholii.
- Powód jest łatwy do zrozumienia: moi towarzysze, którzy już dobrze praktykują religię i stają się jeszcze lepsi; a ja, który jestem draniem, nie mogę brać w nim udziału, a to powoduje dla mnie wielki wyrzut sumienia i wielki niepokój.
- O rany, jesteś! Jeśli to powoduje, że zazdrościsz szczęścia towarzyszom, kto nie pozwala ci podążać za ich przykładem? jeśli masz wyrzuty sumienia, czy nie możesz tego podnieść?
17 Ks. Bosko uważał praktyki pobożności za podstawowy element pedagogiki Oratorium. O roli i prowadzeniu praktyk pobożności na Valdocco por. P. STELLA, Ks. Bosko w historii katolickiej religijności, obj. II: Religijna mentalność i duchowość, Rzym, LAS, 1981, 303-309; BRAIDO, Zapobiegaj nie tłumieniu, 258-268.
- Zdejmij je ... zdejmij je ... wkrótce się dowiesz! ale gdybyś był w moich butach, powiedziałbyś, że ... - Powiedziawszy to, upadając głową na znak gniewu i wzruszenia, uciekł do zakrystii18.
Jego przyjaciel poszedł za nim; a gdy do niego dołączył: „Mój drogi Magone, powiedział do niego, dlaczego uciekasz ode mnie? Powiedz mi swoje bóle; kto wie, czy nie wiem, jak ci zaproponować, jak je podnieść? ».
- Masz rację, ale jestem w bałaganie9.
- Cokolwiek masz, zacznij od połowy, żeby to naprawić.
- Dlaczego mogę dać sobie spokój, jeśli myślę, że mam tysiąc demonów w moim ciele?
- Nie martw się 20; idź do spowiednika, powiedz mu stan twojego sumienia; udzieli ci wszystkich potrzebnych porad. Kiedy mamy kłopoty, zawsze to robimy; i dlatego zawsze jesteśmy pogodni.
- W porządku, ale ... ale ... - w międzyczasie zaczął płakać. Minęło jeszcze kilka dni, a melancholia osiągnęła smutek. Gra z ciężarem powraca do ciebie; ryż już nie pojawił się na jego ustach; często, gdy towarzysze byli w ciele i duszy w rekreacji, udawał się do jakiegoś zakątka, by myśleć, zastanawiać się, a czasem płakać. Nadążyłem za tym, co mu się przydarzyło, więc pewnego dnia posłałem po niego i rozmawiałem z nim w ten sposób:
- Drogi Magone, potrzebuję cię, żebyś wyświadczył mi przysługę; ale nie chciałbym odmówić.
„Powiedz dobrze”, odparł śmiało, „cóż, jestem gotów zrobić wszystko, co mi polecisz”.
- Chciałbym, żebyś zostawił mi chwilę swego serca i objawił mi przyczynę tej melancholii, która przez kilka dni niepokoiła cię.
- Tak, to prawda, ile mi powiesz, ale ... ale jestem zdesperowany i nie wiem, jak to zrobić.
Te słowa wypowiadały, płakał. Pozwoliłem mu trochę się zdenerwować; więc, jako żart, powiedziałem mu: «Chodź! Czy jesteś generałem Michele Magone z całego zespołu Carmagnola? Jakim jesteś generałem! Czy nie jesteś już w stanie wyrazić słowami, jak bardzo cię to boli w twojej duszy? ».
- Chciałbym to zrobić, ale nie wiem jak zacząć; Nie mogę wyrazić siebie.
- Powiedz mi jedno słowo, powiem ci resztę.
- Mam oszukane sumienie.
18 Od 1853 do 1860 r. Zakrystia kościoła św. Francesco di Sales znajdowała się w pomieszczeniu budynku zbudowanym na miejscu pierwszej kaplicy Oratorium, gdzie dziś znajduje się tak zwana „Kaplica Pinardi”; obecna zakrystia S. Francesco została zbudowana dopiero w 1860 r. (GIRAurm, oratorium Ks. Bosko, 80, 116-117).
19 To powiedziawszy, załamanie głowy ... w bałaganie: ins. ed. 21866,
20 Dlaczego mogę ... Nie martw się: nie. ed. 21866.
- To mi wystarczy; Zrozumiałem wszystko. Potrzebował cię, żebyś powiedział to słowo, abym mógł ci powiedzieć resztę. Nie chcę teraz wchodzić w sprawy sumienia; Podam ci tylko zasady, aby wszystko naprawić. Słuchajcie więc: jeśli rzeczy waszego sumienia są dostosowane w przeszłości, przygotujcie się tylko na dobre wyznanie ”, odsłaniając to, co się wam przydarzyło od ostatniego wyznania. Że jeśli ze strachu lub z innego powodu nie wyznałeś czegoś; albo znacie niektóre z waszych wyznań, którym brakuje któregokolwiek z koniecznych warunków, w tym przypadku wznawia się spowiedź od tego czasu, w którym jesteście pewni, że dobrze to uczyniliście, i wyznajecie cokolwiek, co może dać wam ból na sumieniu.
- To moja trudność. Jak mogę zapamiętać, co się ze mną stało w ciągu kilku lat?
- Możesz naprawić wszystko z maksymalną łatwością. Po prostu powiedz spowiednikowi, że masz coś, na co możesz spojrzeć wstecz w swoim poprzednim życiu, wtedy weźmie nić twoich rzeczy, abyś nie został z niczym innym, tylko powiedział tak lub nie; ile razy ci się to przydarzyło.
Magone spędził ten dzień przygotowując się do badania sumienia; ale tak bardzo chciał naprawić mecze duszy, że wieczorem nie chciał iść spać bez pierwszego wyznania. „Pan, powiedział, czekał na mnie bardzo wiele, to jest pewne; że nadal chcę czekać do jutra jest niepewna. Więc jeśli dziś wieczorem mogę się przyznać, nie mogę go dłużej odkładać, a potem nadszedł czas, aby przełamać go diabłem ». Dlatego z wielkim wzruszeniem spowiadał się i przerwał mu kilka razy, by ustąpić łzom. Kiedy skończył, zanim opuścił spowiednika, powiedział do niego: „Wydaje mi się, że wszystkie moje grzechy są mi wybaczone? Gdybym umarł tej nocy, czy byłbym bezpieczny?”
- Milcz, powiedziano mu. Pan, który w swoim wielkim miłosierdziu czekał na was aż do teraz, abyście mieli czas na dobre wyznanie, z pewnością przebaczył wam wszystkie wasze grzechy; a jeśli w swoich uroczych dekretach pragnie was wezwać w tę noc do wieczności, zostaniecie zbawieni.
21 Dobra spowiedź: por. wskazania Ks. Bosko: Praktyczny sposób na godne podejście do sakramentu spowiedzi, w Bosco, Młody człowiek, wyd. 21851, 93-98.
22 Można przypuszczać, że spowiednikiem był sam Ks. Bosko; zgodnie z praktyką Oratorium dyrektor był także zwykłym spowiednikiem młodzieży (STELLA, Ks. Bosko w historii religijności, II, 310-311).
Wszyscy poruszyli się: „Och, jak się cieszę!” Dodał. Potem wracając do łez, poszedł odpocząć. To była dla niego noc podniecenia i emocji. Później wyraził niektórym ze swoich przyjaciół pomysły, które przebiegały przez jego umysł w tym czasie. «Trudno, jak zwykł mawiać, wyrażać uczucia, które zajmowały moje biedne serce w tę pamiętną noc. Wydałem je prawie całkowicie bez zasypiania. Pozostały pewne senne chwile, a wyobraźnia wkrótce sprawiła, że ujrzałem piekło pełne demonów. ”Natychmiast poprowadził ten ponury obraz, odzwierciedlając, że moje grzechy zostały przebaczone, iw tym momencie wydawało mi się, że widzę wielką ilość aniołów, którzy niech zobaczą niebo i powiedzieli mi: „Zobacz, jakie wielkie szczęście jest dla ciebie zarezerwowane,
Kiedy osiągnięto połowę czasu przeznaczonego na odpoczynek, byłem tak pełen zadowolenia, emocji i różnych uczuć, że aby dać mojej duszy jakiś upust, wstałem, oparłem się na kolanach i powtarzałem te słowa w kółko: O jak nigdy ci, którzy popadli w grzech, nie mają pecha! ale o ileż bardziej nieszczęśliwi są ci, którzy żyją w grzechu. Wierzę, że gdyby choć przez chwilę cieszyli się wielką pociechą, która przyszła od tych, którzy są w łasce Bożej, wszyscy pójdą do spowiedzi, aby uspokoić gniew Boży, dać wytchnienie skruchom sumienia i cieszyć się pokojem serca. O grzechu, grzechu! jaka straszna plaga jesteś dla tych, którzy pozwolili ci wejść do ich serc! 24 Mój Boże, na przyszłość nigdy więcej nie chcę cię obrazić; raczej chcę was kochać z całej siły mojej duszy;
23 Są to powszechne obrazy w czasie głoszenia, że Michał Magone mógł również znaleźć w opisie piekła dokonanego przez księgę pobożności używaną w Oratorium: «Ogień w oczach, ogień w ustach, ogień w każdej części. Każdy zmysł ma własną karę. Oczy są zaślepione ogniem i ciemnością, przerażone widokiem demonów i innych potępionych. Uszy dzień i noc słyszą ciągłe krzyki, krzyki i bluźnierstwa [...] ”(Bosco, The Young Provided, wyd. 1851, 43-44).
24 Jest to odzwierciedlenie lektury młodego człowieka i zwykłych dyskursów Księdza Bosko: „Musisz także być podekscytowany prawdziwym smutkiem, poważnie odzwierciedlając, że grzech jest wielkim złem. Grzech otwiera piekło pod twoimi stopami. Cóż za wielkie zło, o przerażenie! ... Raj cię zamyka; Cóż za poważny wstręt ... To czyni was wrogami Boga i niewolnikami demonów ”(Bosco, The young man provided, ed. 21851, 95).
25 „Ten smutek musi doprowadzić cię do rezolucji, to znaczy do złożenia obietnicy, że już nigdy więcej nie będziesz chciał obrazić Boga na przyszłość [...]. Musisz obiecać Panu, że nie chcesz już popełniać takich grzechów, nawet kosztem cierpienia zła ”(Bosco, Il giovane catered, wyd. 21851, 95-96). Przemówienie Magone prawdopodobnie odzwierciedla nastrój młodego człowieka, ale autor przerabia je, aby przekazać przesłanie pedagogiczne, jak wskazuje A. CAVIGLIA, „Magone Michele”. Klasyczne doświadczenie edukacyjne w „Salesianum” 11 (1949) 461; por P. STELLA, Wartości duchowe w „Dostarczonym młodym człowieku” przez Świętego Jana Bosko, Rzym, Szkoła graficzna Borgo Ragazzi Don Bosco, 1960, 89-90.
W ten sposób nasz Magone wyraził żal z powodu obrażania Boga i obiecał, że pozostanie niezmienny w służbie świętej. W rzeczywistości zaczął uczęszczać do świętych sakramentów spowiedzi i komunii; i te praktyki litości, które wcześniej powodowały u niego odrazę, po czym uczęszczał do nich z wielkim transportem radości. Rzeczywiście czuł się tak bardzo zadowolony z przyznania się do spowiedzi i udawał się tam tak często, że spowiednik musiał go łagodzić, aby nie był zdominowany przez skrupuły. Ta choroba bardzo łatwo przenika do umysłów młodych ludzi, którzy naprawdę chcą służyć Panu. Szkoda jest poważna, ponieważ w ten sposób diabeł przeszkadza umysłowi, trzęsie sercem, utrudnia praktykowanie religii;
Najłatwiejszym sposobem uwolnienia się od tej katastrofy jest oddanie się nieograniczonemu posłuszeństwu spowiednika. Kiedy mówi, że coś jest złe, robimy co w naszej mocy, aby przestać go popełniać. Czy to czy tamto działanie nie mówi ci, że nie ma zła? Postępuj zgodnie z radą i idź naprzód z pokojem i radością serca. Krótko mówiąc, posłuszeństwo spowiednikowi jest najskuteczniejszym sposobem uwolnienia się od skrupułów i wytrwania w łasce Pana.
Z jednej strony niepokoje i obawy młodego Magone, az drugiej szczere i zdecydowane sposoby, w jakie dostosowywał rzeczy swojej duszy, dają mi możliwość zasugerowania wam, umiłowani młodzi ludzie, pewnych wspomnień, które moim zdaniem są bardzo przydatne dla wasze dusze. Przyjmijcie je jako znak uczucia od przyjaciela, który gorąco pragnie waszego wiecznego zbawienia.
Przede wszystkim zalecam, abyście zrobili, co w waszej mocy, aby uniknąć popadnięcia w grzech26, ale jeśli przez nieszczęście popełnicie to, nigdy nie pozwólcie diabłu nakłonić was, abyście go uciszyli w spowiedzi27.
26 «Czy wiesz, co chcesz popaść w grzech śmiertelny? Oznacza rezygnację z bycia dziećmi Bożymi, aby uczynić nas dziećmi satanasso. Oznacza to utratę tego piękna, które czyni nas pięknymi jak aniołowie w oczach Boga i staje się przed nim zdeformowanym jak demony. Oznacza to utratę wszystkich zasług już nabytych dla życia wiecznego; oznacza pozostanie zawieszonym przez bardzo cienką nić nad ustami piekła; oznacza ogromną obrazę nieskończonej dobroci, która jest największym złem, jakie można sobie wyobrazić ”(Bosco, The Young Provided, wyd. 21851, 51-52).
27 Robienie tego, co możesz w spowiedzi: w I ed. czytano: „zawsze wyznaj każdy grzech, nie pozwalając diabłu nakłonić nikogo do milczenia”.
Pomyśl, że spowiednik ma od Boga moc wybaczania wszystkich cech, każdej liczby grzechów. Im więcej grzechów zostanie wyznanych, tym bardziej będzie się cieszył w swoim sercu, ponieważ wie, o ile większe jest Boskie miłosierdzie, które przez Niego daje ci przebaczenie i stosuje nieskończone zasługi drogocennej krwi Jezusa Chrystusa, którą może umyć wszystkie plamy twojej duszy.
Moi młodzi, pamiętajcie, że spowiednik jest ojcem, który żarliwie pragnie uczynić wam wszystko, co możliwe, i próbuje odrzucić od was wszelkiego rodzaju zło. Nie bójcie się stracić szacunku wobec niego, wyznając poważne rzeczy, lub że może przyjść, aby objawić je innym. Bo spowiednik nie może wykorzystywać żadnych wieści w spowiedzi dla zysku lub straty świata. Jeśli on też straci życie, nie mówi ani nie może nikomu powiedzieć najmniejszej rzeczy dotyczącej tego, co usłyszał w spowiedzi. Rzeczywiście, mogę was zapewnić, że im bardziej jesteście szczerzy i będziecie z nim ufni, on również zwiększy swoje zaufanie do was i będzie coraz bardziej w stanie udzielić wam tych rad i ostrzeżeń, które będą wydawać się najbardziej potrzebne i odpowiednie dla waszych dusz ”.
Jeśli nie wiesz, jak się wyrazić, powiedz spowiednikowi, że masz coś, co daje ci ból w poprzednim życiu. Spowiednik ma dość; ustępuję tylko temu, co ci mówi, a następnie upewnij się, że wszystko zostanie naprawione ».
28 Ksiądz Bosko podejmuje i rozwija powody wyrażone w Dostarczonej Młodzieży: «Dlatego nie bój się spowiednika, raduje się, gdy słyszy, że powierzasz mu to, co zrobiłeś. W każdym razie bądź pewien, że kapłan nie może nikomu powiedzieć tego, co wyznałeś, i nie może być użyty, nawet jeśli chodzi o unikanie śmierci. Dlatego odwaga najpierw wyznaj ten grzech, który jest dla ciebie najbardziej bolesny ”(Bosco, The Young Provided, wyd. 21851, 96).
29 Wyciszenie ze wstydu: jeden z aspektów sakramentu, na który Ks. Bosko najbardziej nalega: „Muszę was ostrzec, abyście nigdy nie uciszali żadnego grzechu w spowiedzi. Zanim grzeszysz, diabeł mówi ci, że w tym działaniu nie ma wielkiego zła; wtedy robi wszystko, co w jego mocy, abyś się tego wstydził, abyś był wstydem i świętokradczym wyznaniem ”(Bosco, The Young Provided, wyd. 21851, 96). Są to zalecenia na ustach rodziców, którzy chcą przygotować swoje dzieci na pierwszą komunię: „Przede wszystkim uważaj, aby nie uciszyć żadnego grzechu w spowiedzi; musimy wyznać ich wszystkich, pokutować ze wszystkich i podjąć decyzję o prowadzeniu lepszego życia dzięki łasce Bożej ”(G. Bosco, Siła dobrego wykształcenia: ciekawy epizod współczesny, Turyn, Porada. Paravia i Comp., 1855, 20-21 , w OE VI, 294-295).
Idź często, aby znaleźć spowiednika, módl się za niego, postępuj zgodnie z jego radą. Kiedy dokonałeś wyboru spowiednika, którego znasz, dostosowanego do potrzeb twojej duszy, nie zmieniaj go bez konieczności ”. Dopóki nie będziesz miał stabilnego spowiednika, w którym masz całą pewność siebie, zawsze będziesz tęsknić za przyjacielem duszy. Uwierzcie także w modlitwy spowiednika, który w Mszy świętej modli się każdego dnia za swoich pokutników, aby Bóg dał im dobre spowiedzi i wytrwali w dobrym; także módl się za niego.
Możesz jednak nie mieć żadnych skrupułów, jeśli chodzi o zmianę spowiednika, gdy ty lub kangi spowiednika i mieszkasz tam i trudno ci iść do niego, być chorym, lub przy okazji uroczystości było z nim wiele konkurencji. Podobnie, jeśli miałeś coś na sumieniu, którego nie ośmieliłeś się zamanifestować zwykłemu spowiednikowi, zamiast świętokradztwa, nie zmieniasz spowiednika nie tysiąc razy.
Że gdyby te pisma były kiedykolwiek czytane przez tych, którzy pochodzą z Opatrzności Bożej, przeznaczonych do wysłuchania spowiedzi młodzieży: „Chciałbym pominąć wiele innych rzeczy, pokornie błagajcie Go, aby pozwolił mi z szacunkiem powiedzieć”:
1. Akceptujcie wszystkie rodzaje penitentów z miłością, ale zwłaszcza tych młodych. Pomóż im wyjaśnić sprawy własnego sumienia; nalegaj, aby często przychodzili do spowiedzi. Jest to najpewniejszy sposób na powstrzymanie ich od grzechu. Wykorzystaj całą swoją branżę, aby zastosować w praktyce ostrzeżenia sugerowane w celu zapobiegania nawrotom. Popraw je z życzliwością, ale nigdy ich nie usprawiedliwiaj; jeśli ich zbeształcie, albo już nie przychodzą, aby was odwiedzić, albo milczą za to, za co ich ostro wyrzucaliście.
2. Kiedy jesteś z nimi w zaufaniu, rób ostrożnie, aby sprawdzić, czy spowiedzi z poprzedniego życia są dobrze wykonane. Ponieważ sławni autorzy w moralności i ascezie i długim doświadczeniu, a zwłaszcza autorytatywna osoba, która ma wszelkie gwarancje prawdy, wszyscy zgadzają się, że większość pierwszych wyznań młodzieży, jeśli nie są zerowe, przynajmniej są wadliwe dla brak edukacji lub dobrowolne pominięcie rzeczy do przyznania.
30 O częstotliwości sakramentu w środowisku Valdocco por. Zasady dotyczące domów Towarzystwa Św. Franciszka Sprzedaży, Turyn, Typografia salezjańska, 1877, 63: „Wybrałeś spowiednika stabilnego, aby otwierał każdą tajemnicę swojego serca co osiem, piętnaście dni lub przynajmniej raz w miesiącu, jak mówi katechizm rzymski ”(por. także rozporządzenia oratorium św. Franciszka Salezego na zewnątrz, Turyn, typografia salezjańska, 1877, 38-39, w OE XXIX, 38-39).
31 Jeśli to pismo kiedykolwiek czytano: ten ustęp zostanie wznowiony, z modyfikacjami, w rozdziale XIX życia Francesco Besucco (Besucco, 200-201).
32 Polecam, abyś naśladował mnie, jeśli po części odwrócisz się od spowiedników św. Alfonsa (por. ALFONSO MARIA DE LIGUORI, spowiednik kierowany przez wyznania ludu wsi, w Opere di S. Alfonso Maria de Liguori, tom IX: Operette Morali Italiane, Torino, Pier Giacinto Marietti, 1880, 780).
Młody człowiek jest proszony o rozważenie stanu swego sumienia, szczególnie od siódmej do dziesiątej, do dwunastu lat. W tym wieku ktoś ma już wiedzę na temat pewnych rzeczy, które są złe, ale o których niewiele się bierze pod uwagę lub ignoruje się sposób ich wyznawania. Spowiednik używa wielkiej roztropności i wielkiej odmowy, ale nie pomija zadawania pytań dotyczących rzeczy, które dotyczą świętej cnoty skromności.
Chciałbym powiedzieć wiele rzeczy na ten sam temat, ale mówię wam, dlaczego nie chcę być nauczycielem w rzeczach, których jestem niczym innym jak biednym i pokornym uczniem. Tutaj powiedziałem te kilka słów, które w Panu wydają się przydatne duszom młodości, do których dobra zamierzam konsekrować cały czas, że Pan Bóg pozwoli mi żyć na tym świecie. Teraz wracam do młodego Magone.
Przy częstości sakramentów spowiedzi i komunii łączył ducha żywej wiary, wzorową troskę, budującą postawę we wszystkich praktykach pobożności. W rekreacji wyglądał jak niesforny koń; w kościele nie znalazł miejsca ani sposobu, który by mu się podobał; ale stopniowo przyszedł, by być z tobą z taką koncentracją, że postawisz go jako wzór dla każdego gorliwego chrześcijanina. Przygotował się właściwie do egzaminu konfesjonału: w konfesjonale pozwolił innym przejść przed nim, a on zawsze zbierał się i cierpliwie czekał, aż będzie mógł wygodnie podejść do spowiednika. kolana na gołej podłodze, aby poczekać na okazję do spowiedzi.
33 Ksiądz Bosko zasugerował młodym ludziom zbadanie spowiedzi jako niezbędnego narzędzia do zbliżenia się do sakramentu z należytymi dyspozycjami: „Pierwszy z nich polega na badaniu własnego sumienia, to znaczy przywoływaniu swoich działań do pamięci, aby dowiedzieć się, kim byli dobry i grzeszny. Zacznij od modlitwy do Pana, aby cię oświecił [...]. Zbadaj siebie, jeśli źle wypowiadasz się na temat religii; jeśli bluźnicie, nazwijcie imię Boga na próżno; jeśli słuchałeś Mszy Świętej w święta, gdy byłeś zaangażowany w dzieła pobożności lub raczej zajmowałeś się zakazanymi pracami. Zbadaj siebie, jeśli jesteś nieposłuszny swoim krewnym, przełożonym lub nauczycielom, lub daj im jakieś bezczelne odpowiedzi; jeśli byłeś skandaliczny w Kościele lub poza Kościołem, zwłaszcza z nieprzyzwoitymi przemówieniami lub złymi radami; jeśli ukradłeś coś w domu lub poza domem. Zauważ, że możesz także kraść, nie poświęcając czasu na te rzeczy, które ci polecono. Jeśli powiedziałeś, słuchałeś, zrobiłeś, pozwoliłeś, a nawet nie myślałeś nic przeciwko uczciwości ”(Bosco, Il giovane catered, wyd. 21851, 93-94).
Towarzysz chciał udowodnić swoją imitację; ale po dwóch godzinach spadł z wycieńczenia i nigdy nie próbował naśladować swojego przyjaciela w tego rodzaju pokucie. Wydawałoby się to niemal niewiarygodne w tym czułym wieku, gdyby pisarz nie był naocznym świadkiem ”. Z wielką przyjemnością mówił o budującym sposobie, w jaki Savio Domenico podchodził do sakramentów spowiedzi i komunii, i pracował ze wszystkich sił, aby naśladować go.
Kiedy przyszedł do tego domu, przebywanie w kościele nie było dla niego znośne; kilka miesięcy później poczuł wielką pociechę dla nabożeństw religijnych, jakkolwiek promulgowano. „To, co dzieje się w kościele, powiedział, jest dokonane dla Pana, co się stało dla Pana, nie jest już stracone”. Pewnego dnia dał już znak świętych funkcji, a towarzysz wezwał go, aby nadal chciał ukończyć grę. „Tak, odpowiedział, zatrzymam się ponownie, jeśli dasz mi wynagrodzenie, które Pan mi daje”. Na te słowa zamilkł i poszedł z nim, aby wypełnić ten religijny obowiązek.
Inny towarzysz powiedział mu kiedyś:
- Nie czujesz się znudzony funkcjami, kiedy są tak długie?
- O chłopcze, jesteś taki, jakim byłem kiedyś, odpowiedział: nie znasz przydatnych rzeczy. Czy nie wiecie, że kościół jest domem Pana? im dłużej pozostajemy w jego domu na tym świecie, tym więcej mamy nadziei na wieczne pozostanie z nim w triumfalnym kościele raju. Rzeczywiście, jeśli z pomocą uzyskuje się prawo w rzeczach doczesnych, dlaczego nie można ich nabyć w duchowych? dlatego pozostając w materialnym domu Pana na tym świecie, uzyskujemy prawo, by pewnego dnia udać się z nim do nieba.
Po zwykłych podziękowaniach za spowiedź i komunię i po świętych funkcjach zatrzymał się przy ołtarzu Najświętszego Sakramentu lub przed błogosławioną Dziewicą, aby składać specjalne modlitwy. ”Był tak uważny, zebrany i opanowany w osobie, która wydawała się nieczuły na wszystko na zewnątrz, czasami jego towarzysze wychodzili z kościoła i mijali go wpadając na niego, często potykając się o jego stopy, a nawet depcząc je, ale jakby nic się nie stało, kontynuował spokojnie modlitwę lub medytację.
Następnie bardzo cenił wszystkie rzeczy oddania. Medalik, mały krzyż, obraz był dla niego przedmiotem wielkiej czci. W każdej chwili zrozumiał, że komunia święta została rozdana, odmówiono modlitwę lub śpiewano jakieś pochwały, czy to w kościele, czy poza kościołem, wkrótce przerwał rekreację i poszedł wziąć udział w tej pieśni lub w tej praktyce litości.
34 Czasami był widziany ... naoczny świadek: ins. ed. 21866.
35 O modlitwach dziękczynnych po spowiedzi i komunii por. Bosco, Młody człowiek zapewniony, wyd. 21851, 97-98, 101-103; o specjalnych modlitwach do Najświętszego Sakramentu i do Dziewicy Maryi por. tamże, 103-105, 108-124.
Uwielbiał dużo śpiewać, a ponieważ miał argentyński i bardzo satysfakcjonujący głos, stosował się również do nauki muzyki. W krótkim czasie zdobył wiedzę, że może uczestniczyć w publicznych i uroczystych funkcjach. Ale zapewnił i pozostawił to napisane, że nigdy nie chciałby rozwiązać swojej wargi, by wypowiedzieć jedno słowo, które nie mogłoby być skierowane do większej chwały Bożej. ”Nawet jeśli powiedział, ten mój język nie zrobił przeszłości co musiał zrobić; przynajmniej na przyszłość mógłbym zaradzić przeszłości! ». W ulotce pośród jego twierdzeń było takie: „O mój Boże, ten mój język niech pozostanie suchy pośrodku moich zębów, zanim wypowiem ci inne słowo, które jest nieprzyjemne”.
Rok 1858 wziął udział w funkcjach, które miały miejsce podczas wycofywania tego kapitału w nowennie świętych Świąt Bożego Narodzenia. Pewnego wieczoru jego towarzysze wychwalali sukces części wykonanej przez niego podczas śpiewania tego dnia. Zmieszał się z odejściem na odległość pełną melancholii. Zapytany o przyczynę, zaczął płakać, mówiąc: „Pracowałem na próżno, ponieważ byłem zadowolony, gdy śpiewał, a ja straciłem połowę zasługi; teraz te pochwały sprawiają, że tracę drugą połowę; a dla mnie pozostaje tylko wyczerpanie ».
Jego ognista natura, jego żarliwa wyobraźnia, serce pełne uczuć w naturalny sposób doprowadziły go do żywego i na pierwszy rzut oka rozproszyło się. Co więcej, w odpowiednim czasie wiedział, jak się zatrzymać i rozkazać sobie. Rekreacja, jak już powiedziano, sprawiła, że była kompletna. Wszystkie boki wielkiego dziedzińca tego domu zostały pokonane przez stopy naszego Magone w ciągu kilku minut. „Nie grałeś też, w którym nie przewyższał. Ale biorąc pod uwagę znak nauki, szkoły, odpoczynku, stołówki, kościoła, przerwał wszystko i pobiegł, aby wykonać swoje obowiązki: cudownie było zobaczyć go, który był duszą rekreacji i trzymał wszystkich w ruchu, jak gdyby był niesiony przez samochód, by znaleźć się pierwszy w tych miejscach, gdzie nazywał go obowiązek.
36 lat później Ks. Bosko z nostalgią będzie pamiętał o odtwarzaniu Oratorium: «Czułem się, jakbym był w starym Oratorium w czasie rekreacji. To była cała scena życia, cały ruch, cała radość. Kto biegał, skakał, skakał. Tutaj grał dla żaby, tam dla bararotty i dla piłki. W jednym miejscu zebrała się grupa młodych ludzi, zwisających z ust księdza, który opowiedział małą historię. W innym miejscu duchowny, który pośród innych młodych mężczyzn grał w osiołki i rzemiosło. Ludzie śpiewali, ludzie ze wszystkich stron i wszędzie duchowni i księża śmiali się, a wokół nich młodzi ludzie krzyczeli radośnie ”(G. Bosco, List do młodzieży z Oratorium w Turynie-Valdocco, w P. BRAIDO (red.), Ks. Bosko pedagog: pisma i świadectwa, Rzym, LAS, 1992, 373).
Jeśli chodzi o obowiązki szkolne, to dobrze jest zgłosić tutaj część rozsądnego oświadczenia jego profesora. Francesia Giovanni, która miała ją jako uczennicę klas łacińskich ”.
„Bardzo chętnie, pisze, świadczę o zaletach mojego drogiego ucznia Magone Michele. Był pod moją dyscypliną przez cały rok szkolny 1857 i część 1858-59. To, co wiem o czymkolwiek, wydarzyło się w godzinach nadliczbowych w jego pierwszym roku Latinity. Nieustannie się poprawiał. Dzięki swojej aplikacji i pracowitości w szkole uczynił dwie klasy Latynoski w ciągu jednego roku; dlatego pod koniec tego roku zasłużył na przyjęcie do trzeciej łacińskiej klasy gramatycznej. Ta jedna rzecz wystarczy, abyśmy wiedzieli, że jego pomysłowość nie była zwyczajna. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek musiałem go skarcić za jego brak dyscypliny; ale był bardzo spokojny w szkole, mimo wielkiej żywotności, o której wspaniale dawał na dziedzińcu w czasie rekreacji. Wręcz przeciwnie, wiem, że w przyjaznych stosunkach z najlepszymi kolegami z uczniów próbował naśladować przykłady. Przybył w drugim roku (1858-59) i zobaczył mnie otoczonego piękną koroną wesołych młodych mężczyzn, którzy wszyscy byli zgodni w swoim pragnieniu, by nie przegapić małego kawałka czasu, ale by zająć wszystko, by posunąć studia. Michele Magone był jednym z pierwszych. Nie miałem jednak najmniejszego podziwu dla jego całkowitej zmiany, zarówno pod względem fizycznym, jak i moralnym; i tak niezwykła grawitacja zmieszana z powietrzem, które sprawiło, że pojawiło się na czole iw dość poważnym spojrzeniu; co wskazywało, że jego serce było poważnie przemyślane. Wierzę, że ta zewnętrzna zmiana wynikała z podjętej rozmyślania o chęci oddania wszystkiego pobożności; i mógł naprawdę zaproponować siebie jako wzór cnoty. Nadal wydaje mi się, że cię widzę lub opłakuję ucznia w tej pobożnej postawie słuchajcie mnie waszego mistrza, ale niejasnego ucznia waszych cnót! wydawało się, że pozbawił się starożytnego Adama. Kontemplując go tak uważnego na jego obowiązki, tak obcego dygresji, czegoś tak charakterystycznego dla tego wieku, który nie przyswoiłby mu wiersza Dantego, Sotto biondi capei canuta mente38?
37 Giovanni Battista Francesia: urodzony w San Giorgio Canavese (3 października 1838) Giacomo i Domenica Masero, wszedł do Oratorium w czerwcu. 1852 (por. ASC E720, Census od 1847 do 1869, 1), nabyte przez Ks. Bosko (4 października 1855 r.), Był pierwszym profesorem łaciny w szkołach oratoryjnych (od 1855 r.); wśród członków założycieli Stowarzyszenia Salezjańskiego (18 grudnia 1859 r.) złożył pierwsze śluby 14 maja. 1862; wyświęcony na kapłana (14 czerwca 1862 r.), został mianowany kierownikiem duchowym Towarzystwa Salezjańskiego w 1865 r., w 1869 r. dyrektorem szkoły Cherasco (Cuneo); w latach 1878-1895 był inspektorem Piemontu, a między 1896-1902 inspektorem Wenecji Euganejskiej (por. AAT, 12.12.3: Registrum clericorum 18081847, rubr. F, 1855; AAT 12.3.14: Registrum ordinationum 1848-1871; E. VALENTINI - A. RODINÒ, Słownik biograficzny salezjanów, Salesian Press Office, Turyn 1969, 128-139; E. VALENTINI, pisarz Giovanni Battista Francesia, w «Salesianum» 38 (1976) 127-168).
38 Powinien powiedzieć: Petrarka (1304-1374); w rzeczywistości jest to werset z sonetu 213 Canzoniere: „Dzięki nielicznym, szerokie niebo poświęca: rzadki vertú, już nie ludzki, pod umysłem blond capui canuta i„ n upokorzona kobieta, boskie piękno ”(F. PETRARCA , Canzoniere: Wprowadzenie i notatki P. CUDINI, Milan, Garzanti, 1974, 283).
Pamiętam, że kiedyś, aby kusić uwagę i zyski zawsze drogiego ucznia, zaprosiłem go, by zeskanował dwuwiersz, który właśnie podyktowałem wcześniej. „Nie jestem bardzo zdolny”, Michele odpowiada mi skromnie. I dodał.
Ale co? zrobił to tak dobrze, że został powitany przeze mnie i przez jego cudownych towarzyszy z długimi oklaskami. Odtąd mały Magone przeszedł przez przysłowie w szkole, by wskazać młodego mężczyznę zgłoszonego w trakcie nauki i uwagi ”. Więc jego profesor.
Wypełniając swoje inne obowiązki, był we wszystkim wzorowy. Przełożony domu wielokrotnie powtarzał, że każda chwila czasu to skarb ”. Dlatego często powtarzał:„ Kto traci chwilę czasu, traci skarb ”.
Poruszony tą myślą, nie pozwolił sobie na natychmiastowe przejście bez robienia tego, co sugerowała jego siła. Przedstawiam tutaj śluby pilności i postępowania każdego tygodnia przez cały czas, który był między nami. W pierwszych tygodniach zachowanie było przeciętne, potem dobre, dlatego prawie doskonałe. Po trzech miesiącach zaczął mieć doskonałe; i tak było we wszystkim tak długo, jak żył w tym domu.
W Wielkanoc tego roku (1858) wykonał ćwiczenia duchowe z wielką przykładnością dla swoich towarzyszy iz prawdziwą pociechą swego serca. Bardzo pragnął spowiedzi ogólnej, pisząc sam siebie, a następnie składając kilka propozycji do praktykowania przez całe życie. Między innymi chciał ślubować, że nie będzie tracił ani chwili. Które nie było dozwolone. „Przynajmniej pozwól, że przynajmniej obiecuję Panu, że zawsze będę postępował dobrze w moim postępowaniu”. „Śmiało, reżyser odpowiedział, dopóki ta obietnica nie ma siły głosować”. To wtedy utworzył mały notes, na którym wcześniej zanotował każdy dzień tygodnia: „Z pomocą Boga, powiedział, iz ochroną Najświętszej Maryi Panny chcę robić: niedziela doskonale; Poniedziałek bardzo dobrze; Wtorki itp ... ».
Potem każdego ranka jego pierwszą myślą było zajrzeć do małego notesu, a kilka razy w ciągu dnia przeczytał i odnowił swoją obietnicę optymalnego dostosowania.
39 Distich: para greckich lub łacińskich wersetów, które mają być deklarowane zgodnie z precyzyjnymi regułami rytmicznymi długich i krótkich sylab. W szkołach w tamtych czasach używano odczytu metrycznego, który dawał efekt śpiewu.
40 Tę samą afirmację odnajdujemy w życiu Besucco, gdzie podaje się wyjaśnienie: „W każdej chwili możemy zdobyć jakąś wiedzę naukową lub religijną, możemy praktykować pewne cnoty, czynić akt miłości Boga, który przed Panie, oni są tak wieloma skarbami, które przyniosą nam korzyść na czas i wieczność ”(Besucco, ok. XVIII, 197).
Gdyby, według niego, miało miejsce nawet drobne wykroczenie, ukarał ją dobrowolnymi pokutami, podobnie jak pozbawienie go jakiejś chwili rekreacji, z abstynencją czegoś, co miało jego szczególny smak, z jakąś modlitwą i tym podobnymi.
Ten notatnik został znaleziony przez jego towarzyszy po jego śmierci, a święte gałęzie przemysłu używane przez ich współuczestnika, aby posuwać się naprzód na drodze cnoty, były bardzo zbudowane. Chciał, żeby wszystko było optymalnie; dlatego też, mając znak, że coś robi, wkrótce przestał grać, przerwał wszelką mowę i często odciął słowo, nawet umieszczając pióro w połowie linii, aby przejść natychmiast, gdy wezwał go obowiązek. Czasami mówił: „To prawda, że kiedy kończę to, co mam w ręku, robię dobrze; ale moje serce nie odczuwa już żadnej satysfakcji z tego; raczej pozostaje w trudnej sytuacji. Moje serce czerpie największą przyjemność z wypełniania moich obowiązków, które są mi wskazywane przez głos moich przełożonych lub przez dźwięk dzwonka ».
Dokładność jego obowiązków nie przeszkodziła mu w zachowaniu cech uprzejmości zalecanych przez cywilizację i dobroczynność. Dlatego zaoferował się gotowy do pisania listów dla tych, którzy ich potrzebowali. Czyszczenie ubrań innych osób, pomoc w doprowadzeniu wody; dopasuj łóżka; zamiatać, służyć przy stole; daj zabawki tym, którzy ich chcieli; uczyć innych katechizmu, śpiewu; aby wyjaśnić trudności szkolne, były to rzeczy, których szukał z najwyższym gustem, ilekroć miał okazję ”.
Należy powiedzieć, że nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest wsparciem każdego wiernego chrześcijanina. Ale dotyczy to zwłaszcza młodzieży. Tak więc w imię jej Duch Święty mówi: Si quis est parvulus, przyjdź do mnie. ”Nasz Magone znał tę ważną prawdę, a oto opatrznościowy sposób, w jaki został zaproszony.
41 Służba swoim towarzyszom była podstawowym elementem modelu edukacyjnego Ks. Bosko: „Czyszczenie butów, mycie ubrań dla towarzyszy, pożyczanie chorych do najniższych urzędów, zamiatanie i wykonywanie innych podobnych czynności było dla niego przyjemną rozrywką” (Savio , c. XVI, 78).
42 Pr 9,4: „Kto jest mały, przyjdź do mnie”. Werset odnosi się do Bożej mądrości; Ksiądz Bosko, zgodnie z tradycją katolicką, stawia to na ustach Maryi: «Wielkim wsparciem dla was, moje dzieci, jest nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Posłuchaj, jak cię zaprasza: Si quis est parvulus veniat dla mnie. Kto jest dzieckiem, przyjdź do mnie. Zapewnia cię, że jeśli będziesz jej wielbicielami, oprócz napełnienia cię błogosławieństwem na tym świecie, będziesz miał raj w innym życiu ”(Bosco, Il giovane catered, wyd. 21851, 51).
Pewnego dnia otrzymał obraz BV na dole, który został napisany: Przyjdź, dokończ, sprawdź mnie, timorem Domini docebo vos; to znaczy: Chodźcie, dzieci, posłuchajcie mnie, nauczę was świętego strachu przed Bogiem43. Zaczął poważnie myśleć o tym zaproszeniu; następnie napisał list do swojego dyrektora, w którym powiedział, że BV kazał mu usłyszeć jego głos, wezwał go, aby był dobry, i że sama chciała go nauczyć, jak bać się Boga, kochać go i służyć mu.
Zaczął więc tworzyć sobie różyczki, które nieustannie praktykował na cześć tego, który zaczął czcić pod tytułem niebiańskiej matki, „boskiego nauczyciela, współczującą pasterkę. Oto główne cechy jego synowskiego oddania, które z coraz większym zapałem praktykowały Maryję. W każdą niedzielę sprawił, że komunia święta dla tej duszy czyśćca była bardziej podzielona na ziemi niż Maryja
Chętnie wybaczył wszelkie obrazy na cześć Maryi. Zimno, gorąco, smutki, zmęczenie, pragnienie, pot i podobne niewygody pór roku były równie wieloma różyczkami, które radośnie ofiarował Bogu z rąk swojej żałosnej niebiańskiej matki.
Zanim zaczął studiować, pisać w pokoju lub w szkole, wyjął z książki obraz Maryi, na której marginesie napisano ten werset: Virgo parens studiis semper adesto meis, Virgin Mother, pomagaj mi zawsze w moich studiach.
Zawsze polecała jej wszystkie swoje zajęcia szkolne. „Ja, mawiał, gdy napotykam trudności na studiach, uciekam się do mojego boskiego nauczyciela, a ona mi wszystko wyjaśnia”. Pewnego dnia jego przyjaciel radował się z nim o sukcesie jego szkolnego tematu. „Nie możesz się ze mną radować,” odpowiedział, „ale z Marią, która mi pomogła, i włożył mi do głowy wiele rzeczy, których bym nie wiedział ode mnie”.
Aby zawsze przedstawiać jakiś przedmiot, który przypominał mu o patronacie Maryi w jego zwykłych zajęciach, pisał, gdzie tylko mógł: Sedes sapientiae, teraz pro me: O Maryjo, siedziba mądrości, módl się za mną. Potem ponad wszystkimi jego książkami, na okładce zeszytów, na stole, na biurkach, na własnym krześle i nad każdym miejscem, które mógł napisać piórem lub ołówkiem, czytaj: Sedes sapientiae, teraz pro mnie.
43 Ps 34,12.
44 Fioretti: pobożna praktyka, swobodnie proponowana przez Księdza Bosko, która miała tendencję do ukierunkowywania pobożności zgodnie ze wzrostem codziennego cnotliwego zaangażowania: „Napisał dziewięć małych kwiatów lub dziewięć aktów cnoty, które należy praktykować, codziennie rysując wiele” ( Savio, ok. VIII, 57). Aby zrozumieć, na czym polegają te różyczki, zapoznaj się z listą zawartą w tomie na temat tego, jak świętować miesiąc majowy: „Fioretti należy losować i ćwiczyć jeden w każdym dniu miesiąca” (G. Bosco, Miesiąc majowy poświęcony do Maryi Niepokalanej dla ludu, Turyn, Tip. GB Paravia i Comp., 1858, 9-11, w OE X, 303-305).
W maju tego roku 1858 zaproponował, aby uczynić wszystko, co w jego mocy, aby uczcić Maryję. W tym miesiącu dokonano umartwienia oczu, języka i innych zmysłów. Chciał także pozbawić się części rekreacji, pościć, spędzić trochę czasu na modlitwie; ale te rzeczy były mu zabronione, ponieważ nie były zgodne z jego wiekiem.
Pod koniec tego samego miesiąca przedstawił się swojemu dyrektorowi i powiedział do niego: „Jeśli jesteś szczęśliwy, chcę zrobić piękną rzecz na cześć wielkiej matki Bożej. Wiem, że św. Ludwik Gonzaga bardzo lubił Maryję, ponieważ odkąd był dzieckiem, poświęcił się ona jest cnotą czystości ”. Ja też chciałbym uczynić ten dar i dlatego pragnę złożyć ślub, aby stać się kapłanem i zachować wieczną czystość”.
Reżyser odpowiedział, że nie był jeszcze w wieku, aby składać śluby o takim znaczeniu. «Przerwał, czuję wielką wolę oddania mi wszystkiego Marii; a jeśli poświęcę się jej, z pewnością pomoże mi dotrzymać obietnicy ».
„Zrób to - dodał reżyser - zamiast ślubowania ograniczonego do złożenia prostej obietnicy objęcia stanu kościelnego, pod warunkiem, że pod koniec klas łacińskich pojawią się wyraźne oznaki bycia tym samym powołanym”. W miejsce ślubu czystości, obiecuje Panu, że użyje najwyższego rygoru na przyszłość, aby nigdy nie powiedzieć ani słowa, nawet żartu, który jest prawie sprzeczny z tą cnotą ”. Codziennie wzywa Maryję specjalnymi modlitwami, aby pomóc ci dotrzymać tej obietnicy.
Był zadowolony z tej propozycji iz pogodnym duchem obiecał, że zrobi wszystko, co w jego mocy, za każdym razem, aby wprowadzić ją w życie.
Oprócz wyżej wymienionych praktyk, otrzymał także pewne wspomnienia, na które przywiązywał największą wagę, i nazywał ich ojcami, opiekunami, a nawet karabinierami cnoty czystości.
45 W tym miejscu nawiązano do fragmentu z sześciu niedziel na cześć św. Luigiego Gonzagi (przykładnego św. Ludwika w cnocie czystości), który Michael Magone mógł przeczytać w Tymczasowej Młodzieży: „Miał zaledwie dziesięć lat, kiedy spełnił tę wielką zasługę cnotę, złożył ją ślubując królowi dziewicom, Świętej Marii, która dzięki temu ślubowaniu tak stopniowo, że św. Ludwik nigdy nie czuł pokusy przeciwko tej cnocie i miał chwałę sprowadzenia innego życia bez skazy na kradzież niewinności chrzest ”(Bosco, Il giovane providuto, wyd. 21851, 60). Podobny fragment znajduje się w Bosco, Il mese di maggio, 153-154 (w OE X, 447-448): «S. Luigi może służyć jako wzór dla wszystkich, którzy pragną zachować cnotę, o której mówimy [...]. wszystkie '
Mamy te wspomnienia w odpowiedzi na list napisany do niego przez jednego z jego towarzyszy pod koniec wspomnianego miesiąca Maryi. „Napisał do naszego Michele, prosząc go, aby powiedział mu, co robił, aby zapewnić zachowanie królowej cnót, czystości.
Ten towarzysz wysłał mi list, z którego zauważyłem: „Aby dać ci pełną odpowiedź, są to słowa Magone, chciałbym móc z tobą porozmawiać i powiedzieć ci więcej rzeczy, które nie wydają się wygodne do napisania. W tym miejscu przedstawię tylko główne uwagi przekazane mi przez mojego dyrektora, dzięki którym zapewnia on zachowanie najcenniejszych cnót. Pewnego dnia dał mi notatkę mówiącą mi: „Czytaj i ćwicz”. Otworzyłem go i było to tenor: Pięć wspomnień, które św. Filip Neri dał młodym ludziom, aby zachować cnotę czystości. Ucieczka od złych firm. Nie należy delikatnie karmić ciała. Ucieczka od bezczynności. Częsta modlitwa. Częstotliwość sakramentów, zwłaszcza spowiedzi. To, co jest w krótkim czasie, ujawniło mi je kilka razy szerzej i mówię wam, słuchając go z jego ust.
1. Postaw się z synowskim zaufaniem pod opieką Maryi; ufaj jej, miej w niej nadzieję. Nikt nigdy nie słyszał na świecie, że ktoś z ufnością ucieka się do Maryi, nie będąc słyszanym. Będzie to twoja obrona w atakach, które diabeł da twojej duszy.
2 ° Kiedy zdasz sobie sprawę, że jesteś kuszony, postaw się na miejscu, aby coś zrobić. Bezczynność i skromność nie mogą żyć razem. Dlatego unikając lenistwa, wygrasz pokusy przeciwko tej cnocie.
3 ° Często całuje medalik lub krucyfiks, czyni znak świętego krzyża żywą wiarą, mówiąc: Jezusie, Józefie, Maryjo, pomóż mi zbawić moją duszę. Są to trzy najstraszniejsze i najpotężniejsze imiona dla diabła.
4) Że jeśli niebezpieczeństwo się utrzyma, odwołaj się do Maryi z modlitwą zaproponowaną nam przez Święty Kościół, to znaczy: Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za mną grzesznikiem.
5. Oprócz delikatnego odżywiania ciała, oprócz opieki nad zmysłami, zwłaszcza oczu, strzeżonej ponownie przez różnego rodzaju złe odczyty. W rzeczy samej, gdyby obojętne rzeczy były dla ciebie niebezpieczne, wkrótce przestaną one być czytane; przeciwnie, czytaj chętnie dobre książki, a wśród nich wolisz tych, którzy mówią o chwałach Maryi i Najświętszego Sakramentu.
46 W „dniu vigesimosesto” miesiąca maja Magone mógł przeczytać medytację o cnocie czystości (por. Bosco, Miesiąc maja, 150-153, w OE X, 444-447).
47 Poniższe sugestie zostały częściowo zaczerpnięte z instrukcji na temat sposobu, aby wprowadzić się w pokusy, zawarte w „Zapewnionej młodzieży”: „Bardzo korzystne będzie trzymanie cię z dala od pokus, by trzymać się z dala od okazji, od skandalicznych rozmów, z publicznych pokazów, gdzie jest nic dobrego, a na ogół zawsze uczysz się czegoś złego. Upewnij się, że jesteś zawsze zajęty, a kiedy nie wiesz, co robić, udekoruj ołtarze, dostosuj obrazy lub małe zdjęcia, a przynajmniej idź i poświęć trochę czasu na uczciwą zabawę, oczywiście z licencją rodzica. Kiedy jesteś kuszony, nie przestawaj czekać, aż diabeł weźmie twoje serce, ale zrób coś natychmiast, aby się go pozbyć, albo przez pracę, albo przez modlitwę. Jeśli więc pokusa będzie trwała, uczyń znak świętego krzyża,
6. Ucieknij przed złymi towarzyszami; przeciwnie, wybiera dobrych towarzyszy, to znaczy tych, którzy dla ich dobrego zachowania nienawidzą wychwalać swoich przełożonych. Z nimi mówi chętnie, odtwarza, ale próbuje naśladować ich w mówieniu, w wypełnianiu obowiązków, a zwłaszcza w praktykach pobożności.
7. Spowiedź i komunia z większą częstotliwością, która dobrze osądzi twojego spowiednika; a jeśli twoje zajęcia na to pozwalają, często odwiedzaj Jezusa w sakramencie ».
Było to siedem rad, które Magone w swoim liście nazywa siedmioma karabinierami Maryi przeznaczonymi do strzeżenia świętej cnoty czystości. Aby codziennie cieszyć się szczególną pobożnością, praktykował jeden szczególnie na każdy dzień tygodnia, dodając do tego coś na cześć Maryi. W ten sposób pierwsza rada została połączona z rozważeniem pierwszej radości, jaką Maryja cieszy się w niebie ”, i to było na niedzielę. Drugą na drugą radość, i to było na poniedziałek, i tak dalej na resztę. Ukończ tydzień w ten sposób , dokonał tej samej zmiany na cześć siedmiu smutków Marii49, tak że rada wskazana przez nr 1 praktykowała ją w niedzielę na cześć pierwszego bólu Maryi i innych.
Być może niektórzy powiedzą, że podobne praktyki pobożności są zbyt trywialne. Ale zauważam, że skoro blask cnoty, o której mówimy, może być zaciemniony i zagubiony w każdym małym oddechu pokusy, tak każda mniejsza rzecz, która przyczynia się do jego zachowania, musi zachować wielką wartość. Z tego powodu radziłbym wam, abyście gorąco narzucali, że proponowane są łatwe rzeczy, które nie są szorstkie, ani też wierna chrześcijańska opona, zwłaszcza młodzież. Posty, przedłużone modlitwy i podobne surowe wyrzeczenia są w większości pomijane lub praktykowane z bólem i odprężeniem. Utrzymujmy sprawę prostą, ale róbmy to z wytrwałością. To była ścieżka, która doprowadziła Michele do doskonałego stopnia doskonałości.
48 „Radujcie się, Oblubienico Ducha Świętego, za zadowolenie, które cieszycie się teraz w niebie, ponieważ z waszej czystości i dziewictwa jesteście wywyższeni ponad wszystkich Aniołów i wysublimowani ponad wszystkich Świętych” (tamże, 122).
49 Por. Corona di Maria Addolorata (tamże, 114-119), pobożna praktyka polegająca na medytacji „bardzo gorzkich bólów, jakie poniosła Najświętsza Maryja Panna w życiu i śmierci umiłowanego syna” (tamże, 114). Siedem Boleści Maryi odpowiada tak wielu epizodom opowiedzianym w Ewangelii: 1) Proroctwo Symeona: „Syn ten będzie mieczem, który przebije twoją duszę”; 2) Lot do Egiptu: „za prześladowanie Heroda, który bezbożnie próbował zabić swego umiłowanego Syna”; 3) Jezus zagubiony w Świątyni: „i przez trzy kolejne dni westchnął z powodu straty”; 4) Spotkanie Jezusa „który niósł ciężki krzyż na delikatnych ramionach nad Górą Kalwaryjską”; 5) Ukrzyżowanie Jezusa: „gdy ujrzał swego Syna wzniesionego ponad twardym pniem krzyża, który przelał krew z każdej części swego najświętszego ciała”; 6) Złożenie Jezusa z krzyża: „Tak bezwzględnie zabity został umieszczony w swoich najświętszych ramionach”; 7) Pogrzeb Jezusa (tamże, 115-117).
W duchu żywej wiary, zapału, oddania Najświętszej Maryi Pannie, Magone zjednoczył najbardziej pracowitą miłość z towarzyszami. Wiedział, że korzystanie z tej cnoty jest najskuteczniejszym sposobem zwiększenia miłości Boga w nas, a ta maksyma była zręcznie praktykowana przy każdej najmniejszej okazji. W rekreacji brał udział z takim entuzjazmem, że nie wiedział już, czy jest w niebie, czy na ziemi. Ale jeśli zdarzyło mu się zobaczyć towarzysza pragnącego zamieszać, wkrótce stał się częścią swoich zabawek, z radością kontynuując rekreację w inny sposób. Kilka razy widziałem, jak odstąpił od grania kulami lub miskami, aby dać je innym; kilkakrotnie schodzą z kul, aby zebrać cię kolega, aby asystował i nauczał, aby rozbawienie było przyjemniejsze,
Widziałeś zmartwionego towarzysza? jeśli zbliżył się do niego, wziął go za rękę; pieścił go; opowiedział mu tysiąc historii. Gdyby następnie poznał przyczynę tej dolegliwości, próbował go pocieszyć dobrą radą, a gdyby tak było, stałby się mediatorem ze swoimi przełożonymi lub tymi, którzy mogliby go wychować.
Kiedy mógł komuś wyjaśnić trudność; pomóż mu w czymś; podawać z wodą; ustalenie dla niego łóżka było dla niego wielką przyjemnością. W okresie zimowym kolega uczeń, cierpiący na chilblains, nie mógł ani odtworzyć się, ani wypełnić swoich obowiązków, tak jak tego pragnął. Magone z radością napisał mu temat szkoły, zrobił jego kopię na stronie, która ma być dostarczona do mistrza; bardziej pomógł mu się ubrać, poprawił łóżko i wreszcie dał mu własne rękawiczki, aby mógł lepiej chronić się przed zimnem. Co jeszcze mógłby zrobić młody człowiek w tym wieku? Był ognistym bohaterem, często pozwalał się ponieść mimowolnym wybuchom gniewu; ale wystarczyło mu powiedzieć: «Magone, co robisz? Czy to zemsta chrześcijanina? To wystarczyło, aby go uspokoić, upokorzyć go w ten sposób,
Ale jeśli w pierwszych miesiącach, kiedy przyszedł do Oratorium, często musiał być poprawiany w transportach choleryków, z jego dobrą wolą wkrótce zdołał pokonać siebie i stać się pacyfikatorem swoich towarzyszy. Dlatego też, kiedy rodziła się jakakolwiek walka, choć był niewielki osobiście, wkrótce rzucił się między strony i ze słowami, a także siłą próbował ich uspokoić. „Jesteśmy rozsądni, zwykł mawiać, dlatego w nas musi dowodzić rozumu, a nie siły”. Przy innej okazji dodał: „Gdyby Pan użył siły obrazy, wielu z nas zostałoby wytępionych na raz. Dlatego, jeśli wszechmocny Bóg, który jest obrażony, używa miłosierdzia w przebaczaniu tym, którzy pobili go grzechem, dlaczego nędzne dżdżownice nie będą używać rozumu tolerującego smutek, a nawet obrazę bez zemsty? ”. Nadal mówił do innych: „Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, dlatego wszyscy jesteśmy braćmi; kto mści się przeciwko bliźniemu, przestaje być synem Bożym, a przez swój gniew staje się bratem szatana ”.
Katechizm był dobry; bardzo chciał służyć chorym i zachęcał do spędzania z nimi nawet nocy, kiedy był zatrudniony. Towarzysz poruszony troskami, które kilkakrotnie na niego złożył, powiedział do niego: „Co mógłbym zrobić, mój drogi Magone, aby zrekompensować ci tyle niepokojów, które sam sobie o mnie dałeś?”. „Nic innego” - odpowiedział - „gdy raz oddasz swoje zło Panu w pokucie za moje grzechy”.
Inny bardzo napięty towarzysz wielokrotnie był powodem niezadowolenia u swoich przełożonych. Szczególnie polecił go Magone, aby studiował, jak doprowadzić go do dobrych uczuć. Michele ma zamiar pracować. Zacznij od zaprzyjaźnienia się z nim; dołączyła do niego w celach rekreacyjnych, podarowała mu prezenty, napisała notatki w formie notatek, a więc przyszedł zawrzeć z nim intymny związek, nie rozmawiając jednak z nim o religii.
Potem, po prawej stronie święta Świętego Michała, pewnego dnia Magone przemówił do niego w ten sposób:
- Trzy dni później biegnie św. powinieneś przynieść mi miły prezent.
- Tak, przynoszę to do ciebie: żałuję tylko, że ze mną o tym rozmawiałeś, ponieważ próbowałeś zrobić improwizowaną.
- Chciałem z tobą o tym porozmawiać, ponieważ chciałbym, żeby ten prezent był również dla mnie.
- Tak, tak: cóż, jestem gotów zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby cię zadowolić. - Czy chcesz?
- Tak.
- Gdyby kosztowało cię coś ciężkiego, czy i tak byś to zrobił? - Obiecuję, że i tak to robię.
- Pragnę, aby Dzień Świętego Michała przyniósł mi dobrą spowiedź w prezencie, a jeśli przygotowałeś dobrą komunię dla niego.
Czekając na fakty i powtarzające się obietnice, towarzysz odważył się nie przeciwstawić przyjaznemu projektowi; poddane, a trzy dni przed tą partią były zatrudnione w specjalnych praktykach pobożności. Magone pracował na wszystkie sposoby, aby przygotować przyjaciela na tę duchową ucztę, aw wyznaczonym dniu zbliżyli się zarówno do przyjmowania świętych sakramentów z prawdziwą satysfakcją przełożonych, jak i dobrym przykładem towarzyszy.
Magone spędził cały ten dzień w szczerej radości ze swoim przyjacielem: gdy nadszedł wieczór, powiedział do niego: „Mieliśmy dobrą imprezę, cieszę się; bardzo mnie ucieszyłem. Teraz powiedz mi: czy jesteś również zadowolony z tego, co zrobiliśmy dzisiaj?
- Tak, jestem bardzo szczęśliwy; i jestem szczególnie, ponieważ jestem do tego dobrze przygotowany. Dziękuję za zaproszenie, które mi dałeś; teraz, jeśli masz jakąś dobrą radę, by mi dać, otrzymam ją z prawdziwą wdzięcznością.
- Tak, nadal miałbym dobrą radę, by ci dać; ponieważ to, co zrobiliśmy, jest tylko połową partii; i chciałbym, żebyś przyniósł mi drugą połowę prezentu. Od pewnego czasu, drogi przyjacielu, twoje zachowanie nie jest takie, jak powinno. Wasi przełożeni nie lubią waszego stylu życia, nękają waszych krewnych, oszukują samych siebie, pozbawiają was spokoju serca, a potem ... pewnego dnia będziecie musieli rozliczyć się z Bogiem straconego czasu. Więc od tej pory unikaj lenistwa, bądź radosny tak długo, jak chcesz, o ile nie zaniedbujesz swoich obowiązków.
Towarzysz, który już wygrał, był całkowicie. Stał się wiernym przyjacielem Magone, zaczął go naśladować w dokładnym wypełnianiu obowiązków swojego państwa, a obecnie za pilność i moralność tworzy pociechę tych, którzy mają z nim związek.
Chciałem towarzyszyć temu faktowi z mniejszymi okolicznościami, zarówno dlatego, że sprawia, że dobroczynność Magone jest coraz jaśniejsza, a także dlatego, że chcieliśmy przepisać ją w całości, tak jak tłumaczył jej towarzysz, który był jej częścią.
To, co do tej pory powiedzieliśmy, to proste i proste rzeczy, które każdy może łatwo naśladować. Teraz ujawniam kilka dowcipnych faktów i powiedzeń, które raczej powinny być podziwiane za ich uprzejmość i uprzejmość, niż mają być przestrzegane. Służą jednak temu, by dobroć młodzieńca w sercu i odwaga religijna były coraz bardziej zauważalne. Oto niektóre z wielu, których byłem świadkiem.
Był to dzień rozmowy z jego towarzyszami, kiedy niektórzy przedstawili przemówienia, których powinien unikać dobrze wychowany młody chrześcijanin. magone
50 Bądźcie radośni ... pod warunkiem, że nie zaniedbacie swoich obowiązków: „Wiedzcie, że tutaj świętość polega na byciu bardzo radosnym. Będziemy starać się unikać grzechu, jako wielkiego wroga, który okrada nas z Bożej łaski i pokoju serca, będziemy starać się wypełnić dokładnie nasze obowiązki i uczestniczyć w rzeczach pobożności ”(Savio, ok. XVIII, 84).
wysłuchałem kilku słów; a potem włożył palce do ust gwizdnął tak głośno, że przebił mu mózg. „Co robisz, jeden z nich powiedział: oszalałeś?” Magone nic nie mówi i wysyła kolejny gwizdek większy niż pierwszy. „Gdzie jest cywilizacja, inna wznowiona, czy to jest sposób na radzenie sobie?” Magone odpowiedział następnie: „Jeśli źle mówisz, dlaczego nie mogę tego zrobić, aby zapobiec twoim przemówieniom? jeśli złamiesz prawa cywilizacji, wprowadzając dyskursy, które nie zgadzają się z chrześcijaninem, dlaczego nie będę w stanie naruszać tych samych praw, aby im zapobiec? ”. Te słowa, zapewnia jeden z tych towarzyszy, były dla nas potężnym kazaniem. Spojrzeliśmy na siebie; nikt nie odważył się kontynuować tych przemówień, które były pomrukami. D '
Któregoś dnia towarzyszył mu przełożony miasta Turyn na środku piazza castello '', gdzie usłyszał bachora bluźniającego święte imię Boga. Na te słowa wydawał się nie do pomyślenia; nie odbijając się już ani na miejsce, ani na niebezpieczeństwo, z dwoma skokami leci na bluźniercę, daje mu dwa głośne uderzenia, mówiąc: „Czy to jest sposób traktowania świętego imienia Pana?”. Ale bachor, który był wyższy od niego, niezależnie od odruchu moralnego, zirytowany zatoką swoich towarzyszy, publiczną zniewagą i krwią spływającą z nosa, rzucił się szalenie na Magone; i tutaj kopnięcia, pięści i klapsy nie pozostawiają czasu na oddychanie. Na szczęście przełożony biegł i wprowadził rozjemcę między walczącymi stronami, udało mu się, nie bez trudu ustanawiam pokój z wzajemną satysfakcją. Kiedy Michele był panem samego siebie, zdał sobie sprawę z nieostrożności, jaką poczynił w poprawianiu w ten sposób lekkomyślnego. Żałował transportu i zapewnił, że w przyszłości użyje większej ostrożności, ograniczając się do prostych przyjaznych ostrzeżeń.
Z drugiej strony niektórzy młodzi ludzie mówili o wieczności cierpienia piekła, a jeden z nich w żartobliwym tonie powiedział: „Postaramy się nie iść tam, jeśli tam pójdziemy, cierpliwość”. Michele udawał, że nie zrozumiał; ale w międzyczasie odwrócił się od tego węzła, szukał zapałki i gdy go znalazł, wpadł na towarzystwo pierwszego. Accesolo di poi, zręcznie umieścił go pod ręką, którą wspomniany towarzysz trzymał za sobą. Przy pierwszym odczuciu poparzenia: „Co robisz, powiedział szybko, jesteś szalony?” «Nie jestem zły, odpowiedział, ale chcę tylko sprawdzić twoją bohaterską cierpliwość; ponieważ jeśli czujesz, że cierpliwie znosisz męki piekła na wieczność, nie powinieneś martwić się o płomień zapałki, który jest czymś chwilowym ». Wszyscy się śmiali, ale oparzony towarzysz powiedział głośno: „To naprawdę boli
51 Piazza Castello: jeden z głównych w Turynie; Zaprojektowany w 1584 roku przez Ascanio Vitozzi jest prawie całkowicie otoczony arkadami. Kościół San Lorenzo, Pałac Królewski, Biblioteka i Królewska Zbrojownia, Pałac Rządowy (obecnie siedziba prefektury), Archiwum Państwowe, Teatr Regio i, w środku, starożytna rezydencja Savoy-Acaja (Palazzo Madama), dom obronny zbudowany na starożytnej Porta Decumana, zamaskowany w 1721 roku przez okazałą barokową fasadę autorstwa Filippo Juvarry, por. CASALIS, Dictionary, vol. XXI (1851), 412-414; G. ROMANO (cur.), Palazzo Madama w Turynie. Od średniowiecznego zamku do miejskiego muzeum, Turyn, CRT Foundation, 2006.
Inni towarzysze chcieli pewnego ranka zabrać ich ze sobą, aby wyznać w określonym miejscu, by mieć nieznanego spowiednika, i dali mu tysiące wymówek. „Nie, odpowiedzieli, nie chcę nigdzie iść bez zgody moich zwierzchników. Poza tym nie jestem bandytą. Bandyci w każdej chwili boją się być znani przez carabinieri; w tym celu zawsze szukają miejsc i nieznanych ludzi ze strachu przed odkryciem. Nie, mam spowiednika; dla niego wyznaję i mały i duży bez strachu. Pragnienie pójścia i wyznania gdzie indziej pokazuje, że nie kochasz spowiednika, lub że masz poważne rzeczy do wyznania. Jednak zadajesz sobie ból bez pozwolenia. Że jeśli masz jakiś powód, by zmienić spowiednika, radzę ci iść, jak ja bym poszedł,
Przez cały czas, gdy był z nami, wracał do domu tylko w czasie wakacji. Potem, nawet po mojej perswazji, nie chciał już tam iść, chociaż czekała na niego jego matka i inni krewni, do których miał wielkie uczucie. Powód był wielokrotnie proszony o niego, a on zawsze osłaniał się śmiechem. Wreszcie pewnego dnia objawił tajemnicę jednemu ze swoich powierników. „Raz poszedłem, powiedział, żeby wziąć kilka dni wolnego w domu, ale w przyszłości, jeśli nie będę musiał, już nie pójdę”.
- Dlaczego? zapytał go jego towarzysz.
- Bo w domu są niebezpieczeństwa wcześniej. Miejsca, rozrywka, towarzysze ciągną mnie do życia, jak kiedyś, i nie chcę, żeby tak było.
- Musimy iść z dobrą wolą i wprowadzać w życie powiadomienia, które dają nam nasi przełożeni przed wyjazdem.
- Dobra wola to mgła, która znika z ręki do ręki, którą mieszkam z dala od Oratorium; zawiadomienia potrzebują na kilka dni, a potem towarzysze każą mi o nich zapomnieć.
- Więc, twoim zdaniem, czy ktoś powinien iść do domu na wakacje, nikt nie może zobaczyć swoich krewnych?
- Więc moim zdaniem ci, którzy czują, że pokonują niebezpieczeństwa, powinni również udać się na wakacje; Nie jestem wystarczająco silny. Z pewnością wierzę, że gdyby towarzysze widzieli się we wnętrzu, zobaczyliby wielu z nich, którzy wracają do domu ze skrzydłami jak aniołowie, a kiedy wracają, noszą dwa rogi na głowach jak wiele małych diabłów.
Magone był czasami odwiedzany przez starożytnego towarzysza, którego pragnął zyskać na mocy. Wśród innych pretekstów zwykł kiedyś mu się przeciwstawiać, ponieważ znał taką osobę, która przez długi czas nie uczęszczała na sprawy religijne. „A jednak powiedział, że jest gruby, dobrze i bardzo dobrze”. Michele wziął przyjaciela za rękę, zaprowadził do furmanki, która wyładowała materiały budowlane na dziedzińcu, a potem zaczął z nim rozmawiać: „Widzisz tego muła?” On też jest gruby, gruby i gruby i nigdy się nie przyznał, nawet nie sądzę, że kiedykolwiek poszedł do kościoła: chciałbyś także stać się takim zwierzęciem, które nie ma ani duszy, ani rozumu, a to musi działać tylko dla jego opanować, aby pewnego dnia służyć do tuczenia pól po śmierci? ”. Towarzysz był upokorzony i za
Pomijam wiele podobnych anegdot; są one wystarczające, aby coraz lepiej poznawać dobroć jego serca i wielką niechęć do zła, czasami pozwalając się przewieźć do nadmiaru gorliwości, aby zapobiec obrazie Boga.
Ponieważ nasz Michele nie chciał spędzać wakacji w domu swojej matki, więc aby odświeżyć mu trochę pracy w szkole, zdecydowałem się wysłać go do Morialdo, wioski w Castelnuovo d'Asti, gdzie kilkakrotnie udają się, by trochę cieszyć się krajobrazem młodzi ludzie z tego domu, zwłaszcza ci, którzy nie mają miejsca lub krewnych, aby udać się w sezonie jesiennym ”. Czekając na jego dobre zachowanie, w drodze nagrody, chciałem, żeby przewidział podróż, a wraz z kilkoma innymi uczyni go moim towarzyszem podróży. Miałem czas, aby długo rozmawiać z dobrą młodzieżą i zobaczyć w nim cnotę o wiele lepszą od moich oczekiwań, odkładając na bok piękne i budujące przemówienia wygłaszane przy tej okazji i ograniczając się tylko doujawnienie pewnych faktów, które służą ujawnieniu innych cnót jego duszy, zwłaszcza wdzięczności.
52 W te święta, w pierwszą niedzielę października, uroczyście obchodzono święto Matki Bożej Różańcowej; wydarzenie jest pamiętane przez katolicką gazetę z Turynu: „Festa del SS. Rosario. Trzecie z obecnych około sześćdziesięciu młodych ludzi z Oratorium św. Franciszka Salezego, prowadzonych przez ich znakomitego reżysera D. Bosco, udało się do Castelnuovo d'Asti, aby uczcić Święto Świętego. Rosario w miejscu zwanym Becchi. Uroczystość była niezwykle budująca, gdy zobaczyłem, że pobożna młodzież zbliża się do świętego stołu wraz z wieloma innymi ludźmi z tego otoczenia. Muzyka wielkiej mszy i błogosławieństwo Ojca Świętego Sacramento, wykonywane przez młodych, odniosło sukces nie mniej niż wspaniałą boskością ”(L'Armonia, 8 października 1858, 4). Podczas spacerów podczas wakacji w Becchi por. GB FRANCESIA, Bosko i jego jesienne spacery w Monferrato, Turyn, Biblioteka Salezjańska S. Giovanni Evangelista, 1897; L. DEAMBROGIO, Jesienne spacery D. Bosco na wzgórzach Monferrato, Castelnuovo Don Bosco (AT), Instytut Salezjański „Bernardi Semeria”, 1975.
Na ulicy byliśmy zaskoczeni deszczem; i przybyliśmy do Chieri, wszyscy przemoczeni w wodzie. ”Poszliśmy do Cav. Marco Gonella54, który uprzejmie przywitał naszych młodych ludzi, gdy tylko przychodzili lub wychodzili z Castelnuovo di Asti.
Dał nam to, co było potrzebne do ubrania; potem przygotowano dla nas posiłek, który, jeśli z jednej strony był dżentelmenem, z drugiej znalazł odpowiedni apetyt.
Po kilku godzinach odpoczynku wznowiliśmy naszą podróż. Przemierzając odcinek drogi, Magone został pozostawiony przez imprezę, a jeden z jego towarzyszy, myśląc, że jest zmęczony, podszedł do niego, kiedy zdał sobie sprawę, że szepcze pod nosem.
„Jesteś zmęczony,” powiedział, „drogi Magone, prawda?” czy twoje nogi czują ciężar tej podróży?
- Oibò: w ogóle zmęczony; Pojechałbym nawet do Mediolanu.
- Co powiedziałeś teraz, kiedy rozmawiałeś pod nosem?
- odmówiłem najświętszy różaniec Maryi dla tego dżentelmena, który tak dobrze nas przyjął; W przeciwnym razie nie mogę go nagrodzić i dlatego modlę się do Pana i Najświętszej Maryi Panny, aby pomnażali błogosławieństwa nad tym domem i dawali im sto razy więcej niż to, co dał nam.
Dobrze jest tutaj zauważyć, jak taka myśl o wdzięczności świadczy o każdej małej łasce. Ale był bardzo wrażliwy na swoich dobroczyńców. Gdybym nie bał się nudzić czytelnika, chciałbym przepisać niektóre z wielu listów i wielu napisanych biletów, aby wyrazić jego wdzięczność za przyjęcie go do tego domu. Powiem tylko, że miał jako maksymę iść codziennie, aby złożyć wizytę Jezusowi w sakramencie; powiedzmy rano trzy Pater, Ave i Gloria dla tych, którzy w jakiś sposób skorzystali z niego.
Nierzadko czule potrząsał moją ręką i patrzył na mnie oczami pełnymi łez powiedział: «Nie wiem, jak wyrazić moją wdzięczność za wielką miłość, którą przywykłeś, przyjmując mnie w Oratorium.
53 Chieri: miasto produkcyjne położone 16 km na wschód od Turynu, na południowym skraju wzgórz Po, w 1858 r. Miasto liczyło 15 033 mieszkańców (por. Kalendarz Królestwa Ogólnego na 1859 r., Sporządzony na polecenie króla przez Ministerstwo Wnętrze ... XXXVI, Turyn, Drukarnia Drukarni Artystów, 1858).
54 Marco Gonella: (1822-1886), bankier i dobroczyńca Oratorium, pomagał Księdzu Bosko na różne sposoby; na przykład w 1851 r. wniósł znaczący wkład w budowę kościoła San Francesco di Sales, aw 1857 r. był dyrektorem komisji loterii organizowanej przez Ks. Bosko na rzecz jego pracy (por. STELLA, Ks. Bosko w historii gospodarczej i społecznej , 98, 102, 418).
Postaram się nagrodzić was dobrym postępowaniem i modlić się codziennie do Pana, aby was błogosławił i pracował ”55. Chętnie mówił o mistrzach, o tych, którzy go wysłali, lub o tym, jak mu pomogli; ale zawsze mówił o tym z szacunkiem, nigdy się nie rumienił, by z jednej strony wyznawać swoje ubóstwo, az drugiej wdzięczność. „Przykro mi, kilkakrotnie słyszano, że nie mam środków, by pokazać, jak chciałbym, moją wdzięczność, ale znam dobro, które mi robią, ani nie zapomnę moich dobroczyńców i dopóki nie będę żył, zawsze będę modlić się Panie, daj wszystkim wielką nagrodę ”.
Te uczucia wdzięczności pokazały również, że proboszcz z Castelnuovo d'Asti zaprosił naszych młodych ludzi do szczęśliwego stołu w jego domu. ”Wieczorem tego dnia powiedział do mnie:„ Jeśli jutro będziesz szczęśliwy, uczynię komunię prowokacją, którą uczynił ich szczęśliwymi dzisiaj. „Którym mu nie tylko pozwolono, ale na przykład innym polecono robić to samo, jak przywykliśmy robić przy takich okazjach dla dobroczyńców naszego domu.
Również wtedy, gdy byłem w Morialdo, zauważyłem piękny akt cnoty, który zasługuje na doniesienie. Pewnego dnia nasi młodzi ludzie poszli się bawić w pobliskim buszu. Kto szukał grzybów, inni z kasztanów, orzechów; niektóre zgromadzone liście i podobne rzeczy, które dla nich stanowiły najbardziej pożądaną rozrywkę. Wszyscy starali się odtworzyć, kiedy Magone odwraca się od swoich towarzyszy i cichy milczący wraca do domu. Widzimy to i obawiając się, że może mieć jakieś zło, podąża za nim. Michele, myśląc, że nikt go nie widzi, wchodzi do domu, nie szuka osoby, nikomu nic nie mówi, ale idzie bezpośrednio do kościoła. „Ktokolwiek go trzyma za sobą, przychodzi znaleźć go samego na kolanach przy ołtarzu Świętego Sakramentu, który z godnym pozazdroszczenia wspomnieniem modlił.
Zapytany o cel tego nieoczekiwanego odejścia od swoich towarzyszy, aby odwiedzić Najświętszy Sakrament, odpowiedział szczerze: „Bardzo się boję, aby powrócić do obraz Boga, więc idę błagać Jezusa w Najświętszym Sakramencie, aby dał mi pomoc i siłę wytrwać w Jego świętej łasce ”.
55 Powiem tylko ... i twoje trudy: w. ed. 21866.
56 To był Antonio Pietro Michele Cimano; urodzony w Pecetto Torinese (16 listopada 1804) Giovanniego i Marii Corte; uczynił szatę duchowną w 1820 r., ukończył teologię i został wyświęcony na kapłana 31 marca. 1828; był proboszczem Castelnuovo od 1834 r. do śmierci (6 marca 1870 r.). Każdego roku witał chłopców Ks. Bosko podczas świąt, w poniedziałek po dniu Różańca, i ofiarował im polentę i chleb (por. AAT, 12.12.3: Registrum clericorum 1808-1847, rubr. C, 1820; AAT 12.3. 9: Registrum ordinationum 1826-1830; DEAMBROGIO, Jesienne spacery Ks. Bosko, 112-113; 121-123).
57 Na parterze domu Giuseppe Bosco, brata świętego, znajduje się kaplica poświęcona Madonnie del Rosario, zainaugurowana 8 października 1848 r. „Święta, co roku do 1869 r., Obchodziła tam uroczystość Matki Bożej Różańcowej , uświetniając go obecnością zespołu i chórem chłopców z Valdocco. Restauracja jest pierwszym ośrodkiem kultu maryjnego na zlecenie Ks. Bosko i uprzywilejowanym świadkiem początków Zgromadzenia Salezjańskiego: tutaj, faktycznie, 3 października 1852 r. Michele Rua i Giuseppe Rocchietti otrzymali habit duchowny »(GazAuDo - BIANCARDI, tutaj żył don Bosco, 30-31).
W tych samych dniach nastąpił kolejny ciekawy epizod. Pewnego wieczoru, gdy nasi młodzi mężczyźni odpoczywali, słyszę płacz. Powoli ustawiłem się w oknie i zobaczyłem Magone w kącie klepiska, że księżyc celuje i wzdycha z westchnieniem. „Co masz, Magone, czujesz się źle?” Ten, kto myślał, że jest sam, ani że nikt go nie widzi, był tym zaniepokojony i nie wiedział, co odpowiedzieć; ale odpowiadając na to pytanie, odpowiedział tymi precyzyjnymi słowami: „Płaczę, wpatrując się w księżyc, który przez wiele stuleci pojawiał się regularnie, by oświetlać ciemność nocy, nie naruszając nigdy poleceń Stwórcy, podczas gdy ja, który jestem taki młody, ja, który Jestem rozsądny, abym był bardzo wierny prawom mego Boga, nie posłuchałem go tak wiele razy i zraniłem go na tysiąc sposobów ”. Powiedział, że znowu zaczął płakać. Pocieszałem go kilkoma słowami, aby uspokoić emocje i kontynuować sen.
Jest to z pewnością coś godnego podziwu, że młody człowiek w wieku zaledwie czternastu lat posiadał już tak wysoki poziom rozumowania, rozumowania: tak też jest, i mogę przytoczyć wiele innych faktów, które wszystkie łączą, aby uczynić młodego Magone znanym, zdolnym do odbicia daleko poza jego wiek , zwłaszcza w rozpoznaniu we wszystkim ręki Pana i obowiązku wszystkich stworzeń do posłuszeństwa Stwórcy.
Po wakacjach w Castelnuovo d'Asti nasz Michele żył jeszcze trzy miesiące. Był raczej mały, ale zdrowy i krzepki. Przebudziła pomysłowość i wystarczyła, by objąć każdą karierę, którą podjął z honorem. Bardzo lubił się uczyć i nie był opłacalny. Jeśli chodzi o pobożność, osiągnął taki stopień, że w jego wieku nie wiedziałbym, co dodać ani co usunąć, aby stworzyć wzór dla młodzieży. O żywej naturze, ale pobożnym, dobrym, pobożnym, bardzo cenił małe praktyki religijne. Praktykował je z radością, z łatwością i bez skrupułów: aby z pobożności, nauki i uczucia był kochany i czczony przez wszystkich; podczas gdy dla żywotności i pięknych manier był to idol rekreacji.
Z pewnością pragnęlibyśmy, aby ten model cnoty pozostał na świecie aż do późniejszego wieku, i zarówno w stanie kapłańskim, któremu się okazało, jak iw stanie świeckim, uczyniłby wiele dobrego dla kraju i religii. Ale Bóg postanowił inaczej i chciał usunąć ten kwiat z ogrodu wojującego Kościoła i wezwać go do przeszczepienia go do
Triumfujący Kościół Raju. Sam Magone, nie wiedząc, że jest mu tak bliski, przygotowywał się na śmierć z bardziej doskonałym standardem życia.
Nowennę Niepokalanego Poczęcia uczynił ze szczególnym zapałem. Napisaliśmy rzeczy, które zaproponował, aby praktykować w tych dniach, a oni są tego rodzaju:
«Magone Michele chce dobrze wykonać tę nowennę i obiecuję:
1. Usuń moje serce ze wszystkich rzeczy świata, aby oddać wszystko Maryi.
2. Spraw, aby moja ogólna spowiedź miała wtedy czyste sumienie w chwili śmierci.
3. Każdego dnia zostawiaj śniadanie w pokucie za moje grzechy i recytuj siedem radości Maryi, aby zasłużyć na jej pomoc w ostatnich godzinach mojej agonii.
4 ° Za radą spowiednika codziennie komunia święta.
5. Każdego dnia dawaj przykład moim towarzyszom na cześć Maryi.
6. Niosę tę notatkę u stóp obrazu Maryi i tym aktem zamierzam poświęcić się jej całkowicie, a na przyszłość chcę być nią samą aż do ostatnich chwil mojego życia ».
Opisane powyżej rzeczy zostały mu przyznane, z wyjątkiem ogólnej spowiedzi, którą złożył przed chwilą; zamiast opuszczać śniadanie, kazano mu codziennie odmawiać De profundis dla dusz czyśćcowych ”.
Zachowanie Magone w tych dziewięciu dniach nowenny Niepokalanej z pewnością wywołało wielkie zdumienie. Okazał niezwykłą radość; ale zawsze zajęty opowiadaniem przykładów moralnych, zapraszając innych do opowiedzenia o tym; Zbierz jak najwięcej towarzyszy, aby mógł się modlić przed Najświętszym Sakramentem lub przed figurą Maryi. Właśnie w tej nowennie pozbawił się teraz niektórych owoców, konfetti i artykułów spożywczych; teraz z librettami, podzielonymi obrazami, medalami, małymi krzyżykami i innymi ofiarowanymi mu przedmiotami, aby dać je raczej rozproszonym towarzyszom. Zrobił to albo w celu nagrodzenia ich za dobre zachowanie zachowane w tej nowennie, albo za zaangażowanie ich w dzieła pobożności, które im zaproponował ”.
Z równym zapałem i wspomnieniem celebrował nowennę i święto Bożego Narodzenia. „Chcę, powiedział na początku tej nowenny, że chcę pracować na wszystkie sposoby, aby dobrze wykonywać tę nowennę, i mam nadzieję, że Bóg użyje mnie miłosierdzia i że Dzieciątko Jezus również urodzi się w moim sercu z obfitością Jego łask”.
58 De profundis: incipit psalmu 129 w wersji Wulgaty. Psalm jest używany w liturgii zmarłych.
59 To z pewnością spowodowało, że zaproponowali: ins. ed. 21866.
Tymczasem wieczorem ostatniego dnia roku przełożony domu polecił wszystkim swoim młodym ludziom podziękować Bogu za korzyści, które otrzymali w ciągu roku, który miał się skończyć. Następnie zachęcał wszystkich do świętego zobowiązania do spędzenia nowego roku w łasce Pana; ponieważ - dodał - być może dla niektórych z nas będzie to ostatni rok życia60. Kiedy mówił te rzeczy, trzymał rękę nad głową tego, który był najbliżej niego, a najbliższy był Magone. „Rozumiem, powiedział, pełen zdumienia, to ja muszę zrobić sobie zawiniątko na wieczność; cóż, będę na to przygotowany ”. Te słowa zostały przyjęte ze śmiechem, ale towarzysze pamiętali to i ten sam Magone często powtarzał ten szczęśliwy wypadek61. Pomimo tej myśli, jego wesołość i jowialność nie zostały w żaden sposób zmienione; więc kontynuował wypełnianie obowiązków swojego państwa z największą przykładnością.
Zbliżając się do siebie każdego dnia w ostatnim dniu swojego życia, Bóg chciał dać mu wyraźniejsze ostrzeżenie. W niedzielę 16 stycznia młodzi ludzie z towarzystwa Najświętszego Sakramentu62, którego częścią był Magone, gromadzili się, jak zwykle w święta państwowe (63). Po zwykłych modlitwach i zwykłym czytaniu, biorąc pod uwagę wspomnienia, które wydawały się bardziej odpowiednie do potrzeb, jeden z towarzyszy bierze małą kieszonkę różyczek lub kart, na których napisano maksymę, którą należy praktykować w ciągu tygodnia.
60. Kapłan Giovanni Bonetti (1838-1891) zauważył to wieczorne przemówienie w swojej kronice z 31 grudnia. 1858: Ksiądz Bosko zostawił swoim słuchaczom kilka wspomnień: „Dla wzorowych duchownych, zawsze pamiętając, że są lumenami Christi. Uczniowie uczęszczają do SS tak dużo, jak mogą. Eucharystia. Pracownicy uczestniczą w [...] świętych sakramentach w święta. Ogólnie rzecz biorąc, dobre wyznania: otwarcie otwórz serce swojemu spowiednikowi, ponieważ jeśli diabeł robi tak wiele, że może nakłonić kogoś do milczenia w spowiedzi, leży w najbardziej nieszczęśliwym stanie. Dlatego we wszystkich twoich wyznaniach jest ból, zdecydowane postanowienie. Ale jedna rzecz, którą mamy między nami, że nie wiemy, jak to jest skuteczne, to odwołanie się do MV. Recytuj i poznaj to piękne słowo, które powiedział jej anioł: Zdrowaś Maryjo ”(ASC A004061, G. BONETTI, Kronika 1858 ..., 35). Notatki Bonettiego są przerabiane przez GB Lemoyne'a w MB 6, 114-116, z dodatkiem tego, co Ks. Bosko pisze tutaj w życiu Magone.
61 W pierwszym wydaniu napisano: wypadek.
62 Założona na Valdocco pod koniec 1857 r. Przez duchownego Giuseppe Bongioanniego (1836–1868) w celu promowania nabożeństwa do Eucharystii i służby na ołtarzu (por. VALENTINI - RODINO, Słownik biograficzny salezjanów, 47–48; STELLA, Don Bosco w historii religijności, II, 350-351; MB 5, 759-761). Zobacz profil biograficzny Giuseppe Bongioanniego w Savio, ok. XVII, 81-82.
63 «Oto główne artykuły regulaminu tej firmy: 1. Głównym celem tej firmy było promowanie adoracji w kierunku Świętej Eucharystii i rekompensowanie Jezusa Chrystusa za zniewagi, jakie otrzymują niewierni i heretyka oraz źli chrześcijanie ten najbardziej święty sakrament. 2. W tym celu współbracia dołożą starań, aby dzielić się swoimi komunią w taki sposób, aby na co dzień była jakaś komunia. Każdy brat za zgodą spowiednika zadba o komunikację w dni świąteczne i raz w tygodniu. 3. Szczególną gotowością będzie pełnić wszystkie funkcje związane z czczeniem Najświętszej Eucharystii, jak to byłoby służyć Mszy Świętej, uczestniczyć w błogosławieństwie Czcigodnego, towarzyszyć Wiatykowi, gdy zostanie ono przekazane chorym, aby odwiedzić Najświętszy Sakrament, kiedy jest ukryty w Świętym Przybytku, ale zwłaszcza, gdy jest on wyświetlany w Czterdziestu godzinach. 4. Każdy stara się dobrze nauczyć służyć Mszy Świętej dobrze, wykonując wszystkie ceremonie z precyzją i wypowiadając pobożnie i wyraźnie słowa, które występują w tej wzniosłej służbie. 5. Tygodniowa konferencja duchowa odbędzie się w tygodniu, na którą wszyscy będą się starali interweniować i zaprosić innych, aby przybyli tam również na czas. 6. Podczas wykładów zajmiemy się sprawami dotyczącymi kultu Najświętszego Sakramentu, ponieważ zachęciłby on do komunikowania się z największą koncentracją, pouczał i pomagał tym, którzy przystępują do pierwszej komunii, pomagają przygotować się i dziękować tym, którzy tego potrzebują, rozpowszechniać książki, obrazy, ulotki, które mają ten cel. 7. Po konferencji zostanie wylosowana duchowa folia, która ma zostać zrealizowana w ciągu tygodnia ”(uwaga do red. I ed. 1861).
Wraz z nim idzie dookoła, a każdy młody człowiek losuje jeden losowo. Magone wyjmuje swoje i widzi zapisane na nim te godne uwagi słowa: Na sądzie będę sam z Bogiem, czyta je iz cudownym zachowaniem przekazuje je swoim towarzyszom, mówiąc: «Wierzę, że to jest cytat wysłany do mnie przez Pana, aby powiedział mi, bym trzymał mnie wytwarza się ". Następnie udał się do przełożonego i pokazał mu tę samą folię z wielkim niepokojem, powtarzając, że uważał go za wezwanie od Pana, który zacytował go, aby stawił się przed nim. Przełożony nawoływał go, aby żył cicho i by był przygotowany nie na mocy tej notatki, ale na mocy powtórzonych zaleceń, które Jezus Chrystus czyni wszystkim w Świętej Ewangelii, aby nas przygotować w każdej chwili życia ”.
„Więc”, odpowiedział Magone, „powiedz mi, jak długo będę musiał żyć?”
- Będziemy żyć, dopóki Bóg nie utrzyma nas przy życiu.
- Ale czy nadal będę żył w tym roku? powiedział poruszony i nieco poruszony.
- Daj sobie spokój, nie martw się. Nasze życie jest w rękach Pana, który jest dobrym ojcem; wie, jak długo to utrzymać. Z drugiej strony, poznanie czasu śmierci nie jest konieczne, aby iść do nieba; ale raczej przygotujmy się na dobre uczynki.
Potem cała melancholia: „Jeśli nie chcesz mi powiedzieć, to znak, że jestem blisko”.
„Nie sądzę” - dodał reżyser - „bądź tak blisko nas, ale nawet gdyby tak było, czy nie obawiasz się odwiedzić Najświętszej Dziewicy w niebie?”.
- To prawda, to prawda.
Potem wziął zwykłą jowialność i zaczął grać.
Poniedziałek, wtorek i środa rano był zawsze wesoły, ani nie odczuwał żadnych zmian w swoim zdrowiu i regularnie wypełniał wszystkie swoje obowiązki.
Dopiero po południu w środę zobaczyłem go stojącego na balkonie, wpatrującego się w innych, by się bawić, nie chcąc brać w nim udziału; co nie jest bynajmniej niezwykłe i bez wątpienia nie był w zwykłym stanie zdrowia.
64 Por. Mc 13,33-37.
W środę wieczorem (19 stycznia 1859 r.) Zapytałem go, co ma, a on odpowiedział, że nie ma nic; czując się trochę nieswojo z robakami, co było jego zwykłą chorobą. W związku z tym dostał drinki według tej potrzeby; potem poszedł spać i spokojnie minął noc. Następnego ranka wstał do zwykłej godziny ze swymi towarzyszami, wziął udział w ćwiczeniach pobożności i wraz z innymi uczynił Komunię Świętą dla umierających, jak to robił w czwartek każdego tygodnia. Po wzięciu udziału w rekreacji nie mógł już dłużej, ponieważ czuł się bardzo zmęczony, a robaki sprawiały, że jego oddech był dość bolesny. Dostał kilka środków zaradczych za niewygodne podobieństwa, odwiedził go także lekarz, który nie widział żadnych objawów choroby, i zarządził kontynuację tych samych środków. Jego matka, znajdująca się wtedy w Turynie, również przyszła go zobaczyć, a ona sama. twierdziła, że jej syn był poddawany tej chorobie od czasu, gdy był chłopcem i że stosowane środki były jedynymi używanymi przez nią w innych czasach ”.
W piątek rano chciał stanąć w obronie chęci do świętej komunii, jak to robił na cześć męki naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby uzyskać łaskę dobrej śmierci; ale był utrudniony, ponieważ pojawił się z najgroźniejszego zła. Ponieważ ewakuował wiele robaków, kontynuacja samego leczenia została nakazana z konkretnym kierowaniem, aby zmniejszyć jego oddech. Jak dotąd żaden objaw niebezpiecznej choroby. Niebezpieczeństwo zaczęło się objawiać o drugiej po południu, więc kiedy poszedłem zobaczyć, zauważyłem, że kaszel został dodany do trudności oddechu i że ślina była poplamiona krwią. Zapytany, jak się czuje, odpowiedział, że nie czuje już więcej krzywdy niż ucisk żołądka spowodowany przez robaki. Ale zdałem sobie sprawę, że choroba zmieniła swój wygląd i stała się bardzo poważna. Dlatego, aby nie chodzić z niepewnością i być może popełnić błędy w wyborze lekarstw, wkrótce wysłał się do lekarza. W tym momencie matka, prowadzona przez ducha chrześcijańskiego,
65 Matką Michała była Giovanna Maria Stella wdowa Magone, z zawodu krawiecka; jakiś czas po śmierci syna pójdzie osiedlić się w Oratorium; Angelo Amadei pisze: «W 1872 r., Dokładnie 20 stycznia, Giovanna Maria Magone przestała mieszkać w Oratorium, o którym Ks. Rua napisał tę pochwałę w swoim notatniku„ Odszedł ”: - Fortunata bycia matką doskonałego młodego Magona Michele oddał się Panu z okazji jego śmierci. Skończyła swoje dni w domu, w którym uświęcono jej syna, i była wdzięczna za przysługę, którą pracowała niestrudzenie, a rano zawsze odprawiano pierwszą mszę celebrowaną w Oratorium. Modlił się chętnie i bał się grzechu jak wąż. Po siedmiu dniach choroby,
„Michele, powiedział, kiedy czekasz na lekarza, czy nie powinieneś się przyznać?” «Tak, droga matko, chętnie. Przyznałam się wczoraj rano, a także uczyniłam Komunię świętą, ale widząc, że choroba staje się poważna, pragnę wyznać moje wyznanie ».
Przygotował się na kilka minut, wyznał; potem spokojnym powietrzem w obecności mojej i swojej matki powiedział, śmiejąc się: „Kto wie, czy to moje wyznanie jest ćwiczeniem w dobrej śmierci, czy też nie dla mojej śmierci?”.
- Co o tym myślisz? Odpowiedziałem: czy chcesz uzdrowić, czy pójść do nieba?
- Pan wie, co jest dla mnie najlepsze; Nie chcę robić niczego innego niż to, co mu się podoba.
- Gdyby Pan wybrał cię do uzdrowienia lub pójścia do nieba, co byś wybrał? - Kto byłby tak szalony, żeby nie wybrać raju?
- Chcesz iść do nieba? - Jeśli chcę! Pragnę tego z całego serca i to jest to, o co prosiłem Boga od pewnego czasu - Kiedy chciałbyś tam pojechać?
- Pójdę tam natychmiast, tak długo, jak Pan to lubi.
- Dobrze; powiedzmy wszyscy razem: we wszystkim iw życiu i śmierci czyńcie świętą, uroczą wolę Pana.
W tym momencie pojawił się lekarz, który stwierdził, że choroba zmieniła wygląd. „Jesteśmy źli, powiedział, śmiertelny bieg krwi jest przenoszony do żołądka i nie wiem, czy znajdziemy lekarstwo”.
Przy takich okazjach robiliśmy to, co sztuka może sugerować. Salassi, środki odurzające ”, napoje bezalkoholowe, wszystko zostało wprowadzone w życie, aby odwrócić krew, która wściekle dążyła do uduszenia jego oddechu. Wszystko na próżno.
O dziewiątej tego samego wieczoru (21 stycznia 1859 r.) Sam powiedział, że pragnie jeszcze raz przystąpić do Komunii świętej, zanim umrze: „Tym bardziej powiedział, że tego ranka nie mogłem tego zrobić”. Pragnął przyjąć tego Jezusa, którego otrzymywał z wzorową częstotliwością przez długi czas.
Na początku świętej funkcji mówię sobie w obecności innych: «Polecacie mi modlitwy towarzyszy; módlcie się, aby sakrament Jezus był naprawdę moim wiatykiem, moim towarzyszem na wieczność ». Po przyjęciu świętego gospodarza przystąpił do analogicznego podziękowania, któremu pomógł asystent.
Po kwadransie przestał powtarzać zasugerowane mu modlitwy, a gdy już nie wypowiedział słowa, myśleliśmy, że był zaskoczony nagłym wyczerpaniem sił.
66 Środki owadobójcze są drażniącymi substancjami „działającymi miejscowo na skórę i tkanki śluzowe, powodując wzrost krążenia na obszarach dotkniętych miejscowym rozszerzeniem naczyń” (Dictionary of Medicine, Milan, Fratelli Fabbri editori, 1981, tom VI, 2735).
Ale kilka minut później z wesołym powietrzem i niemal w formie żartu zasygnalizował, że powinien zostać usłyszany i powiedział: „Na niedzielnym bilecie popełniono błąd. Tam napisano: Na sądzie będę sam z Bogiem, a to nie jest prawdą, nie będę sam, będzie też Błogosławiona Dziewica, która mi pomoże; teraz nie mam się czego obawiać: chodźmy, kiedy to jest. Najświętsza Madonna chce, aby towarzyszyła mi w sądzie ”.
Była dziesiąta w nocy, a zło wydawało się bardziej groźne; dlatego w obawie przed jej utratą, być może tej samej nocy ustaliliśmy, że ksiądz D. Zattini67, duchowny i młoda pielęgniarka spędzą pół nocy; D. Alasonatti następnie (68), prefekt domu, inny duchowny i inna pielęgniarka, oferowali regularną pomoc przez resztę nocy aż do dnia. Z mojej ręki, nie rozpoznając kolejnego niebezpieczeństwa, powiedziałem chorym: „Magone, spróbuj trochę odpocząć; Idę kilka chwil do mojego pokoju, a potem wrócę ».
67 Agostino Zattini: kapłan z Brescii, profesor filozofii i mówca, prześladowany polityk w domu, został powitany przez Ks. Bosko w Oratorium pod koniec 1857 r. Lemoyne pisze o nim: „Z jego ust nigdy nie uciekł w oratorskim słowie polityki i chętnie zgodził się uczyć czytania i pisania niegrzecznym młodym chłopcom z zewnątrz. Był wzorem pokory i pobożności ”(MB 4, 421). Ksiądz Bosko powierzył mu dzienne szkoły podstawowe Oratorium: „Ci, choć profesor filozofii, z godną podziwu cierpliwością i pokorą, przez około dwa lata poddawali się ciężkiemu zajęciu nauczaniem alfabetu i pewnego elementu gramatyki włoskiej do dużej liczby niewykształcony uczeń, a czasem kpina. Nieświadomi dialektu piemonckiego, pojawiły się nieporozumienia ”(MB 6, 159). Nell '
68 «Ten cnotliwy kapłan po życiu pochłoniętym w najbardziej wzorowy sposób w świętej służbie i różnych dziełach miłosierdzia, po długiej chorobie zmarł w Lanzo 8 października 1865 r. Teraz sporządza biografię swoich czynów, które mamy nadzieję powrócą do jego gustu swoim przyjaciołom i tym, którzy z przyjemnością to przeczytają ”(notatka, red. 21866). Vittorio Michele Alasonatti, urodzony w Avigliana (15 listopada 1812 r.) Giovanniego i Teresy, ubrał się w strój duchowny 21 października. 1826; wyświęcony kapłan (9 czerwca 1835 r.), był przez kilka lat nauczycielem miejskim i kapelanem w Avigliana; 14 sierpnia 1854, na zaproszenie Ks. Bosko, który zamierzał rozszerzyć przyjęcie chłopców na Valdocco, porzucił wszystko i osiadł w Oratorium jako prefekt; w sesji założycielskiej Stowarzyszenia Salezjańskiego (18 grudnia) 1859) został wybrany generalnym prefektem Zgromadzenia; po śmierci D. Domenico Ruffino w uchu. 1865, wysłany do Lanzo, zestrzelony zmęczeniem, zmarł 7 października. 1865 (por. AAT, 12.12.3: Registrum clericorum 1808-1847, rubr. A, 1826; AAT 12.3.11: Registrum ordinationum 1834-1835; GB FRANCESIA, D. Vittorio Alasonatti, pierwszy prefekt Pobożnego Towarzystwa Salezjańskiego. Zarys biograficzny , S. Benigno Canavese, Typography and Salesian Library, 1893).
- Nie, odpowiedział szybko, nie opuszczaj mnie.
- Zamierzam zagrać część brewiarza, a potem wrócę obok ciebie.
- Wróć jak najszybciej.
Po wyjściu dałam rozkaz, że przy najdrobniejszych oznakach pogorszenia wkrótce zostałam wezwana; ponieważ kochałem tego drogiego ucznia i chciałem być z nim szczególnie w przypadku śmierci. Był właśnie w pokoju, kiedy mam ochotę szybko wrócić do chorych, ponieważ zdawał się zbliżać do agonii.
Tak było po prostu; zło potwornie upadło, więc podał mu święty olej przez księdza Zattiniego Agostino. Chory człowiek miał pełną wiedzę o sobie.
Odpowiedział na różne części obrzędów i ceremonii ustanowionych dla administrowania tego sierpniowego sakramentu. Wręcz przeciwnie, chciał dodać trochę wytrysku do każdego namaszczenia. „Pamiętam, że w namaszczeniu ust powiedział:„ O mój Boże, gdybyś kazał mi wysuszyć ten język po raz pierwszy, gdy użyłem go, aby cię obrazić, jak bardzo bym był szczęśliwy, jak mało mnie zranił; Boże mój, odpuść mi wszystkie grzechy, które uczyniłem ustami, żałuję tego z całego serca ».
Na namaszczenie rąk dodał: „Ile pięści dałem moim towarzyszom tymi rękami; Boże mój, przebacz mi te grzechy i pomóż moim towarzyszom być lepszym ode mnie ».
Po spełnieniu świętej funkcji Świętego Oleju powiedziałem mu, czy chce, abym zadzwonił do jego matki, która poszła odpocząć w pobliskim pokoju, przekonana, że ona też nie jest taka zła.
- Nie, odpowiedział; lepiej nie nazywać tego; moja biedna matka! kocha mnie tak bardzo, a widząc, że umieram, poczuje zbyt wiele bólu; co może spowodować dla mnie wielki niepokój. Moja biedna matka! niech Pan was błogosławi! kiedy będę w niebie, będę się modlił do Boga za wiele.
Został wezwany do zachowania spokoju i przygotowania do otrzymania błogosławieństwa papieskiego z odpustem zupełnym. Przez całe swoje życie bardzo się liczył ze wszystkimi praktykami religijnymi, do których przywiązywano święte odpusty, i wykorzystywał wszystko, co mógł, aby je wykorzystać. Dlatego z prawdziwą przyjemnością przyjął propozycję papieskiego błogosławieństwa.
69 Sakrament Namaszczenia Wujów (obecnie zwany Unzione digli infermi) składa się z niego, intymnego wilka wydobywającego się z piekła, croce na dłoniach, w wilku uszu, na boku, na podłodze, na rękach i stopach, towarzyszących Gest z modlitwą: «Stame sanctam unctionem et et suam piissimam litościwy, pobłażliwy tibi Dominus quidquid per visum [audum I odoratum / gustum et locutionem / tactum I gressum] deliquisti. Amen »(patrz Rituale Romanum, editio princeps 1614. Edycja Anastatic, wprowadzenie i dodatek do opieki M. SODI i JJ FLORESA ARCAS; prezentacja AM TRIACCA, Vatican City, Bookstore Editrice Vaticana, 2004, 59-63).
Brał udział we wszystkich podobnych modlitwach; on sam chciał recytować Confiteor. Ale jego słowa były wypowiedziane z tak wielkim namaszczeniem, z uczuciami tak żywej wiary, że wszyscy byliśmy poruszeni do łez.
Potem wydawało się, że chce chwilę odpocząć i zostawić się na chwilę w spokoju: ale wkrótce się obudził. To było coś, co napełniło wszystkich podziwem. Nadgarstki dały do zrozumienia, że znalazł się na skraju życia, ale pogodne powietrze, jowialność, śmiech i używanie rozumu ukazywały człowieka o doskonałym zdrowiu. Nie dlatego, że nie czuł żadnego zła, ponieważ ucisk oddechu spowodowany złamaniem jelita powoduje niepokój, ogólne cierpienie we wszystkich zdolnościach moralnych i cielesnych. Ale nasz Michele wielokrotnie prosił Boga, aby zmusił go do wykonania całego czyśćca w tym życiu, aby wkrótce po śmierci udać się do raju. Ta myśl sprawiła, że cierpiał wszystko z radością; raczej to zło, które zwykłymi sposobami przysparzałoby kłopotów i niepokojów,
Dlatego dzięki szczególnej łasce naszego Pana Jezusa Chrystusa nie tylko wydawał się niewrażliwy na zło, ale wydawał się odczuwać wielką pociechę w tych samych cierpieniach. Nie było też konieczne sugerowanie uczuć religijnych, ponieważ on sam od czasu do czasu recytował ruchome wytryski. Było dziesięć trzy czwarte, kiedy zadzwonił do mnie po imieniu i powiedział: „Oto jesteśmy, pomóż mi”. «Nie martw się, odpowiedziałem mu, nie opuszczę cię, dopóki nie będziesz z Panem w niebie. Ale co powiesz, że chcesz opuścić ten świat, przynajmniej nie chcesz dać swojej matce ostatniego pożegnania?
- Nie, odpowiedział, nie chcę sprawiać jej tak wielkiego bólu.
- Nie zostawiasz mi przynajmniej prowizji?
- Tak, powiedz mojej matce, przebacz mi wszystkie smutki, które jej dałem w moim życiu. Żałuję tego. Powiedz jej, że ją kocham; ta odwaga, by wytrwać w dobru, że chętnie umrę: że zacznę od świata z Jezusem iz Maryją i pójdę czekać na nią z nieba.
Te słowa wywołały łzy u wszystkich obecnych. Jednak zwracając się ku niemu i zajmując te ostatnie chwile w dobrych myślach, od czasu do czasu zadawał sobie pytania.
- Co mi powiesz, żeby powiedzieć twoim towarzyszom?
- Starają się zawsze dobrze spowiadać.
- Co w tej chwili przynosi ci większy komfort niż w życiu?
- Tym, co w tej chwili bardziej niż inne mnie pociesza, jest to, co zrobiłem, by uczcić Marię. Tak, to największa pociecha. O Maryjo, Maryjo, jak bardzo wasze nabożeństwa są szczęśliwe w chwili śmierci. Ale wznowił, mam coś, co mnie niepokoi; kiedy moja dusza zostanie oddzielona od ciała, a ja wejdę do raju, cóż mam powiedzieć? do kogo mam się zwrócić?
- Jeśli Maryja chce, abyś towarzyszyła sobie w sądzie, zostaw ją jej
zadbaj o siebie. Ale zanim pozwolę ci pójść do nieba, chciałbym obciążyć cię prowizją.
- Powiedz dobrze, zrobię, co w mojej mocy, aby cię posłuchać.
- Kiedy będziesz w niebie i zobaczysz wielką Dziewicę Maryję, daj jej pokorne i pełne szacunku pozdrowienie ode mnie i od tych, którzy są w tym domu. Módlcie się do niej, aby raczyła ofiarować nam swoje święte błogosławieństwo; powitać nas wszystkich pod Jego potężną ochroną i pomóc nam, aby nikt z tych, którzy są lub których Boska Opatrzność nie wyśle do tego domu, nie mógł przegrać.
- Z chęcią wykonam tę komisję; i inne rzeczy?
- Na razie nic więcej, trochę odpocznij.
Wydawało się, że chce spać. Ale mimo że zachowywał swój zwykły spokój i mowę, mimo to jego nadgarstki ogłosiły jego śmierć. Z tego powodu zaczęli czytać Proficiscere 70; w środku tego czytania jakby obudził się z głębokiego snu, ze zwykłym spokojem twarzy i ze śmiechu na ustach, powiedział do mnie: „Stamtąd za kilka chwil wykonam twoją komisję, postaram się to zrobić dokładnie; powiedz moim towarzyszom, że oczekuję ich wszystkich w niebie ». Potem uścisnął krucyfiks rękami, pocałował go trzy razy, a potem wypowiedział swoje ostatnie słowa: „Jezu, Józefie i Marii, włożyłem moją duszę w twoje ręce”. Potem pochylając usta, jakby chciał się uśmiechnąć, umarł spokojnie.
Ta szczęśliwa dusza opuściła świat, aby, jak pobożnie wierzymy, latać na łonie Bożym o jedenastej wieczorem, 21 stycznia 1859 roku, w wieku zaledwie czternastu lat. Nie robił żadnej agonii; ani też nie wykazywał niepokoju, bólu, duszności lub innego bólu, który naturalnie występuje w strasznym oddzieleniu duszy od ciała. Nie wiedziałbym, jak nazwać śmierć Magone, jeśli nie powiedziałbym, że to sen radości, który sprowadza duszę z bólów życia na błogosławioną wieczność.
Widzowie płakali bardziej niż zasmuceni; ponieważ wszyscy ponieśli stratę przyjaciela, ale wszyscy zazdrościli jego losu. Przełożony ks. Zattini, pozostawiając uczucia wolne, których nie rozumiał już w sercu, wypowiedział te poważne słowa: «O śmierci! nie jesteś plagą dla niewinnych dusz; dla nich jesteś największym dobroczyńcą, który otworzył im drzwi do korzystania z dóbr, których już nigdy nie stracisz. Och, dlaczego nie mogę być na twoim miejscu lub kochać Michaela? W tym momencie wasza osądzona dusza jest już prowadzona przez Najświętszą Dziewicę, aby cieszyć się ogromną chwałą nieba. Drogi Magone, żyjesz szczęśliwie na zawsze; módl się za nami; a my uczynimy z ciebie hołd przyjaźni, wykonując ciepłe modlitwy do najwyższego Boga, aby zapewnić jeszcze więcej reszty twojej duszy ”.
70 Incipit of Commendatio animae, modlitwa odmawiana przez kapłana w momencie „przejścia duszy” z tego świata do wieczności, aby powierzyć go miłosierdziu Bożemu; był częścią Ordo commendationis animae (por. Rituale Romanum. Editio princeps, 86-108).
Kiedy nadszedł dzień, dobra matka Michele chciała pójść do pokoju syna, aby o tym usłyszeć; ale jaki był jego ból, gdy uniemożliwiono mu śmierć! Ta chrześcijańska kobieta stała przez chwilę bez słowa ani westchnienia, a potem włamała się do tych akcentów: „Wielki Boże, jesteś mistrzem wszystkich rzeczy ... Drogi Michele, jesteś martwy ... Zawsze będę w tobie płakać utrata syna; ale dziękuję Bogu, że pozwolił ci umrzeć w tym miejscu z taką pomocą; umrzeć śmiercią tak cenną w oczach Pana. ”Odpocznij z Bogiem w pokoju, módl się za swoją matkę, która tak bardzo umiłowała cię w tym śmiertelnym życiu i która kocha cię jeszcze bardziej, gdy wierzy ci sprawiedliwym w niebie. na tym świecie nigdy nie przestanę modlić się o dobro twojej duszy, i mam nadzieję, że pewnego dnia dołączę do was w ojczyźnie błogosławionych ». Powiedziawszy te słowa, dał bardzo łkające łzy, a potem poszedł do kościoła, aby szukać pocieszenia w modlitwie.
Utrata tego towarzysza była również bardzo bolesna dla młodych ludzi w domu i dla wszystkich tych, którzy mieli okazję go poznać.
Był dobrze znany ze swoich cech moralnych i fizycznych i był wysoko ceniony i czczony za rzadkie cnoty, które zdobiły jego duszę.
Można powiedzieć, że następnego dnia po śmierci towarzysze przekazali mu pobożne ćwiczenia dla reszty duszy przyjaciela. Nie znaleźli pociechy, z wyjątkiem odmawiania różańca, urzędu umarłych, spowiedzi i komunii. Wszyscy płakali w nim przyjacielem, ale każdy odczuwał wielki komfort w sercu, mówiąc: „W tej chwili Magone jest już z Savio Domenico w niebie”.
Wrażenie odczuwane przez jego kolegów uczniów i samego profesora. Sama Francesia wyraziła następujące słowa: „Nazajutrz po śmierci Magone poszedłem do szkoły. Był sobotni dzień i miała zostać wykonana praca testowa. Ale wakat Magone vacante ogłosił mi, że stracił ucznia i że niebo może mieć jeszcze jednego obywatela. Byłem głęboko poruszony; młodzi byli przerażeni, aw ogólnej ciszy nie było możliwe wypowiedzenie innego słowa: umarł, a cała szkoła rozpłakała się łzami. Wszyscy ją kochali; a kto by nie kochał dziecka ozdobionego tak wieloma pięknymi cnotami? Wielka reputacja pobożności, którą nabył od swoich towarzyszy, stała się znana po jego śmierci.
71 Por. Sal 116,15.
Jego strony były sporne jeden po drugim; a mój godny kolega „uważał się za bardzo szczęśliwego, że miał mały zeszyt małego Michele i dołączył do niego imię, które zostało wycięte z strony egzaminacyjnej z poprzedniego roku. Ja wtedy poruszałem się dzięki jego cnotom praktykowanym w życiu z taką doskonałością , Nie zawahałem się z pełnym zaufaniem, by wezwać go do swoich potrzeb: i aby uszanować prawdę, muszę wyznać, że proces nigdy mnie nie zawiódł, o mały aniołku, najszczerszą wdzięczność i lubisz wstawiać się przy tronie Jezusa za wasz nauczyciel. Niech iskra wielkiej pokory, którą obudziliście w moim sercu, O Michale, moja droga, módl się ponownie za wszystkich swoich towarzyszy, którzy byli wielcy i dobrzy, abyśmy wszyscy mogli się objąć ponownie w niebie ”. tutaj jego nauczyciel).
Aby dać zewnętrzny znak wielkiej miłości, jaką wszyscy przynieśli jego zmarłemu przyjacielowi, dokonano uroczystego pochówku, który był zgodny z naszym skromnym stanem.
Wraz z zapalonymi świecami, pieśniami pogrzebowymi, muzyką instrumentalną i wokalną towarzyszyły jego najdroższemu trupowi do grobu, gdzie modlitwa do Niego wiecznego dawała mu ostatnie pożegnanie w słodkiej nadziei, że pewnego dnia stanie się jego towarzyszem w lepszym życiu niż teraźniejszość.
Miesiąc później otrzymał pamiątkę; ksiądz Zattini, słynny mówca, przedstawił w żałosnym i wypolerowanym mowie pochwałę młodego Michele. Godne ubolewania jest to, że zwięzłość tej broszury nie obejmuje wstawiania jej jako całości; Chciałbym jednak umieścić kilka ostatnich okresów, które posłużą również do zakończenia aktualnych not biograficznych.
Po ujawnieniu w formie oratorskiej głównych cnót, którymi bogata była dusza zmarłego, zaprosił bolesnych i poruszonych towarzyszy, aby nie zapomnieli o nim: często, aby go pamiętać i pocieszać modlitwą, i iść za Nim w pięknych przykładach, które zostawił nas w swoim śmiertelnym życiu. Na koniec podsumowałem następująco:
«Te przykłady w życiu i te słowa w śmierci dały nam wspólnego przyjaciela Michele Magone z Carmagnola. Teraz już go nie ma, śmierć opróżniła jego miejsce tutaj w kościele, gdzie przyszedł modlić się, a jego modlitwa była tak słodka, a pokój tak głęboki. Nie ma go więcej, a dzięki jego nagłemu zniknięciu udowadnia nam, że każda gwiazda schodzi tutaj, każdy skarb jest rozproszony, każda dusza zostaje przywołana. Trzydzieści dni temu przekazaliśmy ziemi jego ukochaną młodzież.
72 W pierwszym wydaniu (1861) określono nazwisko kolegi: «D. Turcy „; Giovanni Rocco Turchi, urodzony w Castelnuovo d'Asti (22 marca 1838 r.) Przez Domenico i Giuseppinę Scanavino, powitał na Valdocco w 1851 r. Jako uczeń szkoły średniej, ubrany w duchownego don Bosco (4 listopada 1854 r.) I został wyświęcony na kapłana w maju 1861 r. Był jednym z duchownych przyjmowanych na Valdocco po zajęciu seminarium diecezjalnego przez rząd Piemontu. Ukończył literaturę, aż do święceń, współpracował jako nauczyciel w gimnazjum oratoryjnym, następnie nauczał w różnych instytucjach prywatnych i publicznych; zakończył karierę jako dyrektor Instytutu Niewidomych w Turynie, gdzie zmarł 11 stycznia. 1909.
Gdybym był obecny na użytek ludu Bożego, usunąłbym garść trawy z twojego grobu i wyrzuciłbym ją za plecami, szemrałbym smutnym akcentem, jak syn Judasza: Będą kwitnąć jak trawa pól73: z Wasze kości znowu powstają, drodzy młodzi mężczyźni, którzy budzą waszą pamięć wśród nas, odnawiają ich przykłady i pomnażają swoje cnoty.
Żegnaj więc, po raz ostatni, słodki lub drogi, nasz wierny towarzyszu, dobry i dzielny Michał! Do widzenia! Z niepokojem wzrastałeś w nadziei na swoją wspaniałą matkę, która nad tobą płakała łzami litości jeszcze bardziej niż te natury i krwi ... Wyrosłaś piękną nadzieją tego przybranego ojca, który przyjął cię w imię opatrznościowego Boga, który dał ci wezwał do tego słodkiego i błogosławionego azylu, w którym tak dobrze się nauczyłeś i wkrótce miłość do Boga i studiowanie cnoty ... Przyjacielu swoim kolegom uczniom, szanującym przełożonych, posłusznym nauczycielom, życzliwym wszystkim! Urosłeś do kapłaństwa ... i być może byłbyś w nim przykładem i mistrzem niebiańskiej mądrości! ... Pozostawiłeś pustkę w naszych sercach ..., ranę ...! Ale ukradłeś, a raczej odszedłeś od naszego szacunku, dla naszej miłości ... ah wtedy potrzebowaliśmy lekcji śmierci? Tak, potrzebowali najbardziej żarliwego, najmniej troskliwego, zaniedbanego; potrzebują niedbałości, senności, leniwości, słabości, ciepła, zimna. Deh! daj nam znać, że jesteś teraz w miejscu radości, w błogosławionej krainie żywych; spraw, abyśmy czuli, że znajdujesz się teraz blisko źródła, a nawet nad morzem łaski, i że twoja muzyka połączona z głosem z niebiańskimi chórami jest potężna, przyjemna dla uszu Boga! Zachęcajcie do gorliwości, miłości i miłości ... zachęcajcie do życia dobrego, czystego, pobożnego, cnotliwego ... umierajcie szczęśliwi, pogodni, spokojni, ufni w boskie miłosierdzie. Niech śmierć nie dotknie nas swoimi udrękami, jak się szanuje. Nie tangat nos tormentum mortis! 74 Módlcie się za nas z anielskimi młodzieńcami, nawet z tego domu, który was poprzedził na łonie Boga, Gavio Camillo, Fascio Gabriele, Rua Luigi, Savio Domenico, Massaglia Giovanni, i módlcie się z nimi przede wszystkim za ukochaną głowę tego domu. Zawsze będziemy pamiętać o Tobie w naszych modlitwach, nigdy Cię nie będziemy słuchać, dopóki nie dotrzemy do Ciebie na gwiazdach. O, błogosławiony niech będzie Bóg, który was ukształtował, który was karmił, zachował i odebrał wam życie. Błogosławiony, który zabiera życie, a błogosławiony jest ten, który je czyni! ”” O, błogosławiony niech będzie Bóg, który was ukształtował, który was karmił, zachował i odebrał wam życie. Błogosławiony, który zabiera życie, a błogosławiony jest ten, który je czyni! ”” O, błogosławiony niech będzie Bóg, który was ukształtował, który was karmił, zachował i odebrał wam życie. Błogosławiony, który zabiera życie, a błogosławiony jest ten, który je czyni! ””
73 Por. Sal 72,16.
74 Por. Sap 3.1.
75 Oryginalny tekst jest zachowany w ASC A2320101: W śmierci Michele Magone di Carmagnola, ms. Zattini (cytowany fragment znajduje się na s. 12-13).