Ksiądz Bosko

Ks. Bosko i papieże Paweł VI

Ks. Bosko w wielkim słowie papieży

Przez Biuro Prasowe Salezjańskie
Dyrekcji Generalnej Robót Don Bosco w Turynie

GIOVANNI 23

Angelo Giuseppe Roncalli urodził się w Sotto il Monte (Bergamo) 25 listopada 1881 r. Święcenia kapłańskie przyjął w Rzymie 10 sierpnia 1904 r .; konsekrowany biskup 19 marca 1925 r .; Patriarcha Wenecji 15 stycznia 1953 r. Został wybrany na papieża 28 października 1958 r. Zwołał Sobór Watykański II. Zmarł 3 czerwca 1963 r.
Jan XXIII kilkakrotnie cieszył się, że przypomniał sobie, że jako chłopiec czytał Katolickie Czytania Ks. Bosko, „pierwsze i najbardziej skuteczne uzupełnienie jego formacji religijnej i cywilnej”; który jeszcze jako dziecko dowiedział się o śmierci Ks. Bosko z Biuletynu Salezjańskiego, który przybył do jego domu; że obraz Maryi Wspomożycielki, zaczerpnięty z numeru Biuletynu Salezjańskiego,wisiał na ścianie przy swoim łóżku. Nowa świątynia San Giovanni Bosco w dzielnicy Appio (1959) została uroczyście zainaugurowana w Rzymie.

W ciągu pięciu lat pontyfikatu wybrał trzeciego salezjanina kardynała (Raul Henriquez Silva, 1962) i 12 biskupów (salezjanów 21.500).

Indeks

Dominic Savio, symbol ostrzegawczy sztuki edukacyjnej (24 kwietnia 1955 r.) 
Szkoła Świętych (30 stycznia 1957 r.) 
Do dzieł społecznych „Ks. Bosko” (29 marca 1958 r.)
Jak Ks. Bosko pracował w Kościele (21 lutego 1960 r.)
Dzisiaj jest dzień nadzieję! (21 kwietnia 1960 r.) 
Ks. Bosko był w stanie „wydobyć” z chłopca kompletnego człowieka (31 stycznia 1961 r.) 
Ks. Bosko i formułę salezjańską (31 stycznia 1962 r.). 
Otwarcie Sympozjum Instytutu Psycho-Klinicznego w Arese (29 maja 1962 r.) 
Młodzież, kochaj Kościół! (31 stycznia 1963 r.) 
Towarzystwo Salezjańskie jest wielką rzeczą w światowym życiu katolickim (21 maja 1965 r.) 
Dzieci Ks. Bosko (2 czerwca 1965 r.) 
Błogosławieństwo Ojca Świętego w 150. rocznicę urodzin św. Jana Bosko (30 czerwca 1965 r.)

WSPANIAŁA LITERATURA OZNACZA «DROGI ŚWIĘTY

W liturgicznym święcie św. Jana Bosko Jego Świątobliwość Jan XXIII z radością odprawił Mszę św. Dla pracowników Drukarni Watykańskiej, zgromadzonych na Sali Konsystorza.
(31 stycznia 1959)
1. Zachęta do prostych cnót. - 2. Wspomnienia z dzieciństwa. - 3. Co uczyniło Księdza Bosko wielkim. - 4. Dusze: wielki niepokój Ks. Bosko. - 5. Pomoc chrześcijan: mistyczne imię.

1. Okoliczności i święta liturgia przedstawiają nam liczne papiery. Tekst Ewangelisty, który zamyka Boską Ofiarę, był czytany przez kilka chwil; Msza św. była Mszą św. Jana Bosko; na lekcjach brewiarza znajduje się komentarz innego wielkiego Jana, Chryzostoma, do fragmentu Ewangelii św. Mateusza, którego medytacja została zaproponowana przez Kościół 31 stycznia. Faktycznie w homilii wielkiego biskupa Konstantynopolitana wyjaśnia się jasne tło, z którego wiele wieków później wyłoniłaby się wzniosła postać św. Jana Bosko.

W opisywanym fragmencie Ewangelii dominującym motywem jest małość dziecka umieszczonego w pobliżu Jezusa, na której zstępują boskie słowa: talium est enim regnum coelorum. Teraz wielki Ojciec Kościoła zamieszkuje ten epizod z głęboką wymową. Jaka jest zwykła ocena świata? Jeśli człowiek - głosi - nie jest obdarzony specjalnymi cechami, musi zostać wyeliminowany. Dziecko, dopóki pozostaje, jest całkowicie bezużyteczne.

Zamiast tego Pan - zauważa Chryzostom - mówi bardzo inaczej. Od pokornych, najmłodszych, Jezus bierze skuteczne obrazy, aby rozważyć prawdziwą wielkość; w rzeczy samej, przyniesie on zbawienie: jeśli nie nawrócicie się i nie staniecie się podobni do małych, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Mamy zatem wywyższenie prostych cnót, pokornych i cichych rzeczy, uważanych za te, które stanowią prawdziwe
bogactwo nawet na ziemi, i można dodać, prawdziwą chwałę chrześcijaństwa.

Piękna harmonia! Na święto św. Jana Bosko, jego uwielbienie, czyli wyniesienie doktryny, z której Ks. Bosko czerpał natchnienie i wigor dla całej jego pracy, dokonuje św. Jan Chryzostom. Niech pokorny następca tak wielu Jana będzie mógł złożyć hołd pamięci drogiego świętego.

2. Papież August zachowuje dokładną pamięć wśród wielu dzieciństwa. Miał siedem lat, kiedy w świąteczny poranek, po tym jak już odprawił Mszę Świętą, zobaczył udział, z którym don Michele Rua przekazał wiadomość o przybyciu do domu jednego z pierwszych współpracowników salezjańskich, gdzie był. śmierć Założyciela. Mały Roncalli przeczytał już Biuletyn Salezjański;ale teraz pamięta, że ​​od tego dnia coraz bardziej dostrzegał szacunek dla Ks. Bosko i szacunek dla jego pracy, która była już tak pomyślna, pomimo początków bardzo skromnych. Nic więc dziwnego, że Pan wybiera jakiegoś innego biednego i pokornego kapłana i daje mu to, co jest konieczne do wykonania nawet poważnych zadań. Ten cud, który miał miejsce w innych czasach, zakłada tak wyjątkową pozycję u św. Jana Bosko i aspekt tak przenikliwy, że ożywia budowanie ludu chrześcijańskiego i wzbudza zainteresowanie współczesnego świata. Z tego listu Ks. Rua otwarto wspaniałą literaturę we wszystkich językach, która nie przestaje wychwalać syna Mammy Małgorzaty, w której iskra łaski Pańskiej mogła przynieść prostą naturę, dobry i niewinny, aby wzbudzić takie przedsięwzięcia, które wciąż zadziwiają ludzkość. Idąc za przykładem Założyciela, jego dzieci religijne kontynuują jego ducha i dzieła, ufając Trójcy Przenajświętszej, Dziewicy Maryi, Pomocy Chrześcijanom i św. niebiańska inspiracja dla całej Rodziny św. Jana Bosko.

Johns jest wielu, a salezjanie konkurują z nimi: w rzeczywistości są liczni, wielcy, potężni, o mocy dobra i apostolstwa; tej mocy, która właśnie dlatego, że jest ubrana w łaskę, podąża za najwyższymi celami, którymi są wychowanie ludu naszych czasów, w służbie Bogu i entuzjazmie dla dusz.

  1. Podczas mszy świętej w oremus na cześć świętego dnia jest wezwanie do szukania dusz, aby służyć wam wyłącznie. Augusta

Papież powiedział, że jest zadowolony, że przyjął synowskie zaproszenie do świętowania Boskiej Ofiary w tym Domu, czyli wielkich rad, wielkich związków, wielkich wydarzeń; ale który staje się cenny przed Bogiem zarówno dla prostych dusz, które niosą tam ducha Ks. Bosko, jak i dla tych, którzy pracują w pamiętnych przedsięwzięciach wobec świata. W jednym iw drugim będzie sukces, jeśli jest coś z nadprzyrodzonej cnoty, której towarzyszy łaska Pana.

Ojciec Święty dodał, że gdyby to, co wydarzyło się trzy miesiące temu, nie miało miejsca, dzisiaj udałby się do wielkiego kościoła San Giorgio w Wenecji, który wciąż daje bicie serca i emocje, że sztuka i zgromadziła się tam historia. Pozostaje tylko podążać drogami wskazanymi przez Opatrzność. Jednak dwie prawdy i aspiracje pozostają takie same: dążenie do dobra dusz i próba służenia tylko Bogu.

Jego Świątobliwość z radością ujrzał przed sobą tych, którzy współpracują, nawet w ich codziennej pracy, w obronie i budowie prawdy; który jest hołdem dla tego, co może być bardziej solidne dla podstawy porządku społecznego, dla czegoś, co jest również gwarancją wieczności łaski. W rzeczywistości pomaga to mężczyznom, zwłaszcza gdy pozwalają im być prowadzeni w dziełach apostolstwa.

Dlatego konieczne jest dalsze rozumienie dzisiejszego nauczania. Jeśli nie staniemy się i nie pozostaniemy tak małymi jak dzieci, to znaczy: jeśli nie będziemy kontynuować wielbienia tego, co uczyniło Świętego Jana Bosko wielkim, nie wejdziemy do Królestwa Niebieskiego; gdy go zabezpieczamy, jeśli zachowamy tradycję świętego i zrobimy to honorowo.

W konsekwencji: prostota, czystość, niewinność życia; przykazania Pana; i obserwował i stosował z tą przykrywką łaski iw dobry sposób wskazany przez Księdza Bosko; prawdziwy kult prostoty, zawsze szczerości, za wszelką cenę; i jednocześnie otwarcie, jak kwiaty wiosny, na rosę łaski.

  1. Następnie, animas quaerere. W rzeczywistości jest to programowe motto św. Jana Bosko, jak już czytano w pierwszych latach Biuletynu Salezjańskiego, gdzie napisano: Da mihi animas, caetera tolle. To naprawdę stanowi wyraz, punkt rozróżniający jego wielką i ogromną aktywność: animas! animas! Nie budowa miast, pałaców, innych budynków, rozpatrywana w ich materialności: ale wszystko w służbie triumfu prawdy; triumfu Chrystusa, Jego imienia, Jego prawa w duszach; triumfu prawdziwej cywilizacji chrześcijańskiej.

Podsumowując: miłość do błogosławionego natchnienia prostoty, aby nigdy nie oderwać się od Ewangelii, aby nie zapomnieć o wielkim komentarzu św. Jana Chryzostoma; a potem ogień zapalił się w naszym sercu. Pokorni świeccy mogą również dostosować się do wyżyn wielkich apostołów. Nawet w pracy, w posługiwaniu się inteligencją, w codziennym trudu, nawet jeśli dotyczy to skromnych rzeczy, wszystko staje się wzniosłe, jeśli spojrzą na nie Aniołowie Pana; dla których nasze życie będzie godne błogosławieństwa.

Jeśli więc w życiu każdego człowieka istnieje także związek między społecznym współistnieniem: rodzina, dzieci, zawsze trzeba zachować wiarę, zawsze z szacunkiem patrzeć na zapamiętane zasady i nigdy nie rumienić się, aby je posiadać, praktykować, triumfować ,

5. Jego Świątobliwość przywołał to, co powiedział, i intencje pobożnych słuchaczy, ochronę Maryi Najświętszej Pomocy Chrześcijanom, która w tym czasie dostrzegła w majestacie swego ołtarza w Bazylice Valdocco, chwalebnej, ze znakiem swojej rodziny królewskiej, otoczonej przez Święci Piotr i Paweł i główni świadkowie jego pomocy rozprzestrzenili się tutaj poniżej. Opatrzność polega na tym, aby zawsze uciekać się do tak wielu Matek, które poprzez interwencję, której nie ma sobie równych, swoją obecnością w poszczególnych domach, będą zadatkiem pokoju, radości, miłości, doskonałej zgodności z wolą Pana. Maryja Wspomożycielka! Ta wspaniała nazwa wydaje się poszerzać skrzydła własnej ochrony; i chociaż ozdabia pracę, którą wszyscy synowie Ks. Bosko kontynuują na całym świecie, stanowi,

Z tymi myślami, o wielkim sercu, pragnąc wszystkich swoich słuchaczy, Ojciec Święty, w imię Trójcy Świętej, w imię Maryi, naszej Matki, tak umiłowanej i wywyższonej przez św. Jana Bosko, przystąpił do udzielania Apostolskiego Błogosławieństwa.

DON BOSCO, WIELKA DEVOTE KATEDRY RZYMSKIEJ

List Jego Świątobliwości Jana XXIII do Ks. Renato Ziggiottiego z okazji konsekracji nowej świątyni na cześć San Giovanniego Bosko wzniesionego w Rzymie.
(P kwiecień 1959)
Ukochany synu,
konsekracja świątyni, poświęconej św. Janowi Bosko w tym mieście alma, i przyjście do Rzymu, w tej sytuacji, jego czczonych szczątków, daje nam wdzięczną możliwość skierowania naszego wielkiego pocieszającego słowa do wielkiej Rodziny Salezjańskiej. I robimy to z żywym samozadowoleniem iz intymną emocją duszy. Cieszymy się w istocie, aby podkreślić znaczenie tego podwójnego wydarzenia: sanktuarium jest poświęcone wielkiemu apostołowi młodzieży, właśnie w tym drogim mu Rzymie, w którym chciał pozostawić cenne wspomnienia o jego pobożności; i przy tej okazji, ponad sto lat po swoim pierwszym przyjściu, nie powraca już w skromnej prostocie, z jaką kochał ukrywać swoją osobę, ale towarzyszył jej powszechny szacunek.

Dlatego jesteśmy wdzięczni za znalezienie w tych następnych wydarzeniach opatrznościowego usposobienia, które ściśle obejmowało świętego Piemontu i jego początkową pracę w tym mieście, jako siedzibie Następcy Piotra. Rzeczywiście, nie można w pełni zrozumieć ducha, który zawsze ożywiał św. Jana Bosko, jeśli zapomni się o swoim szczególnym nabożeństwie do rzymskiego krzesła. Z drugiej strony, nasi chwalebni poprzednicy objawili mu szacunek ojcowski i głęboką ufność: Pius IX w rzeczywistości zachęcił go do założenia swego Towarzystwa, a Leon XIII powierzył mu budowę Bazyliki Najświętszego Serca.

To małe nasienie, a następnie rzucone przez pokornego kapłana na słowo Najwyższego Pasterza Kościoła, musiało rosnąć i przekształcić się w wspaniałe drzewo, które teraz rozszerzyło swe gościnne gałęzie na wszystkie regiony ziemi, gdziekolwiek są dusze, które mają być zbawione. Aby powrót Ks. Bosko do Rzymu, z okazji poświęcenia majestatycznego Sanktuarium, które zostało mu poświęcone, nabrał wartości nowego, wspaniałego epizodu jego miłości do wiecznego Miasta, a także hołd wdzięczności wobec niego.

Dlatego głęboko cieszymy się z tobą, umiłowany synu, iz całą Rodziną Salezjańską. Ale kolejny powód sprawia, że ​​nasza satysfakcja jest pełniejsza: w rzeczywistości wiemy, że wokół nowej świątyni znajdują się wspaniałe budynki szkolne i oratoria, nowocześnie wyposażone, mieszczące i tworzące dużą męską i żeńską młodzież z dużych toskańskich przedmieść. Nowe pole działania otwiera się zatem na synów Ks. Bosko; nie moglibyśmy znaleźć bardziej odpowiednich środków, aby sprawić, by duchowa obecność Ojca i Nauczyciela młodzieży była bardziej wrażliwa, powiedzielibyśmy prawie w tej dziedzinie, która zostanie przez niego nazwana.

Dlatego ufamy, że owocne owoce dobra dojrzeją z tych nowych dzieł i ze wspólnych wysiłków tak wielu wychowawców, wypełnionych łagodnym i silnym duchem Świętego Założyciela. Młodzieńcze energie umysłu i serca muszą być rzeczywiście mądrze pielęgnowane, dzisiaj jak zawsze, aby mogły rozwijać się w pogodnej harmonii nauki i cnoty: tego najwyższego celu nie można osiągnąć bez prawdziwego chrześcijańskiego ducha, jedynego, który tworzy człowieka w jej kompletność, która zapewnia trwałe dobro jednostek i społeczeństwa. Z tego ducha przenika dzieło Ks. Bosko, a zebrane dotychczas owoce są świetnym dowodem, że Pan w dużej mierze je pobłogosławił. Dlatego kontynuujmy z wiarą, z oddaniem, z miłością w tej świętej misji edukacyjnej, z którego Kościół i społeczeństwo obywatelskie tak wiele obiecują przyszłym pokoleniom; kontynuujmy wpajanie w umysły młodych ludzi, zagrożonych tak licznymi niebezpieczeństwami, tych wielkich ideałów mądrze przedstawionych przez Księdza Bosko - Eucharystię, Matkę Boską, Papieża - że tylko oni mogą strzec wielkich skarbów, które zawierają i kształtować je na przyszłe obowiązki ; nowe zainaugurowane przedsiębiorstwa są ciągłym bodźcem do coraz bardziej żarliwej miłości do dusz.

Dzięki tym ślubom ojcowskim podnieśmy naszą modlitwę do Pana, aby obficie owocował dziełami, zapoczątkowanymi z tak wielką gorliwością; i potwierdzając niebiańskie wylanie łask, gorąco przekazujemy wam, waszym współpracownikom, zakonnikom i zakonnikom Rodziny Salezjańskiej, Współpracownikom i wszystkim wiernym nowej parafii, nasze przebłagalne Apostolskie Błogosławieństwo.

Z Pałacu Apostolskiego, 10 kwietnia 1959 r., I naszego Pontyfikatu.

JAN 23

NAUGURACJA ŚWIĄTYNI SAN GIOVANNI BOSCO W ROME-APPIO

Przemówienie Jego Świątobliwości Jana XXIII na Piazza San Giovanni Bosco do ogromnej rzeszy zgromadzonych tam, by czcić święte szczątki świętego, przeniesione do Rzymu z okazji poświęcenia poświęconej mu świątyni.
(3 maja 1959)
1. Pokaz godny Rzymu. - 2. Młodzi, stojąc z entuzjazmem obok Papieża - 3. Potężny i hojny hymn wierności Jezusowi - 4. Chrystus jest obecny w niewinności. - 5. Błogosławieństwo w imię Maryi Wspomożycielki. - 6. Każdy wierzący, współpracownik Świętych.

  1. Zwracając się do ojcowskiego pozdrowienia i napomnień do wszystkich obecnych dzieci, Ojciec Święty zauważył przede wszystkim, że przedstawiany przez nich spektakl był godny wiersza. W rzeczywistości w Rzymie wszystko przybiera ogromne rozmiary; ale tutaj: nowa manifestacja peryferyjnego Rzymu, która otacza starożytne Urbe, była również szczególnie uroczysta. Chociaż chciał przypomnieć sobie wydarzenia z przeszłości, z pewnością nigdy nie był w stanie kontemplować niczego podobnego w tego rodzaju żarliwych spotkaniach.

Pierwszym wrażeniem, jakie Ojciec dusz przyszedł do nowej Świątyni, było wrażenie młodości: i natychmiast, przeciwnie, myślał o minionych czasach. Kiedy był małym chłopcem, pewnego dnia usłyszał wiadomość, że ksiądz Giovanni Bosco zmarł w Turynie. Z drugiej strony, w tamtych latach często słyszano pogłoski, że Kościół dobiega końca; a dobrzy starzy potrząsali głowami, wykrzykując: biedny świat, biedne Włochy, nasze biedne kraje! A co stanie się z tymi chłopcami, którzy pojawią się z całą pracą - i to była bardzo zła robota - która ma na celu ich zepsucie, zboczenie ich, odwrócenie ich od tradycji ojców?

  1. Odpowiedź przychodzi - kontynuował Wasza Świątobliwość - od waszego Papieża. Może porozmawiać z tobą po podróży po świecie e

po kilku latach życia i doświadczeniach znacznie większych niż tych, którzy obawiali się bardzo smutnej przyszłości. Obecne spotkanie było znaczące i wymowne. Z jednej strony młodzi: stojąc z entuzjazmem, radując się przed okazałym kościołem pod wezwaniem św. Jana Bosko; z drugiej strony, rzeczywiście obok nich, Biskup Rzymu, Papież Kościoła powszechnego, który zbiera okrzyk wiary i obietnicy: jesteśmy tutaj, jesteśmy tam! My, dzisiejsi młodzi ludzie, otrzymaliśmy świętą tradycję ojców i nie zamierzamy ich odrzucać. To my głosimy, że wierzymy w Chrystusa; powiedzieć, że obok Niego jest Jego Matka, zawsze także nasza Matka; potwierdzić, że kamienie Dekalogunie są zepsute. Z pewnością ktoś, kto zachowuje się inaczej, chce je zignorować: gorzej dla niego, biedaku! Ale święte prawo jest tam niezachwiane; Ewangelia zawsze pozostaje wieczną księgą; w naszych namiotach Serce Jezusa zawsze pulsuje; z naszych ołtarzy Madonna czuwa nad matkami, nad młodymi pannami młodymi, nad młodymi, nad niewinnością, nad dziewictwem, które kwitnie; o misjonarzach, których apostolat stale się rozrasta i jest zaogniony. Nie jesteśmy więc na ziemi umarłych, ale na ziemi żywych, żarliwie żywych!
Jego Świątobliwość zawsze dziękuje Panu za tę pociechę: jest to również wspaniała zachęta na całą drogę przed nami.

  1. Często kapłani czytają coś w Brewiarzu, co powoduje drżenie. Mówi się o tych, którzy wyrzekając się Boga, odrzucając Boga, wierzą, że mogą tu znaleźć spokój. Nie: jest napisane, że bezbożni nie będą mieli pokoju. Mogą odnieść pewien sukces, ale to jest biedne. Musimy ich odwołać, litować się nad nimi, musimy też cierpliwie z nimi współpracować: wyjaśnić im, dlaczego nigdy nie będą mogli mieć pokoju. Prawdziwy pokój mieszka w duszy sprawiedliwych i tych, którzy trzymają się razem z Chrystusem, który zawsze pozostaje zwycięski. Może się wydawać, czasami, tu lub tam, pochowany, ale z pewnością pojawia się dreszcz grobu, który się otwiera: zwycięstwo Zmartwychwstałego jest nieuniknione.

Kilka chwil przed jego echem na rozległym placu i na przestronnej ulicy naprzeciw kantyku Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat! To nasza piosenka; hymn bez dumy, bez niechęci, ale potężny, hojny, ponieważ syntetyzuje cudowny postęp słodkiego i łagodnego imperium Jezusa na świecie.

Jesteśmy blisko Księdza Bosko - August Papież kontynuował tego, który wzbudził nieśmiertelne przedsięwzięcia: był biednym synem ludu. Jego Świątobliwość znał go dzięki chrześcijańskiemu wychowaniu, które zostało mu dane w rodzinie, na różnych stronach czytających o życiu i dziełach: natychmiast uświadomił sobie, jak łaska Pańska osiągnęła tak wiele cudów i jak to jest początek wyniesienia i okaziciela prawdziwego i ogromnego prawdziwego pokoju, ponieważ jest on zbudowany z miłości.

  1. Przechodząc do innych zwierzeń, Ojca Świętego, jednocześnie odnawiając swoją wdzięczność za przyjęcie, za radość, jaką otrzymał dla serca tego, który reprezentuje cały Kościół katolicki, apostolski i rzymski, dla wygody wiedząc, ile dusz rośnie coraz bardziej wierność i ich zaangażowanie, chciał powtórzyć, jak jest nieśmiały z powodu gromkich manifestacji i czuje się upokorzony, podczas gdy musi pogodzić się z aktami miłości miłości swoich dzieci. Ale jest widowisko, które dotyka jego serca, gdy przechodzi wśród tłumów - i podążają za sobą w Bazylice i na Placu Świętego Piotra i wśród publiczności, a także gdzie indziej: w Fatimie znalazł się przed ogromnym przyjęciem pół miliona ludzi; i kiedy widzi, że ojcowie wychowują swoje dzieci, aby otrzymać specjalne błogosławieństwo. Wskazuje to na bezpieczeństwo, że wszystko idzie i będzie dobrze i najlepiej; ponieważ Chrystus jest obecny obok niewinności, jest boskim animatorem jednostek i rodzin, pomaga nam i zachęca nas w dniach próby i smutku.
  2. Aby powrócić do uroczystości tej godziny, papież August chciał w szczególny sposób pozdrowić salezjanów, bardzo gorliwych i najdroższych kapłanów, którzy nauczając, pisząc, wytwarzając, uciekając się do tak wielu zasłużonych działań w każdej części świata, wykonują program ich Świętego Założyciela. Opuszczając Bazylikę Watykańską nieco wcześniej, gdzie wydał zaszczyty ołtarzy heroicznemu, wielkiemu Błogosławionemu, Jego Świątobliwość pomyślał o tym, co salezjanie zarezerwowaliby dla niego. Cóż, jest to nowe szczęśliwe wdrożenie, nowy żywy dotyk wiary, głębokiej i aktywnej religijności, który budzi najbardziej radosne i uzasadnione nadzieje.

W tym momencie Papież ogłosił swoje błogosławieństwo. Zamierzał ją przekazać, wzywając Matkę Bożą, jak salezjanie zawsze ją wzywali, z najsłodszym imieniem Maryi Wspomożycielki - pięknym tytułem zaczerpniętym z Litanii, a przy tej okazji z Ks. Bosko - jednocześnie powołując się na wstawiennictwo tego samego Święty i innego wywyższonego protektora, Świętego Piusa X, który był wielkim przyjacielem Ks. Bosko, i wokół którego, z okazji podróży świętych szczątków z Rzymu do Wenecji, odbyły się wspaniałe demonstracje pobożnego hołdu i żarliwego entuzjazmu w mieście to było mu tak bliskie. Istnieje zatem zrozumienie między niebem a ziemią. Potwierdza doskonałość wszystkich naszych intencji, wyrażonych niemal ze względu na nasze życie, spokój naszych dni, solidność naszej ufności,

  1. Po życzliwym ogłoszeniu wszyscy obecni zostali zaproszeni do modlitwy za Papieża, aby jego poważne zadanie mogło być wspierane przez pomoc Pana. Jesteśmy blisko Pięćdziesiątnicy. Wiemy, co wydarzyło się tego dnia, po zstąpieniu Ducha Świętego. Nagły, wspaniały entuzjazm rodzącego się Kościoła, dzięki pracy apostołów, zwłaszcza św. Piotra, który przezwyciężył niepewności i słabości, w pewnym momencie tak dotkliwym, że zaparł się Pana. Ale szczera pokuta była natychmiastowa: i był to, w dniu Pięćdziesiątnicy, pierwsze publiczne potwierdzenie, że Chrystusowi jesteśmy winni cześć, chwałę, miłość i błogosławieństwo na wszystkie wieki.

Św. Piotr nadal błaga o specjalne łaski dla swoich następców. Do św. Piotra i wielkich świętych właśnie wzywano, do wszystkich innych niebiańskich okręgów uporczywą prośbę wszystkich odkupionych. Z tą myślą Ojciec Święty chciał zapieczętować niezapomnianą rozmowę. Jednym słowem jest to rzeczywistość całkowicie specyficzna dla Kościoła katolickiego. Każdy wierzący jest powołany, aby być współpracownikiem świętych z modlitwą i życiem chrześcijańskim; i to jest jego zaangażowanie i jego zasługa, aby być coraz bardziej godnym tak wielkiego honoru. Jest to główna pamięć pamiętnego spotkania wiary i pokoju.

Następnego dnia, 4 maja 1959 roku, Ojciec Święty wysłał do Przełożonego Generalnego, ks. Ziggiottiego, ten telegram podpisany przez niego samego.
Zmysłem głębokiej satysfakcji kierujemy przemyślaną i wdzięczną myśl do umiłowanych Synów Rodziny Salezjańskiej i do wszystkich tych, którzy modlą się i brawo, którzy dołączyli do nas w uroczystym obrzędzie obchodzonym w Urn czczonym Spoglie San Giovanni Bosco w nowej świątyni poświęconej mu w Alma , co było mu tak drogie, że pozostawił tak cenne wspomnienia litości i gorliwości.

Aby wyrazić ojcowską satysfakcję, przyłączamy się do gorącej nadziei, że te dni hołdu poświęcone chwalebnej Świętej Nadziei i intensywnemu zapałowi religijnemu będą owocne budowaniu duchowych owoców w duszach, podczas gdy my odnawiamy wam, waszym współpracownikom, zakonnikom i zakonnikom godnym Stowarzyszenie Salezjańskie, Współpracownikom, wszystkim wiernym nowej parafii, przebłagalni i pocieszające Nasze Apostolskie Błogosławieństwo.

JAN 23

DON BOSCO, KAPŁAN MŁODYCH LUDZI I PAPIEŻA

Przemówienie Jego Świątobliwości Jana XXIII na Placu św. Piotra do Kolegium Najświętszego, Episkopatu i ogromnej rzeszy wiernych w uroczystym epilogu rzymskich uroczystości ku czci św. Piusa X i św. Jana Bosko.
(11 maja 1959)
1. Pokaz poruszającej radości. - 2. Św. Pius X: cała gloryfikacja zadań duszpasterskich. - 3. Ks. Bosko: kapłan młodości i Papieża - 4. Oto oni są przyjaciółmi Boga.

  1. Pokaz, który ten wieczór oferuje na kontemplację naszych oczu, napełnia nasze serca głębokim i poruszającym uniesieniem. Wielki plac Bazyliki San Pietro, który przez wieki otwierał swoje marmurowe ramiona na salut modlitewnych i pielgrzymujących tłumów, zapraszając ich do skupienia i modlitwy, przyjmuje w ten wieczór dwóch wspaniałych świętych, tak drogich sercu rzeszy chrześcijan: Święty Pius X, Biskup Rzymski i Święty Jan Bosko, Apostoł Młodzieży.

Przestrzeń, otoczona potężną kolumnadą Berniniego, jest przekształcana w tej godzinie jak w uroczystej świątyni, w ołtarzu modlitwy i uwielbienia. Po miesiącu czcigodne szczątki Świętego Papieża powracają do tego, co chcielibyśmy nazwać ostatnią wizytą duszpasterską w Patriarchacie, która pewnego dnia była jego wizytą; i w szczęśliwym zbiegu okoliczności spotykają się ze śmiertelnymi szczątkami św. Jana Bosko, który niesiony pobożnością swoich synów w kościele niedawno oddanym mu w dzielnicy Tuscolan, wkrótce wróci do swego Turynu.

Z głęboką satysfakcją duszy, a także osobistym udziałem słowa, pisma i obecności, śledziliśmy dzień po dniu dwa uroczyste manifestacje, które tak wiele zapału i oddania wzbudziły w echem rozprzestrzeniającym się po całym świecie: Czcigodni Bracia i umiłowane dzieci, pozwólcie, aby w ostatniej chwili, która łączy w tak wyjątkowe
i miłe znaczenie dwa świecące modele świętości naszych czasów, musimy podkreślić duchową wartość dzisiejszych okoliczności.

  1. Jeśli chodzi o Piusa X, scena budująca tego wieczoru jest godna pierwszych stron Boskiej Księgi; godny porównania z czterdziestym dziewiątym szefem Rodzaju, gdzie mówi się, że synowie Jakuba towarzyszyli w ostatecznym złożeniu ciała ich patriarchy do podwójnego grobu, który Abraham zrobił dla siebie i dla siebie w ziemi Kanaan, pole Efron Eteo w obliczu Mambre (Rdz 49, 29-30).

Nie inaczej niż synowie Wenecji, którym przez wyraźny znak miłości udzieliliśmy wielkiej łaski i wielkiego zaszczytu przeniesienia na krótki czas do Laguny świętych szczątków papieża Piusa X, już ich wybitnego patriarchy, przed chwalebnym papieżem Kościół powszechny, jakby chcąc spełnić swoją starożytną obietnicę, tutaj są teraz gotowi, w doskonałej wierności, na powrót świętej obietnicy, ponieważ przywróceni w Bazylice św. budowania i radości dla wszystkich chrześcijan.

Ale jaka wielkość, jaki triumf w tej pośmiertnej pielgrzymce starożytnego patriarchy do jego dobrego weneckiego narodu: jakie duchowe wyniesienie w jego przejściu u drzwi głównych miast, ułożone wzdłuż jego podróży z Wenecji do Rzymu: i tutaj, w Rzymie, jak serdecznie pełen entuzjazmu i entuzjazmu, abyśmy wielokrotnie powtarzali: Mirabilis Deus in sanctis suis! (Ps. 67, 36).

Rzeczywiście, niczego nie brakowało w powadze tego powrotu i tego przyjęcia: po pierwsze, tłum jest nie tylko „nieskromny”, ale bardzo imponujący; a pacjent lub grzebanie w currus et equites , gdy wszystkie nowoczesne formy transportu zostały wprowadzone w życie, aby uczynić je szybszym i poważniejszym.

Było to wielkie błogosławieństwo dla narodu weneckiego, a dla ludu Italii: najskuteczniejsze apostolstwo prawdy, pobożności religijnej i pokoju!
Ankieta, oprócz głębokiego zadowolenia z naszego ducha, otwiera nasze serca na najszczęśliwsze nadzieje.

Życie świętych, które Pan ma dobroć, aby dawać z jednego punktu do drugiego swojemu Kościołowi, przedstawia bardzo wiele z różnych konfiguracji miejsc, czasów i ludzi, wśród których te uprzywilejowane i hojne istoty żyły i rozmnażały cnoty żerujące i dobre przykłady z których wzbogacone jest duchowe dziedzictwo silnego i chrześcijańskiego ludu.

Z tego powodu czcigodni Bracia i umiłowane dzieci, dziękując Bogu za ogromne bogactwo, pomnożone przez ten fragment Najświętszych Pozostałości Świętego Papieża, witamy ich w powrocie na Urbs i ponownie je składamy z wzruszającym szacunkiem, tutaj, gdzie będą kontynuować być obiektem czci pielgrzymów z całego świata.

Niektórzy z najznakomitszych świętych w Kościele Bożym są czasami zarezerwowani na wyjątkowe zadania, które trwają przez wieki. Każdy święty ma wtedy swoją opatrznościową misję do spełnienia, ma własną fizjonomię, która pozostawia szczególne piętno w jego czasach, a która czasami rozciąga się także na porządek materialny i doczesny.

Pius X jest gloryfikacją zadań duszpasterskich; i aby obserwować najdokładniej jedenaście lat swego rządu jako Papież Najwyższy, możemy wydedukować taką wielość i pełnię mądrych przepisów dla wewnętrznej struktury administracji kościelnej, dla ożywienia pobożności religijnej duchowieństwa i ludu, dla ćwiczenia miłości i posługi duszpasterskiej, aby napełnić duszę podziwem i zachwytem. Mógłby zastosować się do niego jako do wybitnego, czujnego i nieporównywalnego pasterza, trójcy, w którym inny z jego najodleglejszych przodków, w trudniejszych i bardziej gorzkich czasach niż nasz, podsumował Kościół Święty, którego chciał, a po części „uzyskane: to jest:„ wolny, kastowy, catholica ”.
I oto jest teraz, święty Pius X, jak starożytny patriarcha Jakub,w posiadaniu sepulcri i na zawsze: oto jest w obecności swego ludu, ten gens sancta, z tego królewskiego sacerdotium, z tego ludu nabytego ; tak więc św. Piotr wezwał go do przypomnienia, jak umierający patriarcha swoim wygnanym dzieciom w obcym kraju, nakazy Pana.

On jest tutaj: a jego głos, który pochodzi z łona Boga, przypomina wszystkim chrześcijanom właściwą drogę do naśladowania: dokładne zrozumienie, które musi być dokonane z ziemskich rzeczy, to znaczy nie tylko z punktu widzenia pomyślności materialnej ale w przygotowaniu dla każdego człowieka jego powrotu do Domu Ojca, dla którego wszyscy zostaliśmy stworzeni, i oznaczeni przed boską pieczęcią łaski.

O chwalebny Papieżu nasz Piusie! Tutaj jesteśmy przed twoim grobem, przy twoim ołtarzu, w rytuale przywrócenia siebie w pogodnym i dobroczynnym pokoju bogów
Święci Pana. Książęta Kościoła Świętego, mieszkający w mieście, tworzą Święte Kolegium Ludowe. Kardynałowie: i, obok nich, pierwsi i najcenniejsi i umiłowani współpracownicy kościelnego rządu. Dodaje się wybitną linię prałatów: Naszych i ich niestrudzonych współpracowników; kapłani szczególnie poświęceni na służbę duszom, w różnych stopniach kościelnego porządku parafialnego: i żywe chóry nowej młodzieży, zgromadzone tutaj z każdego miejsca na ziemi, aby kształcić się w podbojach przyszłości Królestwa Chrystusowego w Kościele; i wreszcie tłum, najbardziej oddany i pobożny tłum wiernych Orbe i Orbe, którego równie szlachetna i potężna fascynacja podziwem i miłością przyciąga do waszej ochrony, Ojcze Święty. Bądź dla wszystkich, o Santo Pio X, przyjacielu, inspiratorze,

  1. Obok św. Piusa X - już to powiedzieliśmy - równie czule oddajemy cześć i radość, w godnej podziwu jednomyślności uczuć i uczuć św. Janowi Bosko.

Szczęśliwe połączenie znaczeń przygotowało jego powrót do miasta, sto lat po jego pierwszym przybyciu! Skromny kapłan popularnych dzielnic Turynu nie był nieznany, kiedy po raz pierwszy przybył do Rzymu.

Dla ludzi Ksiądz Bosko był zawsze kapłanem chłopców, młodych, czyli kapłanem, wszyscy oddani swojej edukacji religijnej, wychowaniu moralnemu, szkoleniu cnót obywatelskich i pracy. W tym, z mądrym przewidywaniem, widział przyszły dobrobyt Kościoła i społeczeństwa, i zastosował się do zwycięskiej słodyczy i stanowczości.

Ale dla tych, którzy umieli czytać dokładnie, Ksiądz Bosko natychmiast pokazał się wraz ze swoją młodością kapłanowi papieżowi: rzymski kapłan, że tak powiem w swoim mieście, z odrobiną zazdrości: „ Rzym podziwia cię: Turyn cię kocha ». Po tylu latach, w świetlistym napromieniowaniu jego postaci i jego Dzieła, można słusznie powiedzieć, prawie korygując błyskotliwą frazę: „ Cały świat cię podziwia: cały świat cię kocha”.
Ksiądz Bosko wciąż żyje w zaklęciu, które ćwiczy na młodych duszach. W rzeczywistości miał rzadką umiejętność gromadzenia i rozumienia aspiracji młodzieży. Nie jest prawdą, że to zawsze chce przesadzić, narzucić się w świetle doktryny, pod adresem dobrej dyscypliny. Przeciwnie, chce być zrozumiany, z dobrotliwym intelektem, kierowany mocnym ramieniem, szczerym słowem: chce znaleźć serca, które go kochają i cenią, pomagając mu delikatnie i stanowczo w poszukiwaniu tego, co jest naprawdę ważne w życiu; w obecnym życiu iw kierunku przyszłości.

Pojawiło się to z naszą głęboką satysfakcją w promiennym dniu niedzieli 3 maja, kiedy wśród ponad stu tysięcy ludzi, którzy otaczali nas w dzielnicy Tuscolano, większość była żywą młodzieżą, która wiwatowała Papieża, aw Papieżu odwieczną młodzież Kościoła ,

Spoglądając wstecz na tę wspaniałą rzeczywistość, powtórzmy młodym słowa Piusa IX, który był Papieżem czasów Ks. Bosko: „Jesteśmy z wami”. Papiestwo, poprzez które Chrystus rządzi duszami, opiera się nie na terytorialnym wymiarze państwa, lecz na wyrażaniu apostolskiej, miłosiernej działalności misyjnej, w formach życia, w których duszom młodym ukształtowane są na jutro.

W ten wieczór emocji i miłości hymn wdzięczności wznosi się do Ks. Bosko, apostoła młodzieży, a wraz z nim do wszystkich założycieli i przywódców starożytnych i współczesnych instytucji, które wykorzystują swoją energię w Rzymie i świecie do edukacja nowych pokoleń, z bezpieczeństwem obiecującego świtu życia, działalności i doskonałości chrześcijańskiej.

  1. Czcigodni Bracia i umiłowane dzieci! Na progu tej bazyliki, w pobliżu grobów apostołów, męczenników, wybitnych lekarzy, którym zwrócone są oczy katolickiego wiernego z całego świata, odczuwamy prorocze napomnienie w tej godzinie, w uroczystym ostrzeżeniu iz zachęcającą zachętą słowa liturgii: widziałem coniunctos viros, habentes splendidczs vestes, et angelus Domini locutus est ad me dicens: isti sunt viri sancti fatti amici Dei.

Oto oni są tymi przyjaciółmi Boga, po godnej podziwu podróży ziemskiej egzystencji, podczas której spotkali się i kochali: oto są po wędrówce tych dni z Rzymu do Wenecji, z Turynu do Rzymu.

W rzeczywistości błaganie przenosi nas do poruszonych warg: Santi tui, Domine, godna podziwu consecuti sunt iter.
Podróż tych świętych została dokonana, także w głosowaniu na spotkaniu św. Piusa X z jego wenecjanami i św. Jana Bosko z ludnością miasta powierzoną duszpasterstwu jego dzieci.

Umiłowani Synowie! Gdy oczy zwracają się na te wspaniałe urny, tak kroki każdego z nas są przygotowane do kontynuowania drogi ku spełnieniu ziemskiego i wiecznego powołania.

Sancte Pie, teraz pro nobis: Sancte Joannes, teraz pro nobis. O święci Pana! módlcie się za cały Kościół, który was chwali i czci; módlcie się, ponieważ nieustanne stosowanie waszej pracy apostolskiej jest zawsze naszym zaangażowaniem w czystość wiary, w świętość zwyczaju, w miłość braterskich i społecznych stosunków. Módlcie się, aby dobre rodziny rozmnażały się, aby dawały hojne i wierne sługi Kościołowi i społeczeństwu; módlcie się, aby wszyscy ludzie, medytując o pokoju, doszli do głębokiego przekonania, że ​​tylko łagodna i wielkoduszna dobroć rozwiązuje to, co trudne i trudne, wzmacnia więzy braterstwa, zwycięża serca, ratuje rodziny i ludy.

PATRONI DON BOSCO Z APARTAMENTÓW KOLUMBII

Dekret Jana XXIII. (16 października 1959 r.)
Z inicjatywy niektórych znamienitych przyjaciół i wielbicieli dzieła salezjańskiego w Kolumbii do Stolicy Apostolskiej skierowano pokorną prośbę o uznanie św. Jana Bosko za „patrona młodych uczniów Kolumbii”. Ojciec Święty, kiwając uprzejmie głową, przyjął petycję.
Ci, którzy w szczytowym wieku przygotowują się do wykonywania sztuki lub handlu w życiu, słusznie czczą i wzywają św. Jana Bosko, wybitnego Mistrza i Ojca młodzieży. Nasz bezpośredni poprzednik Pius XII, pragnąc jeszcze bardziej zwiększyć to nabożeństwo, listem apostolskim z 28 stycznia 1958 r. Poświęcił wszystkich młodych uczniów z Włoch temu samemu patronowi. Teraz, zgodnie z naszą intymną perswazją, niektóre znamienne osobistości Republiki Kolumbii, gdzie oficjalnie powołano stowarzyszenie młodych uczniów, zwane SENA, dały nam żywą modlitwę, ponieważ ogłaszamy św. Jana Bosko Patronem młodych ludzi, którzy uczą się sztuki lub handlu. Bardzo chętnie przyjmując te głosy, potwierdzone rekomendacją naszego ukochanego Syna, karty.los Aprendices Colombianos, ze wszystkimi honorami i przywilejami, które są zwyczajowe dla Patronów Stowarzyszeń lub Zamówień. Pomimo wszelkich przeciwnych przepisów. Dlatego zamawiamy i ustalamy, dekretując, że niniejszy List jest i zawsze pozostaje stabilny, ważny i skuteczny ...

W Rzymie, u św. Piotra, pod pierścieniem Rybaka, 16 października 1959 r., I naszego Pontyfikatu.

GIOVANNI 23

PATRON DON BOSCO NA RZECZ HISZPANII

Dekret papieski. (22 kwietnia 1960 r.)
Jak wszyscy wiedzą, szczególna miłość i szczególna troska muszą być poświęcone tym, którzy w swoim pierwszym wieku uczą się sztuki, aby ich życie odpowiadało prawdziwej godności ludzkiej i nakazom religii i pobożności ,

To, co szczególnie niepokoi w naszych czasach, w których rozprzestrzenia się tak wiele niebezpiecznych doktryn i pokusy zepsucia, to fakt, że wielu redukuje wszystko do materii, tak że niebezpieczeństwa wszelkiego rodzaju dominują w duszach młodzieży.

Rozumiejąc to i kierując się gorliwością duszpasterską, Kardynałowie i arcybiskupi metropolitalni, przedstawiając razem także głosy duchowieństwa i władz cywilnych, modlili się do nas, abyśmy za naszą życzliwość ogłosili św. Jana Bosko, uhonorowanego przez wszystkich ojciec i przyjaciel młodych, jako niebiański Patron uczniów i młodych pracowników w całej Hiszpanii.

Z całego serca przyjęliśmy te modlitwy, My, którzy głęboko czcimy tego świętego, ufając, że pod jego opieką młodzi Hiszpanie, którzy uczą się sztuki, pewnego dnia będą mogli czcić i być użyteczni dla Kościoła i Narodu dzięki swojej pracy. Dlatego, po wysłuchaniu Świętej Kongregacji Obrzędów, o pewnej nauce i po dojrzałym Naszym rozważaniu, z pełnią Naszej Władzy Apostolskiej, na mocy tego listu ustanawiamy i głosimy na wieki św. Jana Bosko, Wyznawcę, niebieskiego Patrona z całym Bogiem młodzi uczniowie z Hiszpanii, zwani jóvenes, aprendices espagoles, ze wszystkimi honorami i przywilejami liturgicznymi, które z kolei należą do patronów stowarzyszeń.

Mimo wszystko przeciwko temu itp.

W Rzymie, u św. Piotra, pod pierścieniem Rybaka, 22 kwietnia 1960 r., II naszego Pontyfikatu.

GIOVANNI 23

SALEZJAńscy WSPÓŁPRACOWNICY SĄ DROŻDŻĄ DO PRZERWANIA MASY

Przemówienie skierowane na dziedzińcu św. Damasza do bardzo licznych uczestników pielgrzymki Salezjanów Współpracowników do Rzymu i Pompejów.
(31 maja 1962 r.)
1. Przedsiębiorstwa Ks. Bosko budzą entuzjazm. - 2. Współpracownicy naszej służby. - 3. Świeccy są w dużej mierze zapraszani na swoje miejsce odpowiedzialności.

1. Ten dzień tak jasny pod koniec maja - Święto Wniebowstąpienia - w którym Jezus wzniósł się z ziemi do niebios zniknął z oczu jego najintymniejszego, mógł być smutną opinią o ukryciu Boskiego Mistrza i prawie uciec od znajomości apostołowie.

Zamiast tego św. Łukasz troszczy się, aby powiedzieć nam, że Jezus wyprowadził ich z miasta, do Betanii, i podniósł ręce, pobłogosławił ich i odwrócił się od nich, i wrócili do Jerozolimy, ale z wielką radością, cum gaudio magno (Łk. 24, 52).

W rzeczywistości mieli powód do radości: za obietnicę rychłego Ducha Świętego; a potem, ponieważ sama Matka Jezusa pozostała z nimi w dobrym towarzystwie, wspólnie uczestnicząc w łasce i modlitwie.

W tym wezwaniu do tajemnicy Wniebowstąpienia, pragniemy przedstawić się na powitanie i zachętę dla was, umiłowane dzieci Ks. Bosko, którzy przybyliście tu licznie, w domu Ojca, aby napełnić go tak wielką miłością i żywością wiary i pragnienie czynienia dobrze.

Wzdłuż naszego życia Towarzyszą nam wspomnienia i echa Rodziny Salezjańskiej, których ta publiczność na dziedzińcu San Damaso oferuje bardzo wymowny esej.

Innym razem powiedzieliśmy: zwierzyliśmy się temu podczas wielu spotkań. Dzisiaj wystarczy skinienie głową. Drogi obraz Madonny, pod tytułem Pomoc chrześcijan, był przez wiele lat znany naszym oczom jako dziecko i jako nastolatek w domu naszych rodziców. Wyczyny Ks. Bosko - uważane w całości za doskonałego kościelnego w wykonywaniu modlitwy, osobistego świadectwa i działania osobistego - wzbudziły taki entuzjazm, aby młody człowiek został posłany do kapłaństwa, którego byliśmy od czternastego roku życia, pragnienia , aby naśladować przykłady.

Broszury Czytań Salezjańskich, na temat otwarcia naszej młodzieży, oferowały nam eseje o pięknym piśmie, ponieważ zachęcały wszystkich do nowych form apostolatu.

2. Trzecia Rodzina Salezjańska - jak lubią to nazywać - przybyła, aby pokazać swoją żywotność, której uwielbiamy podkreślić dwa aspekty: miłość wdzięczności dla Zgromadzenia założonego przez św. Jana Bosko i zaszczyt dany mu w w każdym aspekcie życia katolickiego - w parafii, w diecezji, w miejscu pracy - przykłady świętego, który chciał być całkowicie oddany Kościołowi: minister i apostoł jego nauczania w każdej dziedzinie dogmatów, wychowanie moralne, usługi społeczne.

Współpracownicy to termin wysoki: w rzeczywistości każdy biskup nazywa swoje posługi (Pont. Rom. W Ord. Presb.) Jego współpracownicy: współpracownicy naszej służby.

To jest rzeczywiście święte i znaczące słowo. Nie można go wykorzystać, stosując go jedynie do wkładu, choć godnego wdzięczności, oferty pieniężnej: ale rozciąga się na całe zaangażowanie w życie, na stałą i hojną służbę.

Wspomniałeś o Radzie. Nie mogliśmy wątpić, że ty również myślisz o tym wielkim wydarzeniu, módl się za to i jesteś gotów zrobić coś, nawet bardzo wiele, jeśli chodzi o realizację tego, o czym rozmawiali z nami Ojcowie soborowi.

Z naszej strony zaoferowaliśmy nasze istnienie w tym celu. A z nami niezliczona liczba wybranych dusz. Współpraca wielu, szlachetnych i świętych energii Kościoła nauczającego napełnia nas duchem pocieszenia, ponieważ widzimy, że praca postępuje z pewnością w kierunku pożądanych celów. I wszystko daje nadzieję na dobre, nawet pełne szacunku oczekiwanie na cały świat.

Możesz z pewnością współpracować przy sukcesie Rady i jej stosowaniu. Nie trzeba wiele mówić, ale wystarczy pomyśleć o jego celach, biorąc pod uwagę horyzonty duszpasterskie i apostolat misyjny, który chce otworzyć lub rozszerzyć: dusze, które przyniosą lub przywrócą Chrystusowi; serca pełne miłości do wielkich ideałów chrześcijaństwa; instytucje i przedsiębiorstwa dzisiejszej cywilizacji, które mają być poświęcone triumfowi królestwa Bożego, starając się dostosować do zwiększonych potrzeb, aby istotność orędzia Chrystusa mogła dotrzeć do wszystkich, nieskażonych i przekonujących.

3. Na rozległym polu działania duszpasterskiego, które rozpoczyna się w epoce Soboru i będzie wymagało nowych formuł po jego celebracji, świeccy są w dużej mierze zapraszani do zajęcia miejsca odpowiedzialności indywidualnej i wspólnotowej, pod miłym przewodnictwem biskupów oraz obok i w braterskim porozumieniu z kapłanami.

W końcu zaproszenie nie pochodzi z czasów współczesnych, ale zawsze. I to szczególnie w sektorach pomocy i dobroczynności; działania społecznego; prasy; wykorzystanie czasu wolnego; różnych technik audiowizualnych i sposobów rozprzestrzeniania myśli. Dziedziny te są szczególnie powołane do umiłowanych dzieci świeckich, ze względu na ich kompetencje i przygotowanie, oraz możliwość, jaką mają oni, przenikając ich przekonaniem wiary.

Do was jesteście powołani, umiłowani synowie i córki: a mądra organizacja, w której wyraża się współpraca salezjańska, daje wam możliwości gorliwego przygotowania.

W świetle tego rozległego horyzontu, jest bardzo mile widziane, aby zachęcić was do wierności i wytrwałości. Kontynuuj swoją podróż z radością, bądź świadomy wielkich możliwości, jakie musisz czynić dobrze, pracuj odważnie i spokojnie, bądź zaczynem przeznaczonym do fermentacji mszy (zob. Mt 13,33).

To słowo dociera teraz do waszych dusz, bezpośrednio do każdego z was, ale rozciąga się na całą świecką działalność katolicką, na trzecie zakony, bractwa, pobożne związki.

Towarzyszymy wam wszystkim w naszej modlitwie, aby za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Pomocy Chrześcijan, św. Franciszka Salezego i św. Jana Bosko oraz świetlistej konstelacji tylu innych świętych, którzy są opiekunami świeckiego apostolatu, niech owocuje Bogu z każdą dobrą i piękną pracą. Niech błogosławione błogosławieństwo apostolskie będzie obietnicą naszych serdecznych ślubów.

NAZWA, KTÓRA JEST PUNKTEM ŁASKI I APOSTOLI

31 stycznia 1960 r. Ojciec Święty Jan XXIII, uroczyście kończąc pierwszy Synod Rzymu w Bazylice św. Piotra, wygłosił świetny przemówienie, w którym z przyjemnością powołał Ks. Bosko i Maryję Wspomożycielkę.
"Dzisiaj niedziela 31 stycznia to liturgiczne wspomnienie św. Jana Bosko. Nazwa ta jest wierszem łaski i apostolstwa: z małej wioski w Piemoncie przyniosła chwałę i sukcesy miłości Chrystusa do najodleglejszych granic świata. Błogosławionym imieniem Kościół Święty łączy swoich świętych Giuseppe Cottolengo i Giuseppe Cafasso: i na wezwanie tej triady wspomnienia niezliczonych pokornych kapłanów i wielkich bohaterów miłosierdzia budzą się we Włoszech, w starożytnych diecezjach, we wszystkich narodach „Europa i świat, w którym Kościół Rzymski rozciąga swoje pawilony, utrwalając przejawy gorliwej i wiernej gorliwości kapłańskiej i duszpasterskiej”.

Kończąc przemówienie, Jego Świątobliwość zwrócił się do tej oddanej inwokacji do Matki Bożej:
O Maryjo, Maryjo, wiesz, jak jesteś uznawana za Salus populi Rzymian tutaj i jak skromny Biskup Rzymu wzywa cię każdego dnia i wzywa Cię Królową Apostolorum, królowa Cleri, Auxilium Christianorum, Auxilium Episcoporum. Te słowa są wystarczające, aby powiedzieć wam słodycz naszej miłości do was, Matko Jezusa i naszej Matki, i potwierdzić wasze miłosierdzie dla nas, waszych najbardziej oddanych i dobrych dzieci ”.

MYŚLI WYGLĄD

SS GIOVANNI XXIII przyjmując uczestników XII Zgromadzenia Federacji Instytutów zależnych od władzy kościelnej (FIDAE) przypomniał Świętych, bohaterów apostolatu w dziedzinie edukacji i edukacji ludzi, zwłaszcza św. Jana Chrzciciela de la Salle i św. Jana Bosko i inni, którzy rozpoczęli pocieszające rozkwit życia chrześcijańskiego, teraz pod opieką ich duchowych dzieci.
Podobnie Ojciec Święty, przyjmując personel Cyrku „Orfei”, który występował przed nim pod pewnymi liczbami, wezwał 250 oskarżonych do zapewnienia, że ​​pokazy rekreacyjne, które oferują publiczności, są zawsze moralne, i przywołał przykład św. Giovanni Bosco, który, młody człowiek, używał zabawy dla swojego apostolatu.
Przemawiając także do uczniów Collegio Pio Latino Americano i Collegio Pio Brasiliano, zapraszając ich do zastanowienia się nad mnóstwem dusz, które oczekują zbawienia od swojej służby, Ojciec Święty potwierdził, że wśród wspomnień z Jego dzieciństwa było czytanie tego, co Ks. Bosko proroczo widział właśnie w Ameryce Łacińskiej: przez rozległe, gęste lasy, endless Horizons ogromne pole do a owocne apostolstwo.