Moglibyśmy rozważyć ten dzień, dzień miłości, zarówno dla medytacji wykonanej, a następnie chciałbym zakończyć te rozmowy, wypowiadając dwa słowa w związku z tym, co jest wówczas największą cnotą, którą „Bóg jest miłością” i przykazaniami prawa Bożego, dwa: „Kochaj Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją siłą i miłuj bliźniego swego jak siebie samego.” A jeśli moglibyśmy to zrobić, moi drodzy bracia, eh, to wystarczy , wystarczy.
Teraz czytamy także słowa naszego drogiego Ojca, w tym pięknym, małym rozdziale, który poprzedza nasze konstytucje. W kontekście konstytucji nie ma żadnych szczególnych rzeczy związanych z miłosierdziem, ale wiecie, że drugi rozdział, w którym mówi o życiu wspólnym, jest pełen miłości. Wtedy wiemy, że istotą naszego systemu edukacyjnego jest właśnie miłość. I uczyńmy to, moi drodzy współbracia, że ten błogosławiony system zapobiegawczy, nie próbujmy go używać po prostu dla innych. Zaczynamy go używać dla nas. Zaczynamy używać tej świętej miłości do naszej duszy, aby zapobiec temu złu; abyśmy mogli karmić naszą duszę wszelkimi środkami miłości, którymi oddajemy się do dyspozycji Pana, który stawia regułę do naszej dyspozycji.
Wśród pism Ks. Bosko wybrałem dwa punkty, które tworzą temat na ten wieczór. Nie chodzi jednak o to, że istnieją bardzo szczególne rzeczy, myśląc o okazji, w której te rzeczy zostały napisane, którą teraz będziemy krótko czytać, wydaje mi się, że muszą być dla nas wielką lekcją i wielką zachętą.
Pierwsze myśli to dziesięć bardzo krótkich myśli, które nasz Ksiądz Bosko pisze w tym, co zwykle nazywamy, wspomnieliśmy już o „Liście Testamentu”. W procesie przekonywania, że Pan go powołał, powiedział, powiedziałbym, wszystkie jego myśli, że chciałby powiedzieć każdemu z jego dzieci, w tym liście, że bez naprawdę logicznego porządku, ale to przychodzi, aby dotknąć wszystkich najciekawszych punktów życia naszego zboru, specjalnie dla nas, na nasze polecenie, naprawił te punkty, które są niezbędne do osiągnięcia dobrego postępu i osiągnięcia jego celu. Jest mały rozdział zatytułowany: „Do braci mieszkających w tym samym domu”.
Miłość między nami, wspólne życie wśród nas. Słyszeliśmy już słowo naszego ojca. In unum locum in unum spiritum in unicum agendi finem. I chciał zamknąć swój sposób myślenia o braciach mieszkających w tym samym domu. Czuję. „Po pierwsze: wszyscy bracia, którzy mieszkają w tym samym domu, muszą tworzyć jedno serce i jedną duszę ze swoim dyrektorem.” Nie ma potrzeby komentowania.
„Po drugie: pamiętajcie jednak, że najgorszą plagą do ucieczki jest szemranie. Wszystkie możliwe ofiary są składane, ale krytyka przełożonych nigdy nie jest tolerowana. Nie obwiniajcie rozkazów wydanych w rodzinie, ani nie odrzucajcie rzeczy słyszanych w kazaniach, na konferencjach, czy pisanych lub drukowanych w książkach jakiegoś współbrata. Każdy cierpi za większą chwałę Boga i pokutę za swoje grzechy. Ze względu na swoją duszę unika krytyki w sprawach administracyjnych, w odzieży, żywności i mieszkaniach. Pamiętajcie, moje dzieci, że związek między dyrektorem a poddanymi i porozumienie między duchownymi stanowi prawdziwy ziemski raj w naszych domach ”.
Tutaj również nie ma potrzeby wyjaśniania. Nie zapominajmy o pięknej medytacji na temat sabatu: Deus qui iudicat me. Trzymamy naszych drogich braci w naszym języku i nie tylko języku, głowie. Wzmocnienie woli. Powtarzam tę samą myśl. Jeśli znajdziemy coś, co nie jest doskonałe - co może być doskonałością? Doskonałość, mówi nasz Święty Franciszek Sprzedaży, zobaczymy, kiedy postawimy naszą pierwszą stopę w Niebie. - Oczywiście, braki, w każdym momencie chcemy je rozważyć, zawsze będziemy je mieć. Ale my korzystamy z tej dobroczynności tym, którzy są odpowiedzialni za różne zadania i dla których czujemy potrzebę powiedzenia mu naszej opinii. Czasami może być dobrze; ale zamiast mówić o tym wśród tych, którzy nie mogą w żaden sposób ukryć pytania, ale idziemy bezpośrednio do tego, kto jest odpowiedzialny, prawdą, powiedzieć: jest to i to. A ponieważ zamiast tego, mówimy: ale dlatego, że ten tu i tam. Są to rzeczy niejednoznaczne. Zamiast tego, jeśli naprawdę kochamy, identycznie, jeśli chodzi o wady, - kto jest, kto nie ma wad. Ale my wszyscy to mamy. - ale jeśli chcemy dobra tej duszy naszego brata, naszego młodego człowieka itd., ale po co mówić o tych wadach w rozmowie między osobami, które nie mają żadnego interesu w słuchaniu tych rzeczy? Ale czy to nie wydaje się logiczne? moi drodzy współbracia. Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? A ponieważ zamiast tego, mówimy: ale dlatego, że ten tu i tam. Są to rzeczy niejednoznaczne. Zamiast tego, jeśli naprawdę kochamy, identycznie, jeśli chodzi o wady, - kto jest, kto nie ma wad. Ale my wszyscy to mamy. - ale jeśli chcemy dobra tej duszy naszego brata, naszego młodego człowieka itd., ale po co mówić o tych wadach w rozmowie między osobami, które nie mają żadnego interesu w słuchaniu tych rzeczy? Ale czy to nie wydaje się logiczne? moi drodzy współbracia. Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? A ponieważ zamiast tego, mówimy: ale dlatego, że ten tu i tam. Są to rzeczy niejednoznaczne. Zamiast tego, jeśli naprawdę kochamy, identycznie, jeśli chodzi o wady, - kto jest, kto nie ma wad. Ale my wszyscy to mamy. - ale jeśli chcemy dobra tej duszy naszego brata, naszego młodego człowieka itd., ale po co mówić o tych wadach w rozmowie między osobami, które nie mają żadnego interesu w słuchaniu tych rzeczy? Ale czy to nie wydaje się logiczne? moi drodzy współbracia. Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? - kto jest, kto nie ma wad. Ale my wszyscy to mamy. - ale jeśli chcemy dobra tej duszy naszego brata, naszego młodego człowieka itd., ale po co mówić o tych wadach w rozmowie między osobami, które nie mają żadnego interesu w słuchaniu tych rzeczy? Ale czy to nie wydaje się logiczne? moi drodzy współbracia. Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? - kto jest, kto nie ma wad. Ale my wszyscy to mamy. - ale jeśli chcemy dobra tej duszy naszego brata, naszego młodego człowieka itd., ale po co mówić o tych wadach w rozmowie między osobami, które nie mają żadnego interesu w słuchaniu tych rzeczy? Ale czy to nie wydaje się logiczne? moi drodzy współbracia. Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy? Zadałem to sto tysięcy razy; ale mówię: ale dlaczego, dlaczego tak robimy i nie idziemy do źródła, które mogłoby naprawdę chronić te wszystkie rzeczy?
Tak więc mówisz o zaopatrzeniu, jak mówi Ksiądz Bosko, w ubraniach i jedzeniu oraz w rzeczach domowych, itd.; ale jeśli jesteśmy w rodzinie, staramy się w ten sposób pomóc sobie.
I powtarzam, moi drodzy bracia. Zróbmy to. Spróbujmy usunąć dokładnie z naszych domów, z naszej prowincji, usunąć tę brzydką reputację, która jest niczym innym jak narzekaniem. Patrzymy na nasze rozmowy, kiedy widzimy, że rozmowa ześlizguje się w tę dziedzinę, ale naprzód, och, mamy odwagę powiedzieć lub odebrać te rozmowy, a nawet gdy szczególnie chodziło o oczernianie honoru brata, mamy siłę powiedzieć: „Przede mną nie wolno mówić tych rzeczy”. Zacznijmy. Tak jest, nie ma innej formy, którą znasz, pomyślałem o tym. Wydaje mi się, że nie ma innej formy. I w ten sposób rzeczywiście przejawiamy miłość. Pamiętaj, że jest to myśl, którą wielokrotnie powtarzałem. Pozwól mi powtórzyć to jeszcze raz.
Pośród naszych młodych ludzi, pośród naszych duchownych, pośród naszych drogich współbraci, czasami formalizujemy się w dziedzinie doskonałości, świętości w rzeczach, których nawet nie mamy zapachu grzechu powszedniego. Są tacy, którzy martwią się rozpraszaniem niewłaściwych myśli itp., A potem nie dbają o grzechy języka, o grzechy myśli przeciwko miłości. Są! Moi dobrzy bracia, wierzcie mi, myślę, że Pan pobłogosławi nas tysiącem sobowtórów, jeśli będziemy starać się dokładnie, w praktyce, utrzymać się wśród siebie w tej świętej braterskiej miłości, która jest przez niego pożądana, a obrazy są także minimis, wiecie , tych, którzy najbardziej go nie lubią, ponieważ Bóg jest miłością.
„Nie zalecam żadnych szczególnych pokut i umartwień - już słyszeliśmy - zrobicie sobie wielki kredyt i przyczyniacie się do chwały zgromadzenia, jeśli będziecie w stanie znieść rezygnację z cierpień i smutków życia chrześcijańskiego. Daj dobrą radę za każdym razem, gdy pojawi się okazja, zwłaszcza jeśli chodzi o pocieszenie dotkniętego lub pomoc w przezwyciężeniu pewnych trudności lub wykonanie jakiejś służby, czy to w czasie, gdy ktoś cieszy się zdrowiem, czy gdy jest w nim przypadek choroby. ”
Och, to jest kwiecista miłość; a jeśli spojrzymy na siebie dobrze, są braćmi, dlaczego nie mielibyśmy tego robić? I mamy okazję, widzicie, każdego dnia. I pomyślcie o tym, że nasz Ksiądz Bosko sugeruje, że nie oznacza to po prostu salezjanów wśród nas; - ale czy to nie jest to, co czytaliśmy nawet dzisiaj? że zrobił to dla każdej duszy zbliżającej się do niego. I w ten sposób naprawdę zademonstrujemy prawdziwą miłość naszym uczniom lub tym, z którymi jesteśmy w związku; krótko mówiąc, nasi dobrzy misjonarze w stosunku do swoich chrześcijan w stosunku do tych ludzi.
Mówiliśmy dziś rano, nie przegapimy nawet okazji, aby zrobić trochę dobrego, nawet jeśli nie uda się to zgodnie z tym, co my ... Ale widzicie, że Pan zaczyna błogosławić intencję, nie jest mika, aby patrzeć na rezultat naszych rzeczy , To serce, w którym wykonujemy nasze obowiązki. Pan doskonale wie, że jesteśmy rozproszeni, Pan wie bardzo dobrze, że nam się nie udaje, ale pragnie ujrzeć to żarliwe pragnienie, by móc czynić dobro duszy w każdych warunkach: dobra materialnego, dobra intelektualnego, dobra moralnego i mówienia.
„Widząc, że w tym domu coś się wydarzyło lub stało się naganne, zwłaszcza w odniesieniu do rzeczy, które mogą być interpretowane tylko wbrew prawu Bożemu, jeśli zostaną z szacunkiem przekazane przełożonemu. Będzie wiedział, jak korzystać z należytej ostrożności, aby promować dobro i zapobiegać złu. A jeśli chodzi o uczniów, wszyscy przestrzegają przepisów domu i rozważań podejmowanych w celu zachowania dyscypliny i moralności między uczniami a rzemieślnikami. Wtedy każdy - oto co widzicie, co wzmacnia te koncepcje, które wcześniej powiedzieliśmy w odniesieniu do tego krytycznego ducha - każdy z nich, zamiast robić obserwacje na temat tego, co robią inni, pracuje z każdą możliwą troską, aby wypełnić urzędy, które były powierzył mu. Każdy ma swoją rolę. ”
Pod pewnym szacunkiem, ale myślimy przede wszystkim o nas, ponieważ czasami chcemy się rozproszyć - jest to trudność, jak powiedziałem wczoraj, kiedy sami się znaleźliśmy, że przez urząd musimy osądzać - ale oczywiście próbujemy, zanim osądzimy siebie. Są to myśli, które nasz drogi ojciec chciał powierzyć wszystkim swoim synom, którzy mieszkają razem w tym samym domu.
Druga seria myśli, które odnoszą się bardziej bezpośrednio do jego systemu edukacyjnego, to jest do systemu prewencyjnego, usuwam go ze słynnego listu, o którym już wspomniałem, „List marzeń”, tak się mówi, napisany przez Rzym w 1884 r., W którym Ks. Bosko we śnie widzi rzeczywisty stan, prąd Oratorium, każdego z młodych ludzi, a także wysłał młodych. W liście powiedziano, że Ksiądz Bosko widział wszystkich tych, którzy są niesprawni, i widział ich, a on przy tej okazji powiedział swoim przełożonym, takim, takim, którzy zostaną absolutnie wykluczeni z Oratorium. A potem wszyscy młodzi ludzie poszli zapytać Księdza Bosko, w jakiej kategorii są. Tak więc nasz Ksiądz Bosko może zostać nazwany i zatytułowany: „Myśli o znajomości, relacjach - powiemy tak,
Moi drodzy współbracia, jeden z naszych największych obowiązków, oprócz religijnych obowiązków, z którymi się uporaliśmy, pamiętacie te dni, a także dobre egzaminy sumienia na eskortę zasad, na zapasy przepisów, na eskortę rad, które dał nam Pan W tych dniach staraliśmy się lepiej rozszyfrować nasze obowiązki w konkretnej rzeczywistości. Jak skorzystaliśmy z Łaski Pana, która w tym roku z pewnością dała nam obficie, abyśmy mogli odnieść sukces w wyniku zbawienia naszej duszy i naszego uświęcenia.
W dzisiejszych czasach mówię, że to zrobiliśmy, nie wolno nam zapominać, co jest naszym największym obowiązkiem, zwłaszcza dla tych, którzy obecnie mają kontakt z domami, niezależnie od warunków, w jakich mogą być, być w naszych szkołach, w naszych domach dziecka, a nawet w misjach, ponieważ to samo można powiedzieć o chrześcijanach, duszach, które Pan nam powierza. To znaczy, jaki jest mój związek z moimi młodymi ludźmi; no cóż, jak odnoszę się do dusz, które Pan mi powierzył, w jakiejkolwiek chwili w obecnym czasie, tak jak inni mi powierzeni.
Zadbaj o to, aby problem edukacyjny w ogóle, a bardziej problem edukacyjny w znaczeniu naszego Ks. Bosko był bardzo jasny; jest to kontakt dusz i dopóki, drodzy współbracia, nasza dusza nie jest zjednoczona z duszą naszego ucznia, dopóki nasza dusza nie będzie zjednoczona z duszą chrześcijan, którą musimy prowadzić do Pana, aż nasza dusza, zawsze z Łaską Pana, nie jest w zgodzie z duszą, która zaczyna się dla Łaski Pana, aby coś z Nim zrozumieć, i musimy go do Niego prowadzić, o ile mówię, że nie ma tego kontaktu dusz, to niemożliwe, na tym świecie niemożliwe. Będzie w domu, weźmie udział we wszystkim, co chcemy, aby w nim uczestniczył, ale to nie jest edukacja, dopóki nie ma takiego związku.
Nie zapominajcie, co Ksiądz Bosko powiedział nam w tych świętych dniach. Nasz intymny związek jest celem, dla którego jesteśmy salezjanami; nasze intymne zjednoczenie rodzinne, nasze wspólne życie, nasze intymne zjednoczenie w wykonywaniu zasad, nasze najgłębsze zjednoczenie w miłości, które w naszych myślach, w naszych słowach, w naszych działaniach musimy pokazywać się nawzajem, nie tylko dla nas, ale także dla naszego studentów.
Ten list jest bardzo ważny. Dla mnie wierzę, że w dziedzinie edukacji i prawdziwego wyjaśnienia - ponieważ nie wiemy zbyt wiele o formie używanej w systemie edukacyjnym Ks. Bosko - dla prawdziwej oceny sposobu, w jaki Ksiądz Bosko chce, abyśmy kształcili naszych uczniów, jest to litera najwyższej wagi.
Ksiądz Bosko widzi starożytną oratorium, widzi obecne oratorium, widzi, że rzeczy nie idą dobrze; i dlaczego nie są dobre? „Teraz jest nuda, wyczerpanie, musonry, nieufność, młodzi ludzie nie bawią się, siadają na schodach, chodzą w grupach, uśmiechają się w mowie, podejrzliwie wyglądają. Stąd chłód w zbliżaniu się do świętych sakramentów, zaniedbywanie praktyk pobożności, nie chętnie stoją w oratorium, niewdzięczność za dobrodziejstwa, wydzieliny, pomruki, utratę młodych ludzi. ” Oto stan oratorium, w którym żył Ksiądz Bosko 1884. Rozumiemy nie dla osób. Ogólny stan.
„Sposób na ożywienie charytatywne. Nie wystarczy kochać młodych ludzi, ale wiedzieć, że są kochani. Że będąc kochanymi w tych rzeczach, które lubią, uczestnicząc w ich skłonnościach, uczą się widzieć miłość w tych rzeczach, których naturalnie nie lubią, którymi są nauka, dyscyplina, umartwianie się. A te rzeczy uczą się robić je z entuzjazmem i miłością. ” Co to zabiera? Miłość. Co to zajmuje? Pomoc.
„Gdzie są salezjanie? Większość chodzi między nimi, rozmawiając, niezależnie od tego, co robią uczniowie. Inni oglądają rekreację, nie myśląc o młodych ludziach. Inni patrzą na to tak daleko, nie ostrzegając tych, którzy popełniają brak. Ktoś następnie ostrzega w groźny sposób, a to rzadko; niektórzy przełożeni próbują mieszać się w grupę młodych ludzi, ale starają się uciec od nauczycieli i przełożonych. Wielu salezjanów nie chce robić ciężkiej pracy z przeszłości. Uwielbiają to, co lubią młodzi ludzie, a młodzi ludzie pokochają to, co lubią ich przełożeni. Teraz przełożeni są uważani za wrogów, a nie za przełożonych, nie za ojców, braci i przyjaciół, dlatego też się ich boją i są niekochani.
Zaufanie pochodzi z nieufności. Znajomość młodych ludzi, zwłaszcza w rekreacji. Nauczyciel widziany tylko na krześle jest mistrzem. Ale jeśli idzie do rekreacji z młodymi, staje się jak brat. A Jezus musi być naszym wzorem. Ta miłość sprawia, że przełożeni wytrzymują trudności, kłopoty, niewdzięczności, kłopoty, błędy, zaniedbania młodych. Spójrz tylko na chwałę Boga i zdrowie dusz.
Co robią salezjanie, gdzie są salezjanie? Bądź ostrożny; jeśli ktoś pracuje dla chwały Bożej i dla zdrowia dusz, nie będzie pracował w celu próżności. Są tacy, którzy karzą tylko pomścić urażoną miłość. Są tacy, którzy wycofują się z pola obserwacji z zazdrości o przerażającą przewagę innych. Są tacy, którzy będą szemrać o innych, którzy chcą być kochani i szanowani przez młodych, z wyłączeniem wszystkich innych przełożonych, zyskując jedynie pogardę i hipokryzję. Kto pozwala sobie ukraść serce od stworzenia, aby to rozgromić i zaniedbać wszystkie inne dzieci. Ci, którzy ze względu na własne wygody, nie omijają ścisłego obowiązku nadzoru. Kto dla próżnego szacunku dla ludzi, powstrzymuje się od ostrzegania tych, którzy muszą być upominani.
Ale ponieważ system prewencji z czujnością i miłością stopniowo zastępuje mniej ciężki i energiczny system dla tych, którzy nakazują zakazać praw, które, jeśli są wspierane karami, rozpalają nienawiść, przynoszą smutki, jeśli zaniedbujesz ich robić obserwujcie, że mają pogardę dla swoich przełożonych i powodują poważne zaburzenia.
Przełożony powinien być wszystkim dla wszystkich, zawsze gotowy do wysłuchania wszelkich wątpliwości i skarg młodych ludzi; wszystkie oczy, aby bratersko monitorować swoje postępowanie, całe serce, aby szukać duchowego i materialnego dobra dla tych, którym Opatrzność mu powierzyła.
Tylko w przypadku niemoralności przełożeni są nieubłagani; lepiej narażać się na niebezpieczeństwo odepchnięcia niewinnej osoby niż skandaliczne. Asystenci mają obowiązek sumienia informować przełożonych o rzeczach, które jakoś wiedzą, że są obrażeni przez Boga, a dokładne przestrzeganie rządów domu jest precyzyjnym środkiem. A potem najlepszym daniem na lunchu jest danie dobrego wosku „ Oto Ks. Bosko. I powtarza w tym liście, szczególnie młodym: „Postawcie się w porządku”. Już przeczytaliśmy w innej notatce: „Źródłem tego zła jest to, że młodzi ludzie, w odniesieniu do swoich praktyk pobożności, a zwłaszcza spowiedzi, nie czynią intencje lub ich nie utrzymują. ”
Oto moi dobrzy bracia, ta myśl, jak mi się wydaje, w imię Pana, aby powiedzieć to każdemu z nas, drodzy współbracia. A zatem musimy go dobrze uczyć w różnych warunkach faktycznych, w których się znajdujemy. I niech zobaczą nasz przykład, dlatego muszę powiedzieć, z każdym wysiłkiem i powiedziałbym więcej, ufny słowem, dyrektor, prefekt, radny szkolny, katecheta, wszyscy ci, którzy mają bezpośrednią odpowiedzialność, zwłaszcza gdy nasi drodzy duchowni trenują, nauczmy praktycznie tego, co należy zrobić; ale muszą to także zobaczyć z naszego przykładu i bardzo powoli nauczą się naprawdę dobrze.
Zadbaj o to, aby dobra praca, którą możemy wykonać, szczególnie w naszych szkołach wyższych, była na dziedzińcu, jest w rekreacji. W szkole mamy grupę, w szkole, et cetera, va ok, w innych pokojach, ale naśladując Ks. Bosko, nie zapominaj, że nasza maksymalna praca edukacyjna, nasza maksymalna praca duchowa, pamiętaj, że więcej niż w jakimkolwiek innym miejscu lub okoliczności, jest na dziedzińcu. Jest to największa ofiara salezjańska, pomoc; oczywiście nie tylko na dziedzińcu. To nasze prawdziwe codzienne męczeństwo; i strzeżcie się, że nie ma zgromadzenia zakonnego, które ma tę koncepcję pomocy, jaką mamy. To nasze prawdziwe codzienne męczeństwo.
Poświęciliśmy się Panu, nie zapominajmy: „Maiorem caritatem nemo habet, ut ponat animam suam quis pro amicis suis.” Oczywiście, jest to nasze codzienne męczeństwo; i to w ten sposób, jak widzicie, z pomocą, powtarzam, nie tylko na dziedzińcu, ale z pomocą, jest to właśnie maksymalny akt miłości, który możemy zrobić dla dusz.
I to - powtarzam, że mówi się o naszych młodych ludziach w college'ach - ze wszystkimi duszami. Ale pomyśl też o naszych neofitach. Ale jeśli nie otrzymają pomocy, zwłaszcza nasi młodzi neofici ochrzczeni w naszych kolegiach. Ach, moi dobrzy bracia, „Maiorem caritatem nemo habet, ut animam suam ponat quis pro amicis suis.” A jeśli robimy topórwytrwałość, wierzcie drodzy współbracia, z pewnością umieścimy naszą duszę za naszych przyjaciół, za te dusze, które Pan nam powierzył. Czyż błogosławiony Jezus tego nie zrobił? Czy nie umieścił swojej duszy dla każdego z nas? Oto nasz model. Nasz czcigodny Przełożony Generalny powiedział również dwa słowa w związku z tym. „Lepiej, żebyśmy mogli, traktujmy się nawzajem dobrze. Musimy się wzajemnie kochać i bardzo współczuć, a jeśli między nami doszło do jakiegoś sporu, musimy zgodzić się tego samego dnia”.
I opowiedział dokładnie epizod, który przydarzył mu się, gdy był dyrektorem w Pordenone. Założycielem tego domu, maksymalnym dobroczyńcą tego domu, jest pewien don Malesi, który już przeszedł do wieczności, który dał cały kapitał potrzebny do tego wspaniałego fundamentu. I powiedział: „Ten dobry kapłan, kiedy był asystentem proboszczem, ze swoim proboszczem już starym i młodym, najwyraźniej od czasu do czasu - to był wtedy bardzo żywy charakter - od czasu do czasu miał problemy ze swoim proboszczem. A pewnego dnia, kiedy już odpoczywał, miał już iść odpocząć, około godziny 22 wyrecytował mały brewiarz w swoim pokoju, słyszy, jak drzwi walą powoli. Idzie otworzyć i widzi swojego starego wikarego, który mówi do niego: „Mój drogi Don Malesi, nie mogę iść spać, jeśli nie zawrzemy pokoju”. A kiedy to powiedział, ten święty kapłan, Don Malesi, ciepłe łzy. Żałował swojej niestosowności wobec proboszcza. „Nie mogę zasnąć, jeśli nie zaprowadzimy pokoju”.
A czasem nie zdarza się, moi drodzy współbracia, w naszych domach, że podobne wydarzenia się zdarzają? A ponieważ musimy iść spać bez pogodzenia się z naszym bratem. W naszych domach są czasami ci, którzy wyglądają źle od lat i tak jest, no wiesz, i to wszystko. Pamiętaj, że brak jedności to ćma gryzoni w domu. Jeśli dwóch braci nie zgadza się, muszą się pogodzić, prosto lub na boki. A dyrektor opowiada się za tym pojednaniem. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, ale obie strony muszą zrobić najwięcej.
Moi drodzy współbracia, Pan jest miłością. I to jest jedna z modlitw, które robimy każdego dnia. Ksiądz Bosko w modlitwach umieścił „Ave Maria dla pokoju w domu”. Naprawdę staramy się to powiedzieć z przekonaniem, że kiedy wieczorem robimy nasze badanie sumienia, gdy nastąpił jakiś wpływ, gdy było też kilka prostych przerywanie miłosierdzia, jeśli nic innego się modlimy za naszego brata. Jeśli nie odczuwamy siły, powiemy, aby uczynić ten akt miłości, w sensie mówiąc: „W górę, zawrzyjmy pokój”, przynajmniej modlimy się, modlimy się za naszą duszę, modlimy się za duszę naszego brata, modlimy się, ponieważ te same problemy nie mogą powstać między nami a powierzonymi nam duszami.
Nasi drodzy misjonarze powinni wam powiedzieć wiele, wiele i wiele epizodów tych wstrząsów, które mają miejsce między misjonarzem a katechetą, między katechetą a chrześcijanami, chrześcijanami przeciwko misjonarzom, katechetami i chrześcijanami przeciwko misjonarzowi!
Dobroczynność, miłość, miłość! A miłość, eh, zawsze musi być, patrz, przyprawiona ofiarą. Jest piątek, zwykle pamiętamy Najświętsze Serce; Jest piątek, zwykle pamiętamy mękę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ale jaki jest lepszy przykład miłości! Święty Paweł powiedziałby: „Wiemy, jak mierzyć jego szerokość, długość, wysokość i głębokość”.
Ebbene, miei cari confratelli, chiudiamo queste nostre care conversazioni con domandare intensamente al Signore a che la carità regni veramente nelle nostre famiglie, regni in tutta la nostra ispettoria, regni in tutta la nostra congregazione, regni in tutto il mondo.
Miei buoni confratelli, ho finito il mio compito.
Non avete ascoltato la parola di questo povero uomo; ho cercato di dirvi la parola di Don Bosco. I tre quarti di quello che ho detto sono tutte parole scritte da Don Bosco, suoi insegnamenti; cerchiamo di farne tesoro. Vedete che si riassumono poi in poche cose: stiamo fermi e attaccati alla nostra regola; cerchiamo di diffondere nei nostri cuori la carità più ardente.
A Maryja Najświętsza, która we wszystkich trudnościach, w fundamencie, w toku, w rozwoju zgromadzenia zawsze była naszym nauczycielem, nadal być naszą dobrą Matką, naszym dobrym nauczycielem.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.